Strony

Szampon i maska do włosów

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Dawno nie było nic z kosmetyków. Zwłaszcza tych od Lisap Milano Polska, ale pierwsze musiałam zrobić nieco porządku z poprzednimi zanim zaczęłam testować kolejne. 

Dziś mam dla Was opinię o szamponie i masce do włosów farbowanych i po inwazyjnych zabiegach chemicznych.


 Szampon:

"Szampon stworzony z myślą o pielęgnacji włosów po koloryzacji i inwazyjnych zabiegach chemicznych. Jego zadaniem jest regeneracja i zamykanie łusek oraz zatrzymanie pigmentów wewnątrz struktury włosa. Przedłuża trwałość koloru. Chroni przed promieniami UV. Zawiera ceramidy A2, ekstrakt ze słonecznika oraz Chroma Care Complex. Nie zawiera parabenów, silikonów, siarczanów i kolorantów. Charakteryzuje się delikatna formułą mycia i kwaśnym Ph."


Sposób użycia:
Nanieść szampon na mokre włosy. Wykonać masaż. Spłukać. Czynność ponownie wykonać tę  samą czynność/




Maska:

"Maska ochronna stworzona z myślą o pielęgnacji włosów po koloryzacji i inwazyjnych zabiegach chemicznych.  Wygładza, nawilża i wzmacnia włókna włosowe. Bogata w ekstrakt ze słonecznika."



Sposób użycia:
Maskę nanieść na umyte włosy, najlepiej szamponem Chroma Care. Wykonać masaż. Pozostawić na 10-15minut. Spłukać.


Jak możecie przeczytać wyżej, sposób użycia nie jest jakoś specjalnie skomplikowany i myślę, że każdy powinien sobie poradzić bez problemu z użyciem. Żeby unikać kontaktu z oczami i nie jeść to teoretycznie każdy wie.  


 Po użyciu, zwłaszcza maski, włosy - przynajmniej moje - robią się, choć na chwilę miękkie, przyjemne w dotyku. No i zapach jest bardzo przyjemny. 

Co do trwałości koloru, to nie powiem, bo na moich uparciuchach trzyma się już dwa miesiące. Wiadomo odrosty już są, ale kolor nie matowieje, nie blaknie, włosy są na swoim miejscu więc jest dobrze. 

Nie sprawdzałam tego koloru stosując inne produkty, więc trudno o porównanie, ale mam wrażenie, że tym razem farba trzyma się już dość długo, a przynajmniej dłużej niż w czasie gdy miałam nałożony inny kolor i używałam innych kosmetyków do włosów.

Zwłaszcza w ostatnim czasie znacznie więcej przebywałam na słońcu i również to nie przyczyniło się do rozjaśnienia koloru więc tym bardziej jestem z tego efektu zadowolona i działania zarówno szamponu jak i maski.

Daję 8 i proponuję samodzielne sprawdzenie na sobie.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

FB 


Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do zostawiania komentarza :)

Czytaj dalej »

Gdzie diabeł mówi dobranoc. Księżyc jest pierwszym umarłym. tom I

wtorek, 18 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Książka Kariny Bonowicz "Gdzie diabeł mówi dobranoc - tom pierwszy - Księżyc jest pierwszym umarłym", która właśnie miała swoją premierę


Po śmierci rodziców Alicja trafia pod opiekę ciotki, o której istnieniu wcześniej nawet nie miała pojęcia. Z wielkiej Warszawy musi przenieść się do małej wioski w Bieszczadach. Jakby już to było dla niej mało okazuje się, że należy do rodziny, o której mowa w miejscowej legendzie. Jako wychowana w rodzinie, w której wszystko dało się racjonalnie wytłumaczyć nie może wielu rzeczy zrozumieć. Jednak okoliczności zmuszają ją do szybkiego skonfrontowania się z nową rzeczywistością.

Czy bohaterce uda się sprostać stawianemu przed nią zadaniu? Kto okaże się prawdziwym wrogiem?

Legenda, magia, tajemnice, zagadki, wrogowie i walka o przetrwanie. 

