Podobno samoloty to najbezpieczniejsze środki lokomocji, ale i one ulegają awarii lub wypadkom. W książce Christine Negroni "Na tropie niewyjaśnionych katastrof lotniczych" próbuje opowiedzieć o różnych aspektach doprowadzających do niebezpiecznych sytuacji.
Jest to książka, która z pewnością nie zachęca do skorzystania z usług linii lotniczych. Choć autorka próbuje dociec przyczyn jednej z katastrof, przytacza tak wiele różnych przykładów różnych niebezpiecznych sytuacji, że to z pewnością odstrasza od zakupu biletu lotniczego. Jednocześnie jeśli wziąć po uwagę statystyki samoloty w dalszym ciągu pozostają tymi najbezpieczniejszymi środkami transportu. A przyczyn, które doprowadzają do ich awarii jest równie wiele co w zwykłym samochodzie.
Można tu również przeczytać o rozwoju, jaki miał miejsce na przestrzeni lat. Począwszy od pierwszego lotu i ryzyka jakiego podjęli się pionierzy w tej dziedzinie, aż po niemal chwilę obecną skok jest ogromny. Jednak nie zmienia to faktu, że wraz ze wzrostem ilości kolejnych dokładanych systemów, mających na celu czuwanie nad bezpieczeństwem, wzrasta także ilość możliwych awarii.
Czynnik ludzki ciężko wyeliminować całkowicie, bo jednak ktoś musi czuwać na miejscu nad przyrządami. Jednak nawet najlepszy pilot, czujnik, sterownik, system nie pomoże jeśli ktoś zawini np podczas przeprowadzania rutynowych przeglądów, lub zostaną dopuszczone do zainstalowania materiały, których być nie powinno.
Autorka przytacza także przykłady "tuszowania" przez rząd i/lub zarząd linii lotniczych przyczyn powstania danego zagrożenia. Jakby nie patrzeć, nawet "niegroźna" usterka na wysokości kilku tysięcy metrów może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo zarówno dla załogi jak i pasażerów. Ignorowanie takich sytuacji przez zwierzchników w końcu może zaowocować realnym zagrożeniem, które będzie kosztowało życie wiele osób. Ale jak wszyscy wiemy, dla wielu liczy się przede wszystkim zysk, a jakakolwiek afera może spowodować spadek sprzedaży. Wielu katastrof udało się uniknąć tylko dlatego, że za sterami siedzieli doświadczeni piloci, którzy mieli już do czynienia z niezliczoną ilością przeróżnych sytuacji. I tu właśnie warto wspomnieć to o czym mówi także autorka. Zawód pilota jest pełen sprzeczności. Z jednej strony np musi on postępować zgodnie z procedurami, ale z drugiej musi umieć odnaleźć się w sytuacji i zachować odpowiednio nawet jeśli procedury jej nie biorą pod uwagę. Niewątpliwie jest to wspaniały zawód, ale także bardzo stresujący. Winą za ewentualne katastrofy w pierwszej kolejności zostanie obciążony właśnie pilot. Nawet jeśli robił wszystko by uniknąć większych strat i zagrożeń jakie wynikały z danej sytuacji.
Osobiście nigdy samolotem nie leciałam i jakoś nie przewiduję, że kiedyś będę miała taką możliwość/ potrzebę. A po tej lekturze z pewnością zastanowię się kilka razy przed ewentualny zakupem biletu, ale z pewnością książka zaciekawi niejedną osobę. Język, którym została napisana jest przystępny dla zwykłego śmiertelnika. Nie brakuje w niej fachowych określeń i nazewnictwa, ale zostają one tak rozwinięte, że nawet laik bez problemu zorientuje się o co chodzi.
Daję 7 i zachęcam do lektury.
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"...wielu ludzi może nauczyć się latać, ale tylko niektórzy będą mogli pracować jako piloci samolotów pasażerskich."
"Nuda ma negatywny wpływ na morale, efektywność i jakość pracy."
"Piloci powinni mieć poczucie, że poradzą sobie ze wszystkim (...) Jeśli nie masz tego poczucia, nie powinieneś latać."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz