Strony

Ostatnie piętro - zapowiedź

czwartek, 30 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Kolejna premiera w Wydawnictwo Muza już na czasie. Tym razem będzie to książka "Ostatnie piętro"


"Gdy rozpacz zmienia się w nienawiść, cel może być tylko jeden – zemsta...

Przejmujący portret matczynej miłości, rozpaczy po stracie dziecka i obsesyjnej żądzy zemsty. „Ostatnie piętro” to pełna emocji powieść obyczajowo-psychologiczna, w której pobrzmiewają echa trzymającego w napięciu kryminału. Louise Candlish przedstawia w niej historię Ellen Saint, kobiety dotkniętej osobistą tragedią. Na przykładzie jej losów brytyjska pisarka prowokuje czytelników do postawienia sobie pytania, jak daleko może się posunąć matka, która pochowała własne dziecko. Premiera „Ostatniego piętra” już 12 stycznia.

Dekoratorka wnętrz Ellen Saint przyjeżdża do położonej na nabrzeżu Tamizy dzielnicy Shad Thames, by spotkać się z jedną ze swoich zamożnych klientek. Podczas wizyty w mieszkaniu Seleny na tarasie sąsiedniego luksusowego apartamentowca dostrzega znajomą postać. Młody mężczyzna ma wprawdzie zmieniony wygląd, a jak się później okazuje także inne nazwisko, ale Ellen nie ma wątpliwości – to on. Kieran Watts.

Tyle że to przecież niemożliwe…  Jeśli ktoś może być tego pewny, to tylko Ellen, bo to właśnie ona jest osobą, która go zabiła. Zszokowana swoim odkryciem postanawia złożyć mężczyźnie niezapowiedzianą wizytę. Czy to możliwe, by Kieran nadal żył, a może to Ellen zaczyna tracić zmysły? Kim jest mieszkaniec bloku naprzeciwko i jaki będzie finał konfrontacji na ostatnim piętrze londyńskiego wieżowca?

„Ostatnie piętro” to powieść z pogranicza literatury obyczajowej i thrillera psychologicznego, której główną oś fabularną stanowi problem odpowiedzialności za popełnione czyny oraz kwestia obsesyjnej żądzy zemsty. Louise Candlish nie tylko po mistrzowsku ukazuje w niej osobistą tragedię matki, która straciła dziecko, ale też znakomicie gra na emocjach czytelników. Akcja, jak zawsze w prozie Brytyjki, rozwija się powoli, a za źródła największego napięcia i niepokoju uznać należy stany emocjonalne bohaterów, motywacje kierujące ich działaniami oraz stopniowo ujawniane sekrety. Najmocniejszy atut tej powieści, czyli prowadzona z różnych perspektyw narracja, urozmaicana fragmentami artykułów prasowych, zaskakuje i wprawia czytelnika w osłupienie, a nieprzewidywalny finał zdaje się niesamowitym zwieńczeniem wstrząsającej historii straty, nienawiści i zemsty.

 

Rekomendacje zagranicznych autorów i mediów

 

Ostatnie piętro ma wszystko, czego można sobie życzyć: tragedię, obsesję, zemstę i miłość. Kolejna świetna książka Louise Candlish” – B.A. Paris, autorka bestsellera „Za zamkniętymi drzwiami”

„Nie ma nic bardziej przerażającego od rozpaczy matki, która kocha swoje dziecko nad życie. Podczas czytania serce stało mi w gardle. Skomplikowana. Mroczna. I niebezpieczna. Śmiertelnie” – Jane Corry, autorka powieści „Ta, która zawiniła” 

„Pełna napięcia, zmuszająca do myślenia i przejmująca. Na progu zła mnie zachwyciło, ale Ostatnie piętro wydaje się o wiele lepsze” – T.M. Logan, autor thrillera „Najlepszy”

„Pięknie napisana opowieść o niszczycielskiej sile obsesji i obezwładniającym pragnieniu zemsty, z charakterystycznym dla Louise Candlish zabójczym zwrotem akcji” – Mark Edwards, autor bestsellerowych thrillerów psychologicznych

Louise Candlish brytyjska pisarka, autorka popularnych thrillerów w duchu domestic noir, nagrodzona British Book Awards 2019 w kategorii thriller i kryminał. Ukończyła anglistykę na University College London, po studiach pracowała jako copywriterka i redaktorka książek artystycznych. Mieszka w południowym Londynie z mężem i nastoletnią córką.

Zachęcamy do śledzenia naszych profili poświęconych thrillerom i kryminałom:

https://www.instagram.com/muza.black/

https://www.facebook.com/BlackMuza

Ktoś ciekawy?

Czytaj dalej »

Faberlic - salon care silk colour

wtorek, 28 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Tym razem mam dla Was kilka słów o farbie do włosów od Faberlic. A konkretnie jest to odcień 10.15 rozświetlony, fioletowy blond. 

Opakowanie zawiera:
buteleczkę z aplikatorem, z emulsją rozjaśniającą
tubkę z farbą
regenerujący fluid po farbowaniu
rękawiczki
instrukcję

Teoretycznie mniej więcej widać jaki efekt można uzyskać na jakim kolorze włosów.

Oczywiście, jak zawsze należy zachować środki ostrożności i postępować zgodnie z instrukcją. Jeśli ktoś już miał możliwość i samodzielnie farbował włosy wie jak to wszystko wygląda. W tym przypadku nie jest inaczej.

Powiem szczerze, że moje włosy jak i do szamponów czy odżywek tak i do farbowania są ciężkie. Nie każda farba im pasuje, nieraz już miałam okazję zmyć farbę nie uzyskując żadnego rezultatu. Tyczy się to głównie kolorów jasnych. Ciemne kolory też rzadko udaje się uzyskać takie jak teoretycznie powinny być.
W tym przypadku, po usłyszeniu wielu pozytywnych opinii, skusiłam się na tę farbę. I żeby nie było od razu zamówiłam cztery opakowania. Czyli mniej więcej tyle ile zużywam w ciągu roku - czasem nawet ponad roku. Za pierwszym razem efekt był niemal zerowy. Niemal, bo rezultat był taki, że włosy były dosłownie delikatnie rozjaśnione, a i to nie na całości.
Po drugim farbowaniu w miejscach gdzie były pozostałości po poprzedniej próbie efekt był odrobinę lepiej widoczny, w pozostałych miejscach minimalnie rozjaśniło, jak po pierwszym razie.
Po trzecim razie ponownie tam gdzie były resztki z poprzedniego farbowania zostało odrobinę rozjaśnione, tam gdzie były już dwie warstwy rozjaśniło też minimalnie, a tam gdzie nie rozjaśniło wcześniej delikatnie "złamało" kolor.
Za czwartym razem sytuacja ponownie się powtórzyła. Oczywiście najjaśniejsze włosy były tam gdzie była już czwarta warstwa farby.
Nawet po czwartym razie nie zbliżyłam się do koloru, który w teorii powinnam uzyskać.
Czy po farbowaniu czy przed włosy nie zmieniły nic w swojej kondycji więc nie mogę powiedzieć, że ten zabieg im zaszkodził. Niestety po opiniach, które słyszałam miałam nadzieję, że w końcu trafiłam na farby, które dadzą radę i w końcu choć zbliżę się w koloryzacji do zamierzonego efektu. Tak się jestem delikatnie mówiąc rozczarowana i zawiedziona. W związku z czym mogę powiedzieć tylko, że jeśli ktoś ma włosy podobne do moich - ciężkie do farbowania  - nie ma co się łudzić, że te farby są lepsze od innych na rynku :(

Daję 4.

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Czytaj dalej »

Pitbul

niedziela, 26 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 To już ostatni tom z serii o Mrokach Kopenhagi Anne Mette Hancock "Pitbul"

Heloise poza pracą w redakcji pracuje również jako wolontariuszka opiekująca się starszym panem, w terminalnej fazie choroby. W przebłysku świadomości wyznaje, że w przeszłości popełnił jakiś straszny czyn. Heliose postanawia sprawdzić zbadać tę sprawę. Wypytywanie mieszkańców rodzinnego miasteczka Jana o jego przeszłość oraz okoliczności śmierci jego przyjaciela Toma, prowadzi do odkrycia wielu tajemnic, dość szerokiego grona podejrzanych i powstania wielu pytań.

Co odkryje Heloise? Kim jest pitbul?

Strach, zbrodnia, zaginięcie, tragedia, kłamstwa, zdrada

Ta część jest zdecydowanie bardziej poświęcona Heloise niż Erikowi. Choć oczywiście nie mogło obyć się bez jego udziału. Bo jak prowadzić śledztwo bez pomocy kogoś znacznie lepiej znającego się na procedurach i mającego dostęp do ważnych, ale tajnych informacji. Niestety nawet pomoc takiego przyjaciela może oznaczać więcej problemów niż mogłoby się wydawać. Dlatego szukanie sprzymierzeńców gdzie indziej również może mieć ogromne znaczenie. Tylko czy nie spowoduje to narażenia kolejnych osób na niebezpieczeństwo? Na pewno pomoże w odnalezieniu dawno "zgubionej" bratniej duszy. Być może Heloise w końcu ułoży sobie życie z kimś komu będzie mogła zaufać. Natomiast jeśli chodzi o samo śledztwo, można zobaczyć jak funkcjonuje mała społeczność. Niby wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich, a jednak gdy dochodzi do tragedii wystarczy jedna osoba, która może więcej niż inni i można ukryć nawet najgorsze zbrodnie. Niestety nawet w policji znajdzie się czasem "czarna owca", która dla "świętego spokoju" nagnie procedury, podmieni dowody...
Matki, które mimo upływu lat ciągle wierzą w odnalezienie własnych dzieci, mimo że nauczyły się żyć ze stratą nie tracą nadziei, dopóki nie dostaną konkretnych informacji. Tylko nadzieja trzyma je przy życiu i pozwala funkcjonować. Ale nie tylko one są w tej sytuacji pokrzywdzone. Strata przecież dotyka również innych z bliskiego otoczenia ofiar. Owszem każdy radzi sobie z tym na swój sposób, jednak tylko nieliczni nawet po latach są skłonni do ciągłego katowania się poczuciem winy i pomocy rodzinom ofiar. le chyba to już tak jest, że w zdrowej rodzinnej relacji, w pierwszej kolejności to rodzić obwinia siebie za krzywdę dziecka i tak długo jak ma nadzieję nie potrafi pogodzić się ze stratą dziecka. 
Widzimy tu także osobę, która "męczy się" odchodzeniem z tego świata. A konkretnie męczy ją przeszłość. Na starość została sama, a w sytuacji jakiej się znalazła musi liczyć na pomoc innych. Jednak aby spokojnie móc odejść potrzebuje rozgrzeszenia z win przeszłości. Tylko czy rozgrzeszenie uzyskane w wyniku kłamstwa ma taką samą wartość? No i co jest z tego co mówi jest prawdą? Heloise próbuje odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Mierzy się z własnymi wyrzutami sumienia, ale jak zawsze nie poddaje się, dopóki nie doprowadzi sprawy do końca. A z czym jeszcze musi się zmierzyć, musicie dowiedzieć się sami ;)
Książka w sam raz na deszczowy i/lub zimowy wieczór. Nie można się z nią nudzić, zwłaszcza gdy lubi się treści, w których nie brakuje chwil grozy, ale i wręcz namiętnych momentów. Muszę co prawda przyznać, że pierwszy tom podobał mi się najbardziej ze wszystkich, ale jestem także ciekawa jak potoczyły się dalsze losy Heloise i Erika.

Daję 6.

Zainteresowanych odsyłam na Fb wydawnictwa oraz LC

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Mova

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Święta

piątek, 24 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:


 Wszystkim życzę zdrowia, 

Szczęścia,

Spełnienia marzeń,

Dużo radości,

I moc życzliwości.

Trzymajcie się ciepło 

Nie dajcie się troskom

I wszelkim pogłoskom.

Żyjcie jakby jutra miało nie być,

I niczego nie żałować ;)

Czytaj dalej »

Paddington za Granicą

środa, 22 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Kolejna część przygód ulubionego misia wielu, nie tylko młodych czytelników, to "Paddington za Granicą" Micheala Benda.

W tej części, jak tytuł sugeruje, dowiadujemy się jak wyglądał wakacyjny wyjazd Brown 'ów i Paddingtona do Francji. A kto już miał okazję zapoznać się z przygodami tego sympatycznego misia, wie że z nim nie można się nudzić. Kolejne siedem rozdziałów opisuje przygotowania do wyjazdu, wizytę w banku, kłopoty na lotnisku, udział w wędkowaniu czy w wyścigu. oczywiście nie może zabraknąć chwil grozy czy komedii, jednak jak zawsze nasz miś wychodzi ze wszystkich tarapatów zwycięsko, choć państwo Brown niektórych sytuacji omal nie przypłacą zawałem.
Paddington po raz kolejny udowadnia, że nawet jeśli się czegoś nie wie, to warto poprosić o wyjaśnienie niż działać na własną rękę, bo może się to skończyć źle. No i pokazuje, że nawet jeśli jesteśmy daleko od domu można zawrzeć nowe, bardzo interesujące i owocne znajomości, przyjaźnie. 
Jednak aby sprawdzić jak te wszystkie sytuacje mają się do Paddingotna, musicie sami sięgnąć po tę książkę - tak jak i po pozostałe tomy serii. Z pewnością nie będziecie się nudzić, a Paddingotna pokochacie jeszcze bardziej :)  

Dajemy 10 i polecamy:)

Zainteresowanych odsyłam na  Fb wydawnictwa oraz do Empiku

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Chechło

poniedziałek, 20 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Kolejna książka Pauliny Świst, którą miałam okazję czytać w ostatnim czasie to "Chechło"


Paulina po perypetiach życiowych chwilowo musiała ukryć się poza granicami swojego miasta. Obecnie jako urzędniczka próbuje związać koniec z końcem, a przy okazji dociera do ciekawych informacji, które nie tylko ujawnią wielki przekręt, ale i oczyszczą jej dobre imię. No i przy okazji ochronią jedną z bliższych jej osób.
Marcin jako prawnik spotyka się z różnymi sytuacjami. A te niestety doprowadziły do tego, że coraz mniej wierzy w swój zawód. Dlatego chce skorzystać z propozycji jaką otrzymał. Jednak po bliższym przyjrzeniu się sprawie okazuje się, że ta inwestycje nie koniecznie musi być dobrym pomysłem.

Co połączy tych dwoje? Czy uda im się dotrzeć do prawdy?

Przekręty, romans, śmiech, strach

Autorka po raz kolejny przedstawia nam świat z punktu widzenia prawnika. Ale żeby nie było za nudno jest on widziany z dużą dozą rezerwy. Czasem wręcz w przymrużeniem oka, bo skupia się przede wszystkim na osobach bohaterów, którzy sporo czasu poświęcają na poznawanie siebie, głównie w sensie tym fizycznym więc i scen erotycznych nie brakuje. I choć seks jest nieziemski - jak sami twierdzą - to stanowi on tylko chwilową ucieczkę od codzienności. A ta obfituje w niemałe sensacje. Można się bowiem  dowiedzieć do czego są zdolni ludzie aby tylko osiągnąć własne korzyści. Nie licząc się z nikim i z niczym, po trupach do celu.
Widzimy tu jak instytucja sądowa na podstawie zwykłego pomówienia rujnuje wręcz komuś życie. Otrzymane informacje nie podlegają weryfikacji, tylko z góry zostaje przyjęte, że są one prawdziwe. A osoba, która te informacje przekazała jest niejako brana jako prawdomówna, mimo że jej postępowanie świadczy o czymś zupełnie innym. W związku z powyższym powstaje niemałe zamieszanie. Ale i dzięki temu fabuła nabiera swoistego smaczku. Momentami niemal bulwersuje, momentami bawi, dzięki czemu z tą książką na pewno nie można się nudzić. W sam raz na chwilę relaksu z książka od której ciężko się oderwać ;) No, a co ostatecznie zdecyduje o dalszych losach bohaterów (dwójki singli, którzy nie myślą o stałym związku) tego musicie się sami dowiedzieć ;) 

Daję 7

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Wszyscy udajemy, pytanie tylko, jak bardzo." 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Topieliska

sobota, 18 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Kilka słów o najnowszej książce Ewy Przydrygi "Topieliska"


Polę rozłożyło przeziębienie więc do przychodni z synem pojechał mąż. Niczego nie podejrzewająca kobieta ze snu zostaje wyrwana przez dzwonek telefonu. Jako że nie może skontaktować się z mężem, postanawia przebyć tę samą trasę. Po drodze trafia na akcję policyjną, która wyławia samochód z rzeki. Niestety jej obawy się potwierdzają. Samochód należy do jej męża, a on sam zostaje odnaleziony kilka dni później. Jednak nigdzie nie ma śladu nawet zwłok dziecka. 

Co się stało? Dlaczego policja tak wnikliwie interesuje się tym wypadkiem?

Strach, niepewność, omamy, strata, trauma, konflikt, szantaż

W tej książce mamy okazję poznać kobietę w chwili gdy traci najbliższą rodzinę. Wraz z rozwojem akcji dowiadujemy się o licznych traumach jakie ma za sobą Pola. Żadna z nich nie zostaje należycie przepracowana, przez co nawarstwiają się i dają dość przewidywalny efekt. Jednak nim dojdziemy do tego po drodze musimy przebrnąć przez masę innych ciężkich przeżyć. Gdyż śmierć Kuby, męża Poli, to tak na prawdę dopiero początek. Okazuje się, że nie był on do końca szczery ze swoją żoną. Miał przed nią sekrety, z resztą jak i ona. Zaś Pola próbuje odnaleźć odpowiedzi na pytania, które tradycyjnie już w takiej sytuacji, zdają się mnożyć.
Akcja to samonapędzająca się spirala obłędy, która tworzy ciekawy obraz tego jak bardzo człowiek może zapaść się w sobie. Wyprzeć pewne sytuacje, by po jakimś czasie przeżyć je na nowo ze zwielokrotnioną siłą. Do tego stopnia, że człowiek nie jest w stanie odróżnić prawdy od fikcji, a nawet najdrobniejsza wzmianka o minionych wydarzeniach może wyprowadzić z równowagi delikatną, zniszczoną psychikę.
Motyw molestowania i postawa drugiego z rodziców opisane w tej książce są, delikatnie mówiąc irytujące. Owszem co innego gdy ojciec kryje się z tym co robi i na prawdę ciężko zauważyć jakąkolwiek zmianę. A co innego gdy robi to jawnie nie kryjąc się przed matką dziecka. Obwinianie i karanie dziecka za zaistniałą sytuację jest w moim mniemaniu wręcz karygodne. Świadczy nie tylko o braku empatii ale i zrozumienia dla tego dziecka. Że o braku instynktu macierzyńskiego nie wspomnę. Na 100% nie mogę powiedzieć jak zachowałabym się w takiej sytuacji, ale wiem, że gdy mojemu dziecku dzieje się krzywda to dałabym się pokroić żeby mu ulżyć w bólu i pomóc. W obliczu zaś gorszych sytuacji myślę, że mój odruch byłby równie silny, byle tylko go ochronić i ukrócić taki proceder. Nie potrafię zrozumieć postępowania rodziców, którzy godzą się na krzywdę własnych dzieci i jeszcze sami przyczyniają się do powiększania jej. A po latach są zaskoczeni dlaczego dzieci odcinają się od nich. No ale, nie każdy musi się ze mną zgodzić.