Bohaterka obracająca się między innymi w towarzystwie wampira i wilkołaka i stawiane przed nią zadanie, od którego wiele zależy.
Brzmi znajomo?
Bez bicia przyznać się muszę, że Harrego Pottera nie czytałam i znam go w zasadzie z opowieści i z filmów, ale jak na moje oko ta książka to trochę takie połączenie właśnie Harrego i Zmierzchu. Ale muszę Wam powiedzieć, że mimo to (a może właśnie dlatego?) ma w sobie jakiś taki urok, że ciężko się od niej oderwać. Czyta się ją bardzo dobrze i szybko. Akcja książki rozgrywa się raptem w ciągu kilku dni co stanowi, mam wrażenie, raptem uwerturę do znacznie większej całości. W końcu bohaterowie mają cały miesiąc na działanie, więc autorka ma co opisywać. No i może w końcu czytelnik dowie się co kierowało rodzicami Alicji? Dlaczego ukrywali przed nią jej pochodzenie?

I tu dochodzimy do punktu, bardziej przyziemnego. Poza ciekawą podróżą, w jaką zabrała mnie autorka, zaczęłam się zastanawiać co kieruje ludźmi, którzy ukrywają przed swoimi dziećmi lub dziećmi, którymi się zajmują och pochodzenie?
Rozumiem, że chcą ich chronić, ale z drugiej strony czy aby na pewno zatajanie przed kimś jego pochodzenia jest aby na pewno ochroną? Czy może to jednak tylko złudzenie, ze się kogoś chroni? Moim zdaniem chyba jednak lepiej wiedzieć by móc ewentualnie podjąć kroki w takim kierunku w jakim sami chcemy. A nie posiadając odpowiednich narzędzi, nie dysponując odpowiednią wiedzą z góry zostaje nam wytrącony oręż z ręki.

Umiejscowienie akcji książki jest bardzo ciekawe, a jednocześnie mimo że fikcyjne to dobrane wręcz idealnie. Nazwa miejscowości i okraszenie jej taką, a nie inną legendą jest bardzo trafne. Co dodatkowo wzbudza zainteresowanie. Zaś poczynania bohaterów pobudzają apetyt na więcej.

Daję 8 polecam i czekam na dalszy ciąg.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

LC

EMPIK

FB Wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Einstein nie miał racji. Czas nie był względny. Był bezwzględny."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Zabijcie wszystkich - zapowiedź

niedziela, 16 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Już 26.06.2019 swoją premierę będzie miała kolejna książka Violetty Domagały, a konkretnie pierwszy tom "Zabijcie wszystkich. Bóg swoich rozpozna"


"Przełom XII i XIII wieku, Europa Zachodnia. Eleonora Akwitańska, najpotężniejsza kobieta ówczesnej Europy, udaje się w podróż do Kastylii, by wskazać przyszłą królową Francji. Podjęta przez nią decyzja szokuje wszystkich i na zawsze zmieni dzieje starego kontynentu. Tymczasem w Langwedocji coraz większa część możnowładców, drwiąc z kościelnych kar, zaczyna jawnie wspierać katarską społeczność. Katarzy, od zawsze będący antagonistami wobec opływających bogactwem katolickich duchownych, są solą w oku papieża Innocentego III. Owładnięty żądzą anihilacji heretyków umysł najważniejszej głowy Kościoła przygotowuje plan definitywnego rozwiązania langwedockich problemów.

Czym zawinili katarzy? W jaki sposób obsesyjne myślenie jednej osoby rozwinie się w ideę przyświecającą możnym i duchownym katolickiej Europy? I jaką rolę w tym wszystkim odegra żądza? Pierwszy tom cyklu „Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna” w fascynujący sposób przedstawia zalążek wydarzeń, które przyczyniły się do anihilacji katarów. Wiara i herezja, miłość i wzgarda, cnota i grzech, posłuszeństwo i przekora nigdy przedtem ani potem nie były sobie bliższe..."

Zainteresowani książkę mogą już zamówić TU

Zapowiada się interesująco, a ja nie mogę się jej doczekać.
Ktoś czeka razem ze mną?
Czytaj dalej »

Ambiane Toulouse

piątek, 14 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Perfumy Ambiance Toulouse to niesamowita, przyjemna i długotrwała kompozycja zapachów.


Typ perfum owocowych.


W połączeniu z indywidualnym zapachem ciała tworzą idealną kompozycję.


Już kilka kropel wystarcza by poczuć magnetyzm Tuluzy.


Odnajdziemy w nich:
nuty głowy: neroli, cytryna, malina
nuty serca: jaśmin, gardenia
nuty bazy: paczula, biały miód, ambra


Ich zapach sprawia, że czujesz się znacznie pewniejsza siebie.


Prawdę mówiąc bardzo lubię zapachy cytrusowe. Lekkie i orzeźwiające. Nie lubię mdłych, ciężkich zapachów, które oblepiają jak pajęcza nić i nie chcą wypuścić, dodatkowo wżerają się w oczy i cały układ pokarmowy.
Moim zdaniem perfuma powinna być subtelna. Delikatnie otulać ciało jak mgiełka i nie powodować żadnych skutków ubocznych. Jednocześnie powinny długo i powoli uwalniać swój zapach.I takie właśnie są Perfumy Ambiane Toulouse, które polecam zwłaszcza osobom, które nie lubią, dusić siebie i otoczenia w zapachowym kokonie, od którego nie sposób się uwolnić.

Daję 10 i zachęcam do zakupu bo na prawdę warto.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

Strona

FB

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

S.N.U.F.F.

środa, 12 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
"S.N.U.F.F." to druga książka Wiktora Pielewina, którą miałam okazję ostatnio czytać. A po lekturze poprzedniej nie ukrywam, że miałam duże obawy żeby po nią sięgnąć.


Konflikt między mieszkańcami dzikiej Orklandii i cywilizowanego Big Biz'u. Ludzie wywołują wojny aby zaspokoić krwiożerczego Manitu.

Bohater opowiada nam o życiu w Big Biz i w Orklandii. Przedstawia jak wygląda nagrywanie snuffów, do czego one służą. Za jego sprawą poznajemy również parę Orków - Gryma i Chloe, którzy po wojnie zostają pełnoprawnymi obywatelami świata ludzi.
Chloe bez problemu odnajduje się nowej sytuacji. Grymowi przychodzi to z wielkim trudem.

Tym razem nie po długich, a ciężkich jako tako coś mi się udało na temat opisu sklecić.
Choć po poprzedniej książce tego autora miałam wielkie opory, żeby się za nią zabrać, to jednak nie byłabym sobą gdybym nie dała mu szansy po raz kolejny. 
Nie powiem żeby mi się ta książka podobała, ale przynajmniej mniej więcej wiem o czym jest. Ba nawet wyłuskałam z niej jakże trafną prawdę o tym, że asymilacja w nowym miejscu przebiega niemal na tyle sposobów ilu ludzi przez ten proces przechodzi. Przecież każdy jest inny i takie zmianę otoczenia przeżywa na swój sposób.

Najbardziej chyba z całej tej opowieści spodobał mi się opis wojny. Dość ciekawy, iście fantastyczny z zadziwiającym przebiegiem i jeszcze dziwniejszym sposobie na zwycięstwo.

Po tej lekturze, myślę że, z kolejną książką tego autora byłoby mi jeszcze łatwiej ją ocenić.
Nie jest to łatwa literatura, ale myślę że po jakimś czasie można pomału zacząć rozumieć autora, jego tok myślenia i to o czym pisze.

Daję 4.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

EMPIK

LC

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Życie jest zbyt krótkie. I słodkich kropli miodu na swej drodze nie napotkasz zbyt wiele."

"Historia ludzkości(...) jest historią masowej dezinformacji. Nie dlatego, że ludzie są głupi i łatwo ich oszukać. Są mądrzy i przenikliwi. Uwierzą jednak w najbardziej potworne kłamstwo, jeżeli skutkiem tego otrzymają wygodne życie."

"...chmura nie pyta, w którą stronę ma płynąć."

"S.N.U.F.F. - to jest samo życie, gdzie w liczniku mamy miłość, a w mianowniku śmierć."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Nazywam się Milion - zapowiedź

wtorek, 11 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Kolejna z książek Kariny Krawczyk zobaczyła światło dzienne. "Nazywam się Milion" wydane przez Wydawnictwo DLACZEMU.



"W świecie, gdzie dane jest ci wszystko za jednym kliknięciem, gdzie cała wiedza podana jest na tacy… tracisz tożsamość i pamięć. Wszystko, co potrafisz, to pisać i czytać. Nikt cię nie zna, nikt cię nie szuka. Gdzie pójść? W co wierzyć? Komu ufać?
Pascal Kirski, komisarz lubelskiej policji właśnie wraca ze szpitala i rzuca się w wir walki w gangiem narkotykowym, którego działania zbierają śmiertelne żniwo wśród eksperymentującej młodzieży. Niemal codziennie kraj obiega informacja o kolejnych ofiarach dopalaczy. Jednocześnie w szpitalu psychiatrycznym przebywa cierpiąca na amnezję dziewczyna, która prosi Kirskiego o pomoc w odnalezieniu swojej tożsamości. Jedyne, co ma, to dręczące ją sny o kobiecie, którą jak się wydaje, kiedyś znała.
Czy targany emocjami oraz własną ambicją policjant wygra wyścig z szefem mafii? Kim jest tajemnicza dziewczyna, słysząca głosy z przeszłości?"

Zapowiada się ciekawie.

Ktoś równie zainteresowany jak i ja?
Czytaj dalej »

Ręce ojca

poniedziałek, 10 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
"Ręce ojca" to debiutancka książka Aleksandry Juli Koteli, i miałam okazję w ostatnim czasie ją przeczytać.


Julia po wiadomości o śmierci ojca wyjeżdża do Niemiec. Pobyt w miejscu, w którym żył ojciec sprawia iż jeszcze bardziej niż dotychczas chce się dowiedzieć kim był jej ojciec. Wszak jej matka dawno temu wyjechała do Polski i od tamtej pory jej rodzice nie utrzymywała kontaktu. Nieliczne urywki z czasów dzieciństwa każą jej wierzyć, że nie do końca to co mówi jej najbliższa rodzina jest prawdą. Tym samym wzbudzając jej ciekawość i chęć poznania prawdy.

Dlaczego ojciec popełnił samobójstwo? Dlaczego nie utrzymywał z nią kontaktu? Co i dlaczego ukrywają jej najbliżsi? No i dlaczego ona sama jest taka a nie inna?

Tajemnica, kłamstwa, samotność i miłość.

Autorka pokazuje czytelnikowi rozterki jakie mogą miotać każdym z nas. Tu na przykładzie Juli, samotnie wychowywanej przez matkę. Gniew matki i tajemnica jaka otacza jej ojca i jego rodzinę sprawia, że bohaterka tym bardziej chce poznać prawdę. Ale do czego doprowadzi poznanie prawdy? Pobyt w tych samych miejscach, zawarcie wielu tych samych znajomości pozwala na odkrycie rąbka tajemnicy, która pociąga za sobą kolejne pytania i ujawnia skrzętnie ukrywane do tej pory sprawy, z których raczej mało kto byłby dumny.
Dzięki Juli mamy również okazję poznać świat widziany oczami dziecka, które wychowuje się bez ojca. Ma świadomość, że on gdzieś tam jest, ale nie rozumie dlaczego nie próbuje nawiązać z nią kontaktu? Z jednej strony wiemy, że rodzina powinna być pełna. Że dziecko potrzebuje w takim samym stopniu zarówno ojca jak i matki. Jednak rodzina, w której jest przemoc psychiczna i/lub fizyczna między rodzicami nie jest dobrym środowiskiem dla rozwoju dziecka. Jaką drogę powinien obrać rodzic w takiej sytuacji? Co będzie mniejszym złem? Tęsknota za jednym z rodziców? Czy życie w środowisku wypełnionym przemocą?

Czytając tę książkę zadajemy sobie pytanie, czy aby na pewno nie do końca wszystko zależy od nas? Czy geny, los, środowisko bardziej nas warunkuje i determinuje do określonych zachowań?

Akcja książki wciąga i nadaje niesamowite tempo czytania. Czytelnik nie tylko chce poznać dalsze losy i odkryć kto i dlaczego kłamie, ale i poznać odpowiedzi na pytania, które zostają zadane przez samą bohaterkę. No i oczywiście zmusza do zadawania i szukania odpowiedzi na własne pytania oraz rozprawienia się z własnymi demonami - przecież nie każdy zna w 100% swoją przeszłość, losy swojej rodziny. Niekiedy sami rodzice, nie mówią nam całej prawdy. Czasem sami nie znając losów swych przodków, nie mogę znaleźć wyjaśnienia pewnych sytuacji.

Moim zdaniem jest to dobra lektura aby właśnie zagłębić się w samego siebie. Zastanowić czy aby na pewno znamy swoje korzenie, historie własnego pochodzenia. Tę ogólną znamy ze szkoły, ale żeby wiedzieć kim jesteśmy musimy poznać historię jednostki od której pochodzimy. Nie każdy tego chce. Nie każdy potrafi zmierzyć się prawdą, ale moim zdaniem lepsza najgorsza prawda niż jej brak i brak odpowiedzi na pytania jakie zadajemy.

Daję 9 i zachęcam do lektury.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

LC

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"geny rozwiązłości potrafią konserwować prawie tak dobrze jak posiłki z produktów BIO czy operacje plastyczne."

"W końcu często jesteśmy tym, czego się boimy."

"Dzieciaki wychowywane bez ojców widzą panów ściskających swoje pociechy i czują w sobie jakiś brak, nie znają takiego dotyku."

"Zawsze miałam problem z ludźmi, którzy przypisywali innym cechy osobowości ze względu na ich wygląd; przecież to nie z powodu charakteru powstają nasze rysy, ale za sprawą genów. Ciekawe, ile osób myliło się co do mnie w swoich ocenach. Ciekawe, jak często sama się mylę, poznając nowych ludzi i zamiast spojrzeć w głąb, poprzestaję za pozorach wypisanych na twarzy."

"...lepiej być szaleńcem, niż szarakiem."

"...łatwiej ufać, niż szukać w innych zła."

"Ciężko stanąć naprzeciw, kiedy wiemy, że życie nie przychodzi do nas z naręczem dobrych wieści."

"Nigdy nie byłam aniołem. Bycie aniołem jest ryzykowne. Nigdy nie wiadomo, czy nam to ktoś kiedyś wynagrodzi. Od życia biorę to, na co mam ochotę i tobie, chłopcze, radzę to samo."

"...w miłości nie ma wojen, koloru skóry czy granic moralności."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

AmbiPur 3 volution

sobota, 8 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Dawno nie było nic do użytku domowego więc w końcu pora to nadrobić :)

Kto nie lubi wiosny? Kto nie lubi świeżego zapachu unoszącego się bezustannie w jego otoczeniu?


Jeśli lubicie to spokojnie możecie sięgnąć po ten produkt.


Prosty w montażu. Po wyjęciu z opakowania, odkręcacie nakrętki zabezpieczające płyny.


 Umieszczacie wkład w urządzeniu.


Następnie ustawiacie pożądaną częstotliwość. Wkładacie urządzenie do kontaktu i gotowe.


Co jakiś czas dioda będzie informować jaki zapach został rozpylony.


Proste w obsłudze i przyjemne dla naszego nosa.


Wiadomo trzeba uważać jak z każdym urządzeniem żeby nie uszkodzić, nie zatrzeć oczu lub np nie wypić. Ale jeśli zachowujemy podstawowe środki ostrożności możemy dość długo cieszyć się świeżym zapachem w naszym domu.

Zapach jest intensywny, zaraz po otwarciu pakowania unosi czuć wielobarwną mieszankę, ale nie jest mdły i przytłaczający. Wręcz przeciwnie bardzo przyjemny i delikatny, a przynajmniej ja takie lubię.

W zestawie znajdują się kupony rabatowe, które rozeszły się jak świeże bułeczki po tym jak rodzinie i koleżankom zaprezentowałam to cudeńko.

Dajemy 10 i również zachęcamy do  zaopatrzenia się w ten AmbiPur

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Fruwające figurki

czwartek, 6 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
"Fruwające figurki" to jedna z dwóch książek Adama Molendy, którą miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie.


Grono to wykształcony, inteligentny facet. Dyrektor liceum, przygotowujący się do zdobycia doktoratu. Wydawałoby się, że jest szczęśliwy i nic więcej w życiu nie jest mu potrzebne. Jednak jemu marzy się zdobycie wielkich pieniędzy.
Jakby w odpowiedzi na jego pragnienia w jego życiu pojawiają się Żyłowie. Proponują założenie spółki. I wszystko byłoby super gdyby nie okoliczności w jakich ten wspólny biznes powstaje.

Oszustwa, malwersacje, marzenia, niespełnione ambicje.

"Powiadały jaskółki, że nie dobre są spółki." mówiła moja babcia i tak można by krótko podsumować tę książkę, choć nie tylko o same interesy tu chodzi.
Autor przedstawia nam powszechnie szanowanego człowieka, który jak każdy ma swoje marzenia. Mimo, że już osiągnął wiele mierzy jeszcze dalej. I w sumie czemu się dziwić skoro ludzie wśród których się obraca szastają kasą na prawo i lewo bez opamiętania. Mogą sobie pozwolić na drogie samochody, zagraniczne wojaże itd. Że większość z tego na kredyt, który trzeba spłacać to już taki drobny szczegół, o którym nie wszyscy muszą wiedzieć.
Rozpoczęcie doktoratu i znajomość z Żyłami sprawia, że zapadają decyzje, na które sam prawdopodobnie nigdy się nie zdecydował. I tu zaczyna się jego osobista tragedia. Czytelnik widzi, że w zasadzie wszystko co się dzieje zmierza ku destrukcji bohatera jednak on zamiast wycofać się brnie dalej ku swej zagładzie. Romanse, w które się wdaje, pożyczki udzielane wspólnikom, długi w jakie zostaje przezeń wpędzony, oczernianie jego osoby. Mimo to nie wycofuje się aby wyjść, może i bez kasy, ale w porę z twarzy, tylko w dalszym ciągu poświęca swój czas i fundusze na wspólny biznes, który na dobrą sprawę mógłby sam, za pewne o wiele skuteczniej, poprowadzić.
Owszem, myślę, że Grono nigdy sam ostatecznie nie zdecydowałby się na otwarcie jakiegokolwiek interesu. Jednak sposób w jaki daje się manipulować wspólnikom jest moim zdaniem niedopuszczalny.
Nagłe, wzmożone zainteresowanie jego osobą przez płeć przeciwną, jakby upośledza jego zdolność postrzegania otoczenia. Owszem podbudowuje jego ego, co u mężczyzn w tym wieku jest czymś normalnym, ale jednocześnie nie pozwala dostrzec zbliżającego się upadku.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie. I choć z góry można się domyśleć jej zakończenia to jednak miałam nadzieję, że bohater się opamięta i w porę wycofa. Może i z długami, ale jednak z twarzą.

Swoją drogą, że osoby wspólników, każą również się zastanowić nad tym jak co niektórzy ludzie potrafią być perfidni. Wampiry ekonomiczne i energetyczne, które cudzym kosztem, nie bacząc na nic dorabiają się fortun. Manipulatorzy i oszuści, udający wielce pokrzywdzonych mimo że sami są ciemiężycielami innych. Przykre, że takich ludzi jest dość sporo w otoczeniu każdego z nas :(

Daję 8 i zachęcam do przeczytania

Zainteresowanych zapraszam na poniższą stronę:

LC

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Ludzi prawdziwie inteligentnych jest współcześnie już tak niewielu, że z punktu widzenia możliwości robienia na nich kasy nie mają żadnego znaczenia. Jeśli jednak potrafisz ich swym pisaniem zainteresować, też będą wdzięczni, że nie muszą sięgać po słownik."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Wietrzny wojownik

wtorek, 4 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
Dziś pierwsza a dwóch książkek Adama Molendy "Wietrzny wojownik"


Robert, Magda, Zosia, Niedźwiadek i wielu innych znajduje się na obozie żeglarskim. Nowy trener za upatruje sobie Roberta i za wszelką cenę chce go widzieć na podium, a najlepiej jako zwycięzcę. Młody chłopak pod presją trenera zaczyna odsuwać się od swoich rówieśników. Dodatkowo mierzi go fakt iż musi przygotowywać się do poprawki z matematyki, która czeka go końcem wakacji.

Regaty, młodzieńcza miłość, malownicze krajobrazy, słoneczne lato.

Jaką cenę trzeba zapłacić za zwycięstwo? Czy osiągnięcia sportowe są najważniejsze w życiu?

Sympatyczna opowieść o obozie wakacyjnym dla młodych miłośników żeglugi. Każdy chce się uczyć i zwyciężać w miarę możliwości dopóki nie pojawia się nowy trener. To on wypatruje najbardziej obiecującego chłopca i za wszelką cenę chce z niego zrobić gwiazdę. Nie interesuje go nauka młodej kadry, która w przyszłości może spełnić jego oczekiwania. Spośród już zaprawionych nieco w bojach uczniów wybiera tego, który na tle innych wygląda najbardziej obiecująco i robi wszystko by ten szedł tylko po zwycięstwo. Niestety Robert jest tak zafascynowany trenerem i jego wizjami iż nawet nie zwraca uwagi co się dzieje koło niego.
Szczęściem w nieszczęściu jest dla niektórych fakt, iż dzięki temu, że jedni nie dostrzegli ich potencjału, stawia na nich ktoś inny. Może i zwykłe zrządzenie losu? Może tak miało być, ale dzięki temu mogą nieco utrzeć nosa tym zarozumiałym.
Opisy przyrody, zawodów, a nawet całego osprzętu przyciągają uwagę czytelnika. Książkę czyta się przyjemnie, ale - może ja jestem już za stara na takie młodzieżowe historie - nie jest jakoś specjalnie porywająca. Ot przeczytałam i to wszystko. Na pewno dzięki tej lekturze, trzeba chwilę się zatrzymać i zastanowić co tak na prawdę jest ważne?W jaki sposób osiągać własne cele? No i czym kończą się niespełnione ambicje przerzucone na barki innych?

Daję 7 i polecam przede wszystkim jako ciekawą lekturę.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

LC

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Z mężczyznami trzeba ostro, dziecko(...) Pozwolisz takiemu za wiele, to ci będzie nogi w butach kładł a stole. Więc kij, marchewka i dystans, cały czas dystans, żeby o wszystko prosił..."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Hipnoza

niedziela, 2 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
"Hipnoza" Jolanty Bartoś to krótkie opowiadanie, ale jakże ciekawe.



Edwarda dręczą koszmary, które nie pozwalają mu normalnie funkcjonować. Nawet uniewinniające zakończenie sprawy sądowej nie przynosi ukojenia nerwom. Wizyty u psychologa również nic nie zmieniają. W końcu łapie się ostatniej deski ratunku i namawia lekarza by ten poddał go hipnozie.

Co z tego wyniknie? Czy dowie się czegoś nowego? Jak się ma etyka zawodowa wobec uzyskanych odpowiedzi?

Krótko, zwięźle i na temat. Tak więc i ciekawie i bez zbędnego rozpisywania się. Autorka jak zwykle serwuje nam dawkę adrenaliny w pigułce. Jednocześnie podsyłając dość kontrowersyjny, dla wielu nawet bardzo, temat. No bo jednak nie każdy ufa w prawdziwość metody jaką jest hipnoza. Nie każdy jest skory poddać się temu zabiegowi chociażby w obawie, o to czego może się dowiedzieć o sobie samym.
Ale czasem jest to jedyna droga do poznania prawdy.

Daję 8 i zachęcam do lektury.

Zainteresowanych odsyłam na stronę autorską:

FB

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)



Czytaj dalej »

Gdzie diabeł mówi dobranoc - tom pierwszy - Księżyc jest pierwszym umarłym - zapowiedź

sobota, 1 czerwca 2019

Udostępnij ten wpis:
19.06.2019 będzie miała premierę książka Kariny Bonowicz "Gdzie diabeł mówi dobranoc - tom pierwszy - Księżyc jest pierwszym umarłym".


"Po niespodziewanej śmierci rodziców siedemnastoletnia Alicja trafia pod opiekę ciotki, która mieszka w posępnym miasteczku na Podkarpaciu o mrocznej nazwie Czarcisław. Niezbyt zachwycona wyjazdem z Warszawy, dziewczyna nie czuje się dobrze w nowym miejscu, najwyraźniej pełnym dziwaków i kryjącym jakieś ponure sekrety. Zagubiona nastolatka krok po kroku odkrywa, że nikt tu nie jest tym, za kogo się podaje. Sama też musi zmierzyć się z brzemieniem swojej prawdziwej natury i wykonać niebezpieczne zadanie."

Fragment znajdziecie pod tym linkiem

http://bit.ly/GDMD-fragment

A pod tym linkiem możecie zamówić książkę już dziś

http://bit.ly/GDMD-Empik

Brzmi bardzo ciekawie w związku z czym ja już nie mogę się doczekać żeby po nią sięgnąć :)
Kto zainteresowany i czeka razem ze mną?
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia