Jedna z kolejnych książek z serii "Sekrety historii" to "Hitler moja miłość. Kobiety w służbie swastyki" Paula Rolanda
Autor w tej książce próbuje dociec jakie były przyczyny zainteresowania kobiet nie tylko Hitlerem, ale i nazizmem. Przywołuje konkretne przykłady dziewcząt i kobiet, które bez wahania wstępowały w szeregi wszelkich organizacji jakie wówczas funkcjonowały. Przytacza konkretne przykłady postępowania jakie podejmowały kobiety, począwszy od tych najmłodszych.
Po lekturze tej książki, utwierdzam się w przekonaniu, że postać Hitlera, to idealny przykład na prawdziwość powiedzenia "Każda potwora, znajdzie swego amatora". Dlaczego? Chyba nie trzeba nikomu tego tłumaczyć. Z resztą nie trzeba również jakoś specjalnie daleko sięgać, by podobne przykłady znaleźć również wśród współczesnych. Z resztą ile osób żyje w patologicznych związkach, w których ofiary bronią oprawców i nie dopuszczają do głosu informacji o tym, że to co się dzieje nie jest "normalne".
Ale wróćmy do książki. Dzięki ciekawej opowieści, którą snuje autor można poznać różne "formy" uwielbienia dla swojego guru. Bo przecież nie tylko same westchnienia do zdjęcia z podobizną świadczą o wielkiej miłości i oddaniu. A wiele kobiet, które dzięki wstąpieniu do różnych organizacji popierających Hitlera i jego działania, awansowało społecznie.
Czy postępowały źle, pozostaje w ogólnej ocenie, każdemu indywidualnie. Wiele z nich zostało po wojnie osądzonych i skazanych. Wiele tego nie doczekało. Wielu udało się ukryć i uniknąć sądu. W ogólnym rozrachunku moralnym na pewno ich postępowanie nie miało nic wspólnego z dobrem, życzliwością, dobrocią, Do humanitarnych z pewnością było im daleko, niezależnie od tego jaką funkcję pełniły. Należy jednak pamiętać, że wszyscy byli poddawani propagandzie i sposób postrzegania świata i własnego otoczenia był odbierany zupełnie odmiennie od tego ogólnie przyjętego, w innych częściach świata. Moim zdaniem ciężko obiektywnie ocenić kobiety, które mając do wyboru życie albo śmierć, robiły wszystko by przetrwać. Z pewnością dużo łatwiej osądzić jednak te które, dobrowolnie, z pełną świadomością wybierały drogę katów i czerpały z tego wręcz przyjemność. Tylko w dalszym ciągu pozostaje pytanie na ile były zepsute z natury, a na ile uległy propagandzie. Czasy były jakie były i z dzisiejszego punktu widzenia jest je dużo łatwiej osądzać ludziom, którzy nie mają z nimi bezpośredniego związku. Bo myślę, że gdyby zadać podobne pytania ludziom dziś uczestniczącym w wojnach ich zdanie byłoby zupełnie inne. A to też różniłoby się w zależności "od punktu siedzenia".
I choć autor pokazuje drugie oblicze kobiet, które nie wszystkim musi się podobać (moim zdaniem "człowieczeństwo" nie jest determinowane płcią) zachęcam do lektury, chociażby po to aby móc wyrobić sobie własne zdanie lub po prostu uzupełnić wiedzę w tym temacie.
Daję 8 i zachęcam do lektury :)
Zainteresowanych odsyłam na LC Stronę wydawnictwa FB Wydawnictwa oraz IG Wydawnictwa
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"...wiele spośród najbardziej zagorzałych "fanek" Hitlera widziało w nim "silnego mężczyznę", którego Niemcy tak bardzo potrzebowały w czasach politycznej niepewności i niestabilności gospodarczej."
"...choć nikt z nas tak naprawdę nie wie, jak zachowałby się, wybierając pomiędzy wydaniem przyjaciół a śmiercią, to jednak wszyscy chcemy wierzyć, że znaleźlibyśmy w sobie dość odwagi, by się oprzeć złu i jakimś cudem przeżyć."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu RM oraz
Brak komentarzy
Prześlij komentarz