Z pewnością z tą książką nie będziecie się nudzić, bo trzyma w napięciu niema do samego końca.
Jaką rolę odgrywa w książce woda i o czym jest sen o kruku, musicie sami sprawdzić :)

Daję 8 i zachęcam do lektury.

Zainteresowanych odsyłam na FB wydawnictwa  oraz LC

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Pogaduchy z Duszą

czwartek, 16 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Tym razem coś dla miłośników poezji, "Pogaduchy z Duszą" Agnieszki Kani.


Tomik wierszy bardzo refleksyjny, ale przypominający o tym co w życiu najważniejsze. Głębokie wsłuchanie się w siebie i własne potrzeby. Życie w zgodzie z sobą i własnym jestestwem. Słuchanie i postępowanie z podszeptami naszej Duszy, które powinno stanowić oś naszej egzystencji. Tęsknota Duszy za powrotem do pierwotnego spokoju i miłości. To ona zawiera wszystkie wskazówki jak postępować w życiu. Niestety, w dzisiejszym świecie, głośnym i zabieganym, ciężko wsłuchać się w to co Dusza ma nam do powiedzenia. A wystarczy znaleźć tylko wolną chwilę. Chwilę ciszy i spokoju i wsłuchać się w to co mówi.
Krótkie teksty, ale za to bardzo głębokie i zmuszające do zastanowienia się nad sensem naszego życia. Pozwalające również dostrzec piękno otaczającego nas świata, jeśli tylko zechcemy na niego spojrzeć pod innym kontem.

Daję 9 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz FB wydawnictwa a także Fb autroki

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Jestem jaka jestem,
i dobrze mi z tym,(...)
Jestem jaka jestem,
raz fruwam, raz spadam,
wolę to, niż stagnację,
nudę na bok odkładam.
Raz płaczę, raz się śmieję,
lecz wdzięczność zawsze czuję,
za to, co mam i kim jestem,(...)"

Za książkę dziękuję Million Studio Wydawnicze oraz Karina Krawczyk

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Uśpione niebo

wtorek, 14 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Dziś kolejna książka od Million - Studio Wydawnicze. Tym razem jest to książka Pani Gabrieli Kotas "Uśpione niebo"


Anna po trwającym piętnaście lat związku zostaje porzucona przez swojego kochanka. Rozstanie działa na nią równie destrukcyjnie co i sam związek. Jednak z pomocą przyjaciółki próbuje odnaleźć równowagę i odbudować wiarę w mężczyzn.

Czy Annie uda się poukładać życie na nowo? Czy Andrzej nie zawaha się po raz kolejny?

Szok, nostalgia, toksyna, przyjaźń

Autorka opisuje w swojej książce niecodzienną sytuację, jaką jest związek kobiety z księdzem. Choć czy taka niecodzienna, to jednak nie byłabym tego taka pewna. Co prawda relacja jest mocno jednostronna, bo widzimy ją tylko z punktu widzenia kobiety. Kobiety która miała marzenia i plany na życie, ale okoliczności sprawiły, że życie potoczyło się zupełnie inaczej. W chwili głębokiej samotności odnajduje wsparcie i powiernika. Tą osobą jest ksiądz, a ich relacja z czasem staje się znacznie bardziej zażyła i przeradza w długotrwały romans. Niestety. To ona musi poświęcić swoje marzenia o rodzinie. A przede wszystkim mocno skupia się na wyczekiwaniu na kolejne spotkanie czy choćby tylko krótką rozmowę. Można wręcz powiedzieć, że ich relacja jest niczym toksyczna trucizna, która ją zjada od środka. Zrywa niemal wszystkie kontakty z dotychczasowymi znajomymi i wręcz umiera z tęsknoty, tak na prawdę nie wiedząc czy ma na co czekać. A on? On przychodzi i odchodzi kiedy mu to odpowiada i nie liczy się z nią i jej uczuciami. Robi karierę, a kiedy ma taki kaprys przyjeżdża w odwiedziny.
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że dzięki kolejnemu wahaniu Andrzeja, Anna zostaje wręcz zmuszona do zmian. I choć początkowo nie jest jej łatwo powoli dochodzi do siebie, a z czasem zmienia wiele w swoim życiu. Czy na lepsze, to już musicie przekonać się sami.
Sytuacja, którą opisuje autorka nie jest przecież jednorazowym incydentem na skalę światową. Odnosi się do jednego przypadku (opartego na kilku realnych relacjach), ale czy nie pokazuje to ułomności ludzkiej natury? W tym przypadku księdza. Niby oboje dorośli, ale przychodzi czasem taki moment w życiu, kiedy człowiek się poddaje zwykłym przyziemnym ciągotom. Nie będę się wdawać w osobiste wynurzenia na ten temat, powiem tylko tyle, że jestem za tym aby całkowicie znieść celibat, a osoby duchowne zakładały rodziny.
Z pewnością dużo do myślenia daje sens związku kobiety z księdzem (w sumie nigdy nie słyszałam o związku mężczyzny i siostry zakonnej, która nie mogła się zdecydować czego chce). Jasno tu widzimy, że ona pozostaje w "zawieszeniu", traci przyjaciół, odsuwa się od rodziny, bo przecież nie zrozumieją i ciągłej gotowości by być na każde wezwanie.
On nie tracąc nic niejako można powiedzieć, że godzi dwa światy, i z żadnego nie chce/nie potrafi zrezygnować. Ma chwile gdy gryzie go sumienie, ale czy to jest aby na pewno szczere i prawdziwe? Jako duchowny teoretycznie powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji jakie się z tym wiążą, a jednak zwodzi tę kobietę. Z pewnością niejedna osoba znajdzie się taka, która będzie wielce zbulwersowana, bo "jak to tak można....", "ksiądz to mu nie wolno....", "ona musiała go zbałamucić..." itp, ale i znajdzie się sporo takich, które przytoczą wiele przykładów z własnego otoczenia i powiedzą, jak to wygląda z boku.
Mnie przychodzi na myśl jeszcze kwestia toksycznego związku (bo raczej inaczej go nazwać nie można), czy to musi być ksiądz? Podobny związek może stworzyć niemal każda para. Niemniej ciekawa jestem kolejnych losów bohaterów i czy "zemsta" dojdzie do skutku. Myślę, że mimo dość melancholijnego klimatu w znacznej części książki, przypadnie ona do gustu czytelnikom.

Daję 8 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz FB wydawnictwa a także Fb autorki

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Ludzie przychodzą i odchodzą, a ze sobą jesteś od narodzin aż po grób i musisz zawsze stać po swojej stronie."

"Jeśli się poddamy na ostatniej prostej, nie dowiemy się, co los jeszcze dla nas przygotował..."

Za książkę dziękuję Million Studio Wydawnicze oraz Karina Krawczyk

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Souvre - olejek do ciała

niedziela, 12 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Nie tylko stopy, twarz czy dłonie wymagają pielęgnacji i nawilżenia. Oprócz zwykłego umycia całe ciało dobrze jest natrzeć balsamem, mleczkiem, olejkiem, który odżywi również skórę pozostałych parci ciała. Więc dziś przyjrzymy się Aksamitnemu olejkowi do ciała od Souvre.

W składzie tego olejku znajdziemy olej jojoba, olej migdałowy, olej makadamia. Oleje te mają zapewnić skórze nawilżenie, odżywienie i naturalną miękkość.

Najpierw należy wstrząsnąć buteleczką. Następnie niewielką ilość olejku, delikatnie rozprowadzić po skórze, aż do uzyskania złocistych refleksów.

Olejek bardzo dobrze się rozsmarowuje i jeszcze lepiej wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, który powodowałby plamy na ubraniach. Zaś dobrze naniesiony tworzy przecudne złociste refleksy na ciele, które utrzymują się dość długo. Zaś skóra po jego użyciu jest miękka i przyjemna w dotyku. A także wydaje się być dużo lepiej odżywiona i nawilżona.
Ma przyjemny, odświeżający zapach.
Naniesienie nie sprawia kłopotów (no chyba że ktoś ma problem z dotarciem "tam gdzie chce" - ale to raczej nie wina olejku ;) A sam proces aplikacji jest prosty i przyjemny. Z pewnością panie będą zadowolone po jego użyciu, tym bardziej w czasie zbliżającego się wielkimi krokami karnawału, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę, że drobinki nie sypią się i nie pozostawiają na odzieży, a efekt jest na prawdę piękny ;)

Daję 10 i polecam :)

Zainteresowanych odsyłam na Stronę oraz Grupę

Za olejek dziękuję Agnieszce:)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Paddington daje sobie radę

piątek, 10 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Kolejna część z serii przygód misia Paddingtona Michaela Benda to "Paddington daje sobie radę"


Jest to trzeci tom serii o bardzo sympatycznym misiu. Tym razem mamy okazję przeczytać siedem kolejnych opowiadań w których dowiadujemy się jak Paddington uczestniczył aukcji i jak poradził sobie podczas majsterkowania, a także w prali, restauracji iw kuchni.
Oczywiście nie może zabraknąć chwil grozy jak i tych nieco bardziej zabawnych. Ale przede wszystkim dowiadujemy się, że Paddington nigdy się nie poddaje i jak wiele można się nauczyć uczestnicząc w nowych wydarzeniach. W czasie stawiania czoła temu co nowe, można wiele się dowiedzieć oczywiście o sobie, ale przede wszystkim, że determinacja jest bardzo przydatna, nawet jeśli nie zawsze od razu umiemy poradzić sobie z nowym wyzwaniem. Aczkolwiek czasem lepiej zapytać kogoś bardziej doświadczonego by uniknąć niepotrzebnych gaf i/lub kłopotów. Ale właśnie dlatego, że Paddington robi wszystko po swojemu jego historie są tak interesujące nie tylko dla młodego czytelnika, ale i tych nieco starszych ;)   

Dajemy 10 i polecamy

Zainteresowanych odsyłam na  Fb wydawnictwa oraz do Empiku

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Zniewalający opiekun

środa, 8 grudnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Dziś kilka słów o najnowszej części serii o rockowych laskach, "Zniewalający opiekun" Kristen Ashley

Sadie jest córką narkotykowego bossa. Przez całe życie trzymana niemal w zamknięciu, po tym jak ojciec trafia do więzienia musi radzić sobie sama. Przez lata pracowała na miano lodowej księżniczki, ale raz pokazała Hectorowi swoje prawdziwe oblicze.
Hector niegdyś pracował jako tajny agent, teraz to jeden z chłopaków NI. Teraz gdy wie, że Sadie potrzebuje pomoc nie cofnie się przed niczym, by ją zdobyć.

Czy im się uda? Czy Sadie będzie mogła żyć po swojemu?

Strzelanina, porwania, strata, miłość, przyjaźń

Tym razem autorka prezentuje kolejnego z ekipy twardzieli. Ale jeśli ktoś myśli, że będzie miał łatwo to się myli. I mimo wszystko, jemu chyba trafia się najtrudniejszy przypadek. Z oczywistych względów nie może postąpić jak jego koledzy. Najpierw musi nie tylko zapewnić bezpieczeństwo Sadie, ale i musi się zmierzyć z traumami jakich doznała. Nie jest łatwo, bo i Saide żeby się chronić i przetrwać w świecie, w którym się wychowała tworzy wokół siebie, niezliczone ilości murów, alter osobowości, do tego stopnia, że momentami już sama się gubi kim jest w danej chwili. Na domiar złego musi zmierzyć się nie tylko sama ze sobą, ale również z nowymi sytuacjami. A tych w krótkim czasie nie brakuje. Wręcz wydają się mnożyć w zastraszającym tempie. Całe lata samotna, bez przyjaciół, z ojcem trzymającym ją pod kluczem, nagle staje się celem dla kilku psycholi. No i staje w centrum zainteresowania Hectora jego wspólników i rockowych lasek. Ciężko jej się odnaleźć w tych nowych sytuacjach. Tym bardziej, że chciałaby żyć po swojemu i nie pozostawać więcej pod niczyją kontrolą.
Jednak w tej grupie nie może zabraknąć wsparcia i ogromnej przyjaźni, która pomoże przetrwać wszystko. Tym bardziej, że chłopaki z NI nie cofną się przed niczym żeby aby zapewnić bezpieczeństwo nie tylko swoim zleceniodawcom, ale przede wszystkim swoim kobietom. A jak jeden z nich już się na którąś uprze to nie ma możliwości, żeby prędzej czy później nie zrobiło się ciekawie ;)
Sadie jest ciężkim przypadkiem i Hectorowi nie jest łatwo, ale jakże mogło by być inaczej i w tym przypadku, w końcu udaje mu się ją nieco poskromić. Choć teściowi nie podoba się ta sytuacja.
Autorka pokazuje jaką radość może komuś sprawić wykonywanie zwykłych domowych, codziennych czynności. Przez lata życia pod kloszem można nie mieć pojęcia o wielu rzeczach, bo te zawsze były wykonywane przez kogoś innego. Zaś gdy brakuje osób, które wykonują polecenia, okazuje się jakim jest się bezradnym. Tym bardziej gdy nie ma się do kogo zwrócić o pomoc czy nawet taką zwykłą przyjacielską radę. Przykre, ale niestety, w wielu przypadkach prawdziwe.
Jak i od poprzednich, od tej książki również ciężko się oderwać. Nieco zakręcona (momentami wręcz irytująca) bohaterka (która jednak jest dość ciekawa) i przystojniak, czasem zabawnie, czasem groźnie, ale w ogólnym rozrachunku całkiem przyjemnie i z pewnością nie nudno ;)
A tak nawiasem mówiąc to jest to póki co najdłuższa seria jaką mam okazję czytać i jeszcze mi się nie znudziła. A wręcz przeciwnie. Liczę kto tam jeszcze został w tej ekipie i czekam na kolejne części poświęcone tym właśnie osobom. 

Daję 8 i polecam :)

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Życie! (...) W górę i w dół, dobro i zło, narodziny i śmierć, radość i rozpacz. Jeśli masz jaja, to sobie radzisz, życie wali cię w mordę, a ty żyjesz dalej!"

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Czytaj dalej »

Zniewalający opiekun - zapowiedź

Udostępnij ten wpis:

 Pamiętacie jeszcze serię o rokowych laskach? Kto się za nimi stęsknił? Pytam, bo dziś premierę ma "Zniewalający opiekun" Kristen Ashley - czyli kolejny jej tom.

"Niebezpieczny świat zorganizowanej przestępczości, kobieta z talentem do pakowania się w tarapaty i nieziemsko seksowny agent, który zrobi wszystko, by rozkochać w sobie córkę szefa kartelu narkotykowego. Oto nowa odsłona bestsellerowej serii „Rock Chick”. Kristen Ashley po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią łączenia sensacyjnej fabuły z wątkiem miłosnym. „Zniewalający opiekun” do księgarń trafi już 8 grudnia.

Sadie Townsend ciężko pracowała na swój przydomek Księżniczki Lodu. Jej ojciec, obecnie odsiadujący wyrok w więzieniu, budzący postrach całego Denver boss narkotykowy, przez lata kontrolował każdy aspekt życia córki. Dorastając u boku przestępcy, Sadie nauczyła się wystarczająco dużo, by nie pozwolić sobie w kaszę dmuchać. Ale pewnej nocy za sprawą krążącego w jej żyłach alkoholu nieopatrznie ujawnia swoje prawdziwe oblicze działającemu pod przykrywką agentowi DEA, który prowadzi śledztwo w sprawie jej ojca. Przystojny Hector Chavez nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć zamierzony cel. Kiedy więc na horyzoncie pojawia się urocza i wrażliwa Sadie, seksowny detektyw jest zdeterminowany, by zdobyć serce córki szefa kartelu narkotykowego.

Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem i ich drogi się rozchodzą. Sadie znów ukrywa się pod maską oziębłości i niedostępności, a Hector popełnia błąd, łudząc się, że dziewczyna sama do niego przyjdzie. Wkrótce dochodzi do tragedii, a Sadie zaczyna grozić śmiertelne niebezpieczeństwo. Dręczony wyrzutami sumienia Hector wspólnie z przyjaciółmi zamierza naprawić to, co wcześniej zepsuł. Nie daruje sobie, jeśli dziewczynie coś się stanie przez to, że zostawił ją samą na pastwę walczących o władzę w kartelu popleczników jej ojca.

„Zniewalający opiekun” to kolejny tom bestsellerowej serii „Rock Chick”, która niezmiennie zachwyca czytelniczki na całym świecie. Stworzona przez Kristen Ashley historia dostarcza nam mnóstwo emocji. Pożądanie, dynamiczna akcja oraz grupa przyjaciół, którzy mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji, to znaki rozpoznawcze serii „Rock Chick”. W książce powracają bohaterowie dobrze znani z poprzednich tomów, ale „Zniewalający opiekun”, podobnie jak każda część tego cyklu, stanowi osobną całość i można go czytać bez znajomości poprzednich tomów.

Kristen Ashleyurodzona w Stanach Zjednoczonych autorka bestsellerów „New York Timesa”. Od zawsze pragnęła pisać książki. Swobodnie porusza się w różnych gatunkach literackich. Jest autorką ponad sześćdziesięciu powieści, w tym znakomicie przyjętych przez zagraniczne i polskie czytelniczki serii „Dream Man” oraz „Rock Chick”."

Komu?

Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia