Strony

Grzeszne święta

poniedziałek, 30 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

To dziś kilka słów o tej nieco niegrzecznej książce :)
"Grzeszne święta" od Wydawnictwa Akurat


Dziesięć autorek i dziesięć opowiadań. Każde z nich nie tylko opowiada o świętach, ale i nie brak w nich upojnych chwil.

Święta, nastrój, mróz, klimat, namiętność

Okres świąteczny ma swój urok. Nie brakuje w nim magii, którą można odnaleźć tylko w tym czasie. Ludzie na ogół stają się życzliwsi, bardziej uśmiechnięci. W obecnym zaganianym świecie nie może zabraknąć również chwil pełnych napięcia.
Jak każe z opowiadań jest inne, tak również różne sposoby na spędzenie tego czasu. Czasem determinuje to najbliższa rodzina, czasem przypadek. Nie zmienia to jednak faktu, że klimat ma swój czar, który odbija się na każdym. Udziela się wszystkim i sprzyja powstaniu, wydawałoby się, absurdalnych sytuacji. A te niekiedy kończą się jak w tych opowiadaniach niezwykłymi odkryciami i gorącymi aktami.

I choć książkę czyta się szybko i dzięki niej już czuć świątecznego ducha, to jednak coś mi w niej brakuje.

Z pewnością książka dla miłośników upojnych chwil i miłych, smakowitych niespodzianek, bo i tych nie brakuje.  

Daję 7

Zainteresowanych odsyłam na Fp wydawnictwa  oraz LC  

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Gdy nadarza się okazja, łap ją, a dopiero później myśl. Albo najlepiej nie myśl wcale. Zbyt dużo myślenia szkodzi."

"Wiek jest tylko liczbą, a czas jedynie odliczaniem momentów. Nie jest ważne to, co było kiedyś, bo nigdy nie wróci, ani tym bardziej to, co przed nami, bo może nigdy nie nadejść. Liczy się tylko tu i teraz."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwo Akurat/Muza :)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Czytaj dalej »

Pokolenie Z

sobota, 28 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

Nawet od kryminałów i romansów czasem trzeba nieco odpocząć. Dlatego dziś mam coś z innego gatunku, choć również nieco mrocznego. "Pokolenie Z" Oskara Fuchsa


Wirus, który opanował ziemię przemienia ludzi w krwiożercze zombie. Świat musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Ludzie walczyć o przetrwanie. 

Jak poradzą sobie w takiej sytuacji bohaterowie? Czy w zaistniałej sytuacji obowiązują jakiekolwiek prawa? Kto przetrwa?

Dość ciekawa historia, zwłaszcza jeśli spojrzeć na to motyw wirusa w kontekście bieżących wydarzeń, i aż chce się powiedzieć, jak dobrze że książka to jednak tylko fikcja, a wirus, który opanował świat to tylko korona. No zawsze mogłoby być gorzej. Jednak po lekturze zastanawiam cię do czego zemierza to wszystko co dzieje się obecnie? Wojna biologiczna, eksperymenty z wirusami, bakteriami wszelkiego rodzaju przecież w każdej chwili mogą się wymknąć spod kontroli i różnie skończyć. A oprócz naukowców czy polityków po świecie chodzi znacznie większa rzesza ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o takich rzeczach.

Autor pokazuje również jak w obliczu śmiertelnego zagrożenia potrafi zmienić się człowiek. Wychodzą z niego najgorsze instynkty. Walka o przetrwanie własne i najbliższych determinuje do działań, których w normalnych okolicznościach, nie podjęłoby się wiele osób. Gromadzenie zapasów na kolejne dni, broni do walki z przemienionymi i w obronie bliskich i zapasów oraz leków staje się sensem życia. Życia, aby przeżyć.

Dobro ogółu nad dobro jednostki, raczej wydaje się zrozumiałe, ale gdy dotyczy to kogoś z nam najbliższych podjęcie decyzji staje się znacznie trudniejsze.

Podobało mi się tempo akcji, które nie pozwala nawet na chwilę oddechu. Z resztą jak i bohaterowie nie mogą sobie pozwolić, nawet na chwilę, na utratę czujności. W ciągłym napięciu prą przed siebie, aby przetrwać jak najdłużej. Jednak jak długo może trwać taka sytuacja? O tym musicie sami przeczytać ;)  

Daję 8 i zachęcam do lektury.

Zainteresowanych odsyłam do Empiku  oraz Stronę   i Fp

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Każdy powinien decydować za siebie. Każdy ma prawo do walki o życie za pomocą tego, co akurat ma pod ręką, obok osób, których kocha. I nikt nie może tego prawa go pozbawiać. Bez względu na to, w jakich czasach przyszło nam żyć, rząd zawsze musi chronić swoich obywateli."

"...Parszywe czasy, co?
- To ludzie tworzą czasy."

Za książkę dziękuję Panu Oskarowi :)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Czytaj dalej »

Zabójczy kusiciel

czwartek, 26 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

I mamy kolejną część serii "Rock Chick", "Zabójczy kusicie" Kristen Ashley


Jules jest pracownikiem opieki społecznej. Jej podopieczni to głowie dzieci i młodzież, która znalazła się na ulicy z różnych przyczyn. Kiedy ginie jeden z jej podopiecznych, wypowiada swoistą wojnę dilerom, czym ściąga na siebie uwagę i gniew znacznie groźniejszych osób.
Vince to jednej z najlepszych ludzi pracujących z Lee. Jego skuteczność dotyczy zarówno pracy jak i kobiet. Sam ma za sobą nie łatwą przeszłość. 

Co wyniknie z połączenia tej dwójki? Kto okaże się większym twardzielem?

Strach, narkotyki, sex, przyjaźń, rodzina

Kolejny raz autorka zabiera nas do Denver. Tym razem poznajemy bliżej kolejnego członka ekipy Lee. Jak każdy facet, nie pozostaje obojętny na kobiece wdzięki Jules. Ale bardziej od jej wyglądu trafia do niego jej charakter. A ten jak przystało na twardziela, Jules ma ciężki do okiełznania.
Z jednej strony owocuje to pakowaniem się w ciągłe kłopoty. Z drugiej pomaga jej w pracy z młodzieżą. I to jest chyba jeden z wątków, najbardziej godny uwagi. Trudna młodzież, która z różnych powodów znalazła się na ulicy. Muszą sobie radzić sami, choć w wielu przypadkach nie mają zielonego pojęcia co tak właściwie mają ze sobą zrobić. Jak zdobyć podstawowe środki na życie? W jaki sposób przetrwać z dnia na dzień. Ile osób, które znalazły się w takiej sytuacji, tyle i jej powodów i sposobów na przeżycie. Nie każdy potrafi sobie poradzić, z tym co dzieje się w domu, czy w rodzinie zastępczej. Nie każdy ma dość sił by poprosić o pomoc. Niestety w wielu przypadkach kończy się to bardzo źle. Niewiele młodych osób ma szczęście trafić na kogoś takiego jak bohaterka tej książki, która potrafi do nich dotrzeć. Która zrobi dla nich wszystko. Która traktuje, w sumie obce dzieciaki, jak własną rodzinę. 

Choć, nie brakuje ciekawych scen walki, czy gorących łóżkowych igraszek, to tempo akcji (w stosunku do poprzednich części) znacząco spada. W pewnym momencie powiedziałabym, że robi się wręcz nudno i przewidywalnie. I choć polubiłam całą tą zwariowaną ekipę to mam nadzieję, że kolejny tom będzie znacznie intensywniejszy.

Daję 7 i czekam na ciąg dalszy

Zainteresowanych odsyłam na LC  oraz FP wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Hm. Może jednak to koło ratunkowe było z betonu."

"Niektórzy ludzie są źli z natury. Innych zmusiło do tego życie."

"Życie nie jest warte przeżycia, (...) jeśli się nie podejmie ryzyka."

"Dom to nie jest konkretne miejsce. Dom może być wszędzie, dopóki są w nim ludzie, których kochasz."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwo Akurat :)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Czytaj dalej »

Na tropie złodzieja psów - zapowiedź

wtorek, 24 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Znowu coś dla tych młodszych czytelników. "Na tropie złodzieja psów" Justyny Balcewicz


"Kornel ma jedenaście lat, wielkie okulary, łatkę kujona i... największego na świecie psa. Brzydal, olbrzymi mastif angielski, to jego najlepszy przyjaciel. Zwłaszcza teraz, gdy po przeprowadzce chłopak musi zaczynać wszystko od nowa.
Ale pewnego dnia wierny przyjaciel znika. Zwykła ucieczka? Tak sądzi policja, tylko skąd wziął się podejrzany kawałek kiełbasy? Kornel nie może tego tak zostawić. Na szczęście znajduje sojuszników. Popularną cheerleaderkę Julię, pochodzącą z artystycznej rodziny Delę i misiowatego doktora Zwierza. Czy z ich pomocą uda się odzyskać Brzydala?
Dołącz do Klubu Obrońców Czworonogów i rozwiąż zagadkę psich zaginięć!"
 
Wydawnictwo Skrzat

Czytaj dalej »

Głosownik

niedziela, 22 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Kilka słów o książce dla młodzieży. "Głosownik..." Pawła Maja


Staszek Juraszek pada ofiarą spisku mamy w celu odebrania mu komputera. Aby jakoś wypełnić wolny czas postanawia prowadzić pamiętnik. Ale nie taki zwykły, bo to strasznie dziewczyńskie. W tym celu wpada na pomysł nagrywania wydarzeń ze swojego otoczenia. Rzecz jasna zwłaszcza tych najbardziej szalonych.

Co z tego wyniknie?

Przyjaźń, kreatywność, rozwiązywanie konfliktów

Że w dzisiejszym świecie dzieci od najmłodszych lat mają do czynienia ze telefonami i komputerami chyba już nikogo nie dziwi. O ile jeszcze jest to wykorzystanie rozsądne to się chwali. Gorzej jak elektronika staje się ważniejsza od świata realnego. 

W tym przypadku, fakt odebrania przez rodziców laptopa, nie tylko przyczynia się do większej aktywności ich dziecka, ale przede wszystkim zmusza je go zagospodarowania wolnego czasu. A nagrywanie wydarzeń staje się również powodem do ciekawych obserwacji.
Na szczęście nie mamy tu do czynienia z chłopcem, który po telefonem czy komputerem nie widzi żadnego innego świata. Ma on przyjaciół, z którymi tworzą całkiem zgrany zespół. Choć niekiedy i między nimi dochodzi do zgrzytów, z którymi muszą sobie radzić.
Nie każdy ma szczęście, mieć jednego przyjaciela od przedszkola. A długoletnie przyjaźnie zawiązują się na różnym etapie dorastania i dorosłości. Raczej każdy ocenia wedle siebie, ale z wiekiem o niektórych rzeczach się zapomina. A na inne młodzi nieraz nie są przygotowani.
O dziecinnych przyjaźniach, my pamiętamy jak przez mgłę, a i zmieniające się czasy sprawiają, że przyjaźnie, relacje naszych dzieci (może niewiele, ale jednak), różnią się od naszych. 

Głosownik to moim zdaniem bardzo ciekawa książeczka opowiadająca właśnie o takich codziennych, dziecięcych rozterkach. Młodego czytelnika może ostrzec, zaś starszemu przypomnieć jak to było te kilka lat temu.  

Daję 8 i zachęcam zwłaszcza młodych czytelników do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na LC  oraz Fp wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"...przyjacielem jest się zawsze i bez względu na okoliczności..."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwu Skrzat oraz #Dominika Smoleń

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Czytaj dalej »

Szybki szmal

piątek, 20 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Jesień obfituje w wiele ciekawych tytułów, które w ostatnim czasie miały swoją premierę. Więc ponownie kilka słów o jednym z nich. "Szybki szmal" Ryszarda Ćwirleja


Aneta Nowak wraca na stare śmieci. I od razu trafia w samo centrum wydarzeń. Sprawa śmierci starszego mężczyzny jest dość intrygująca.
W miejscowości Wronki 35 lat temu spłonął sierociniec. Oprócz dzieci ucierpiał również dyrektor. 

Czy za zwarciem instalacji elektrycznej kryje się coś więcej? Co łączy obie te sprawy?

Brawura, odwaga, działania, konsekwencja, akcja, układy, pieniądze, zemsta, wybory,

Choć gdzieś umknął mi drugi tom tej serii, to nie przeszkadzało mi to, w czytaniu o kolejnych przygodach Anety. W dalszym ciągu jestem pod wrażeniem akcji w jaką wikła bohaterów autor i wciąga w nią czytelnika. Kilka wątków, które przeplatają się ze sobą, tworząc spójną całość i prowadząc do nieoczekiwanego finału. Niemniej wydarzenia narzucają zawrotne tempo, od którego ciężko się oderwać. Język jakim posługują się bohaterowie. Miejsca akcji. Praca służb mundurowych. A także system funkcjonowania instytucji, jaką jest policja, są bardzo ciekawie i realnie oddane. Najdobitniej chyba, pokazuje w tej książce, postępowanie ministra rządnego sukcesów, na skalę przynajmniej krajową. Decyzje jakie zapadają na tych najwyższych szczeblach władzy, nawet w ocenie zwykłego obywatela są najzwyczajniej w świecie głupie i potrafią zniszczyć ciężką pracę wielu ludzi. 

Po lekturze jednak przychodzi mi na myśl, że mimo zmiany ustroju w wielu kwestiach niewiele się zmienia. Idziemy do przodu, ale dużo jeszcze jest do poprawy lub całkowitej zmiany. I choć tu, to tylko fikcja, to w znacznym stopniu odzwierciedlająca rzeczywistość. Kto ma pieniądze i znajomości może znacznie więcej. Po raz kolejny również nasuwa się myśl, że zawsze znajdzie się ktoś. kto zrobi wszystko, by w łatwy sposób, nie bacząc na innych, "zdobyć swój pierwszy milion". 

Wątek, który budzi najwięcej kontrowersji. Wykorzystywanie, molestowanie, przemoc wobec dzieci. W tym przypadku oprawcą trzech chłopców w domu dziecka okazuje się być jeden z ich wychowawców. I choć wydawałoby się, że "było minęło" i nie szukali odwetu, to gdy nadarza się okazja nie omieszkali z niej skorzystać. Już nieraz wyrażałam swoje zdanie na ten temat i powtórzę po raz kolejny, że co jak co, ale dzieci nie powinny się spotykać z takim traktowaniem. Nikt nie chce być traktowany przedmiotowo. A dzieci, które trafiają, do wszelkiego rodzaju placówek opiekuńczo- wychowawczych powinny tym bardziej zaznać tam spokoju i ciepła. Fakt, że znalazły się w takim, a nie innym miejscu, nie daje nikomu prawa, aby je wykorzystywać w jakikolwiek sposób. 

 I na konic Aneta. Pani podkomisarz, która czasem postępuje wbrew rozsądkowi, ale z niesamowitym wyczuciem i dużą dozą szczęścia, prowadzi działania w celu ujęcia przestępców. Jako drobna kobieta ma znacznie utrudnione zadanie w wielu kwestiach, ale jej poczynania stają się również wzorem do naśladowania przez wielu innych. Nie można jej odmówić sprytu i umiejętności oraz policyjnego nosa. Działa czasem impulsywnie, ale ma to swój urok, którym potrafi sobie zjednać otoczenie, no i czytelnika :)

Daję 9 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na Fp wydawnictwa oraz LC  

Cytaty/fragmenty które wpadły mi w oko:

"...błoto, którym się obrzuci porządnego człowieka, zawsze zostawia jakiś ślad, a niedomówienia i szepty za plecami trwale stygmatyzują niewinną osobę."

"...człowiek do człowieka może nie mieć zaufania, ale do przepisów, wytycznych i poleceń każdy musi mieć szacunek..."

"Przyzwyczajamy się do złych rzeczy, kiedy nie możemy z nimi walczyć. Jeśli złapiemy jednego przedstawiciela rządu na kradzieży, jesteśmy oburzeni, ale jeśli kradną wszyscy, to zaczynamy to złodziejstwo banalizować."

"Bywają takie momenty w życiu, że niewypicie jednego świadczy o braku kultury, a wypicie litra o wielkości szacunku do tego, za którego zdrowie i pieniądze się pije."

"...gówna do ręki się nie bierze, bo nie dość, że śmierdzi, to jeszcze łapę pobrudzi."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Czytaj dalej »

Edica

środa, 18 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami i każdy chciałby się już do niego pomału przygotować. Jedną z rzeczy, które, wielu osobom są wręcz niezbędne, są kalendarze, planery, terminarze, organizery. Dziś kilka słów o jednym z nich od Edica



Kalendarz z limitowanej edycji na 2021 rok. Kwadratowy o wymiarach 196 mm x 196 mm i 144 stronach. Niewielki, poręczny, a jednocześnie tak wiele w sobie mieszczący. 

Grzbiet solidnie wykonany. Poszczególne składki zszyte, a następnie wprawione w solidną tekturową okładkę. 

Wyklejka w szykownym granatowym kolorze, z przodu ze złotym, delikatnym tłoczeniem. Prezentuje się na prawdę niesamowicie.

Poza zakładką magnetyczną, dodatkowym atutem tego kalendarza są niewątpliwie naklejki chociażby z datami świąt.

Znajdziemy tu skrócony kalendarz na cały rok:

Plan wakacji:

I kalendarz z miejscem na notatki:

A na koniec miejsce na potrzebne nam zapiski wszelkiego rodzaju. Choć przyznać należy, że wnętrze jest tak skonstruowane, że z pewnością nie braknie tam miejsca na żadne notatki.


Na żywo prezentuje się rewelacyjnie. Zwłaszcza z tłoczoną banderolą.
Dodatkowym atutem, przemawiającym na korzyść jest fakt iż jest to produkt ekologiczny posiadający certyfikat FSC.


Edica w swojej ofercie posiada również wiele różnych notatników, więc w najbliższym czasie myśląc o prezentach dla najbliższych (i nie tylko) można znaleźć przebierać do woli. W kratkę czy w linię. Większe czy mniejsze. W przeróżnych kolorach. Bardziej eleganckie i bardziej swobodne. Z wyższej półki cenowej jak i z tej nieco niższej. Niezmiennie od wszystkiego jakość wykonania każdego jest na bardzo wysokim poziomie. I wszystkie będą prezentować się niesamowicie i niepowtarzalnie. 

Elegancja, szyk, precyzja i trwałość.

Daję 10 i zachęcam do odwiedzenia Sklepu  oraz Fp Edica

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)  

Czytaj dalej »

Nas Dwoje

poniedziałek, 16 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Było strasznie i śmiesznie, a teraz będzie nieco romantycznie. A to za sprawą książki "Nas Dwoje" Jodi Picoult

Callie, po wypadku swojej przyjaciółki, przejęła prowadzenie jej kawiarni. Praca, co prawda pozwala jej nieco oswoić się ze stratą, ale jednocześnie zabiera na tyle dużo czasu, aby nie pozwolić na realizację marzeń. Gdy poznaje Joela, wygląda, że życie obojga nabrało zupełnie innych, bardziej jaskrawych barw.

Czym zaowocuje nowa znajomość? Jak ważna jest realizacja marzeń? Jakie wybory będą musieli podjąć bohaterowie?

Uczucia, emocje, poświęcenie, podróże, wolność,

Książka w całości bardzo ładna. Ciekawie zbudowana. Dobrze dopracowana. Ale mimo wszystko zakończenie chyba potrafi zabić każdego. Poryczałam się jak małe dziecko i choć w sumie od pewnego momentu można było spodziewać się, że właśnie tak będzie, to jednak autorka tak poprowadziła fabułę, że mimo, wszystko miało się nadzieję na inny finał. 

Dużo miejsca zostało poświęconego sile obcowania z naturą i realizacji marzeń. Bardzo płynne i ciekawe połączenie jednego z drugim. Każdy chciałby móc łączyć pasję z pracą zawodową. Zawsze jest to idealne połączenie, które daje znacznie lepsze efekty, zarówno satysfakcji zawodowej jak i realizacji podejmowanych kroków. Pewnie zdarza się, że mimo iż robimy to co lubimy to na naszej drodze staje przeszkoda, która sprawia, że nie jesteśmy w stanie jej ominąć. Wówczas wykonywany zawód staje się nieprzyjemnym obowiązkiem lub zostaje porzucony. 

Chyba nie ma osoby, która lubi, żeby zamknąć ją w ciasnych, sztywnych ramach i nie móc nawet na trochę rozprostować skrzydeł. Dla każdego wolność oznacza coś innego. Niemniej zawsze potrzebuje ona nieco swobody w działaniu.
W tej książce znajdziemy wiele opisów miejsc, które odwiedziła bohaterka. Pozytywnych emocji, energii jakie jej towarzyszyły podczas tych wypraw. Mamy możliwość na chwilę się zatrzymać razem z nią i odnaleźć, wręcz prymitywny spokój, jaki daje obcowanie z naturą.
Jednak ten spokój jest tylko chwilowy, bo akcja i ciągle dąży ku nieuniknionemu. Autorka z bohaterami igra jak los z życiem człowieka. 

Daje 8 i zachęcam do lektury miłośników gatunku.

Zainteresowanych odsyłam na LC  oraz Fp Wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Zabawne, jak łatwo jest komuś wywrócić czyjeś życie do góry nogami, i to w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewa."

"Życie jest po to, by żyć."

"...nic, co warto mieć, nie przychodzi łatwo."

"...małe szaleństwo od czasu do czasu potrafi zdziałać cuda."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA :)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Czytaj dalej »

Zabójczy kusiciel - zapowiedź

sobota, 14 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Kolejny tom niesamowitej serii "Rock Chick" już niebawem ;)


"Pożądanie, miłość, zuchwali przestępcy, seksowni mężczyźni oraz kobiety, które niczego się nie boją. Oto nowa, pełna napięcia, namiętności i zwrotów akcji powieść Kristen Ashley. „Zabójczy kusiciel”, kolejny tom bestsellerowej serii „Rock Chick”, to uzależniające połączenie gorącego romansu ze spektakularnym wątkiem sensacyjnym, którego nie można przegapić! Premiera już 18 listopada.

Jules Lawler angażuje się w pomoc potrzebującym. Jako pracownica opieki społecznej pilnuje dzieci z ulicy, by nie stoczyły się na dno. Denver, w którym aż roi się od dilerów narkotyków i drobnych złodziejaszków, nie jest miejscem sprzyjającym wychowaniu młodzieży. Więc Jules, która przez lata zapracowała na przydomek Strażniczki Prawa, ma misję do spełnienia.

Vance Crowe jest jednym z najbardziej cenionych członków zespołu detektywistycznego Nightingale Investigations. Jak przystało na seksownego jak diabli, rdzennego Amerykanina, którego znakiem rozpoznawczym są muskularny tors i zawadiacki uśmieszek, nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej.

Kiedy drogi Jules i Vance'a się krzyżują, jasne staje się, że klan Nightingale'ów zamierza zapewnić dziewczynie ochronę. Zwłaszcza że dzieci, z którymi Jules pracuje, przypominają Vance’owi jego własne dzieciństwo. I choć dziewczyna potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo i wie, jak radzić sobie z typami spod ciemnej gwiazdy, to nie pogardzi towarzystwem długowłosego przystojniaka.

Poza tym ją i Vance’a w myśl powiedzenia, że przeciwieństwa się przyciągają, łączy niewytłumaczalnie silna chemia. Ale takich jak on, którzy w relacjach z kobietami wyznają zasadę: „zdobyć, zaliczyć, porzucić”, Jules woli trzymać na dystans. Vance jednak przez lata przyzwyczaił się, że od życia zawsze dostaje to, czego chce.

„Zabójczy kusiciel” to jedna z najlepszych powieści w dorobku Kristen Ashley. Czytelniczki zgodnie porównują ją do „Idealnego mężczyzny” z bestsellerowej serii „Dream Man”, który zachwycał podkreśleniem wartości rodziny i przyjaźni, a także doskonale ukazaną damsko-męską relacją dwojga głównych bohaterów. Wyraziste postaci, zawrotne tempo akcji, błyskotliwe dialogi oraz chwile autentycznego wzruszenia to najmocniejsze strony „Zabójczego kusiciela”. Amerykańska pisarka po raz kolejny udowadnia, że nie ma sobie równych w łączeniu gorącego romansu z sensacyjną fabułą i dużą dawką humoru nie ma sobie równych. Co istotne, każda część cyklu „Rock Chick” stanowi osobną całość, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by właśnie od tej powieści rozpocząć przygodę z prozą lubianej autorki.

Zachęcamy do śledzenia naszych profili poświęconych literaturze erotycznej: https://www.instagram.com/grzeszne_ksiazki/

https://www.facebook.com/GrzeszneKsiazkiMuza

https://www.facebook.com/GrzeszneKsiazkiKristenAshley


Kristen Ashley – urodziła się w Stanach Zjednoczonych, wychowywała się na farmie, w dużej wielopokoleniowej rodzinie. Od zawsze pragnęła pisać książki. Swobodnie porusza się w różnych gatunkach literackich. Jest autorką ponad sześćdziesięciu powieści, w tym znakomicie przyjętej przez zagraniczne i polskie czytelniczki serii „Dream Man” oraz „Rock Chick”. Więcej informacji o autorce i jej twórczości na stronie: www.kristenashley.net. "

Czekam. A Wy?

Czytaj dalej »

Zbawiciel

czwartek, 12 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

Dawno nie było u mnie takiej książki, więc kilka słów o "Zbawicielu" Leszka Hermana.

 

Paulina jest dziennikarką. Igor, jej partner, jest architektem. Na kilka dni przed ich wyjazdem na upragniony urlop, w Szczecinie ma miejsce atak bombowy. Po nim następuje kolejny, a potem jeszcze jeden. Tajemniczy "Zbawiciel Świata" uprzedza o swoich poczynaniach w specyficzny sposób.

Kim jest terrorysta? Czy komuś uda się odszyfrować zagadkowe kody? Co kryją podziemia i okolice miasta? 

Zagadki, tropy, tajemnice, nerwy, strach, przygoda, przyjaźń, humor

Niesamowita - tak bym ją opisała najkrócej. Choć prawdę mówiąc ma w sobie tyle energii, treści, przekazu, że zamknięcie jej w jednym słowie to za mało.
Akcja wciąga, a autor w kilku miejscach tak buduje napięcie, że emocje towarzyszące bohaterom niemal wylewają się na czytelnika. Z każdą kolejną stroną, choć teoretycznie zbliżamy się do rozwiązania zagadki, to w praktyce, nie jest to takie proste. Do tego sznyt historyczny wcale nie pozostaje bez znaczenia. 

Nikomu nie udało się, póki co, rozszyfrować wszystkich zagadek jakie kryje historia i ziemia. Wiele pozostanie w ukryciu jeszcze długie lata. I choć historycy, archeolodzy, również amatorzy poszukują rozwiązania różnych zagadnień to wciąż wiele się wymyka. Że czas II wojny światowej był czasem okrutnym, każdy wie. Z resztą żadna wojna nie jest czymś przyjemnym. Jednak upłyną jeszcze długie lata nim poznamy choć część prawdy dotyczącej tego okresu. Wiele dokumentów zostało zniszczonych więc tym trudniej jest pracować współczesnym. 

Jednak nie brak ludzi, których fascynuje mroczna strona człowieka. Postrzegają inaczej niż większość z nas dobro i zło. Może i w dzieciństwie byli maltretowani, jednak nie daje im to prawa aby wyzywać się na innych. Tylko czy ktoś taki potrafi to zrozumieć? 

Konflikt w miejscu pracy. "Lojalność koleżeńska", "współpraca" w wielu miejscach są tylko pustymi frazesami. Niestety znacznie częściej można spotkać się z "wyścigiem szczurów", który niszczy wszystko do koła. 

 Na szczęście, głównych bohaterów nie zniechęca, do drążenia byle błahostka. Drążą temat, niczym woda skałę. Przy okazji dostarczając swoim przyjaciołom wielu wrażeń. I choć pierwotny plan miał zupełnie inne założenia, to jak potoczyły się koleje losu wcale ich nie zniechęca. Warto też w tym miejscu wspomnieć, że "wyższe sfery" w gruncie rzeczy niewiele różnią się od zwykłych śmiertelników. Też zdarzają się im wypadki, nie omijają kłopoty, potrafią się bawić, mają poczucie humoru. Czasem bywa, że ktoś "wyżej s........ jak.........ma", ale czy to dotyczy tylko tych lepiej sytuowanych? Bardzo mi się podoba pokazanie takiego zwykłego oblicza, wydawałoby się niezwykłych ludzi. No i próba ucieczki od wymuszonego, narzuconego schematu działania.

A na koniec oczywiście smaczek pozwalający na kontynuację książki przez autora i/lub pozostawiający szerokie pole wyobraźni czytelnika.  

Daję 10 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na 

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"-Bezpieczeństwo (...)

- To słowo wytrych. Tego argumentu w naszym mieście, a właściwie w całym naszym kraju..."

"-Droga jest coraz gorsza. A jeśli ten bandzior pojedzie za nami, to tutaj nastąpi nasz koniec.
- Jaki koniec?(...)
- Nikt nas nie usłyszy. Nawet jak zdecyduje, żeby zabić cię kluczem do felg i nie uda mu się to za pierwszym razem, to nikt nie usłyszy twoich wrzasków."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza :)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Czytaj dalej »

Głosownik - zapowiedź

wtorek, 10 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Dziś zapowiedź książki dla nieco młodszych czytelników. "Głosownik, czyli odjechany dziennik Staszka Juraszka" autorstwa Pawła Maja, a Wydany przez Wydawnictwo Skrzat


"Głosownik wersja 1.0 – humor, którego dorosły nie ogarnie!
Bycie nastolatkiem to trudna sprawa – czas pełen zakazów i nakazów. Same wyzwania, zero poważania! Pomóc może tylko zgrana paczka i większa niż mała dawka wybryków.
Staszek zwany słusznie Szajbkiem, pozbawiony za karę laptopa, postanawia użyć smartfona, by na bieżąco nagrywać i komentować wydarzenia równie szaj... szalone jak on. Śledząc zapis tych relacji, poznajemy Szajbka z 5 b, Magdę i Plastusia, Grabarza z wysypiska, Dżastę z 7 c, a nawet wiewiórkę na cukrowym haju!"
 
Ktoś czyta? A może ma w planach lekturę?

Czytaj dalej »

Leć motylku - zapowiedź

niedziela, 8 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

Niebawem premiera kolejnej książki Dominiki Smoleń, a już dziś mała jej zapowiedź.

"Ludzie mówią, że anoreksję da się wyleczyć, ale Viktoria nie jest tego taka pewna. Chociaż od momentu zachorowania minęło już kilka lat, a psychiatra uważa, że Viki uwolniła się od tej przypadłości, to jednak głos w głowie dziewczyny dalej namawia ją do tego, by trochę schudła.

Kiedy Viktoria postanawia rozpocząć studia na lokalnej uczelni, zaczyna być coraz gorzej, a ona nie ma już sił, by opierać się chorobie, która powoli wraca do niej ze zdwojoną siłą.
Na horyzoncie pojawia się jednak ktoś, kto za wszelką cenę będzie chciał pomóc dziewczynie wygrać to kolejne starcie. Pozostaje tylko pytanie, czy uda się to zrobić na czas?
„ProAna” to historia o tym, że czasem najtrudniej jest walczyć z samym sobą."
 
Wydawnictwo Lucky
 
Kto czeka?

Czytaj dalej »

Mikołaj już u nas :)

piątek, 6 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Za miesiąc mikołajki. Jak jest każdy widzi, ale przynajmniej najmłodszym powinniśmy postarać się zapewnić klimat świąteczny. 

Jeśli nie macie jeszcze pomysłu jaki prezent/y podarować dziecku/dzieciom to dziś mam dla Was małą podpowiedź. 

 
Elfi jak zwykle ma coś nowego. Wprowadzającego w zachwyt nie tylko dzieci ale dorosłych. Przecież spotkanie z Mikołajem jest jednym z tych magicznych/klimatycznych przeżyć. 

Na początek mała instrukcja: 

Najpierw wybieramy wideo

 Jest ich kilka więc wybór nie jest łatwy, ale można każde obejrzeć i zdecydować, które będzie tym właściwym.

Następnie personalizujemy je:

 

Wszystko jest opisane krok po kroku więc nie stanowi to większego problemu. Na początek "niezbędnik", co będzie nam potrzebne do personalizacji.

A później wybór spośród dostępnych opcji:

Dodajemy wybrane zdjęcia:

Wybieramy opcje dostawy i opłacamy zamówienie. Po standardowych 24 godzinach nagranie jest gotowe do pobrania.

Choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać skomplikowane, to w rzeczywistości jest bardzo proste i przyjemnie. Znacznie więcej czasu zajmuje wybranie zdjęć :) I tak jak rodzic ma małą frajdę podczas wykonywania powyższych czynności, tak dziecko ma radochę z otrzymanego prezentu. 

My już któryś rok z rzędu szykujemy dla Pawła taki prezent i choć jest coraz starszy to ciągle cieszy się z niego. Sama również choć po części mam okazję przenieść się do tego magicznego świata, tak ukochanego przez każde dziecko. I tak wiele radości, kolorów i blasku wprowadzającego nawet w najbardziej szarą i ponurą codzienność.
Zwłaszcza w ostatnim czasie myślę, że jest to dobry pomysł na prezent, nie tylko dla najmłodszych, ale i dla starszych dzieci. Lecz nie tylko. Można choć na chwilę oderwać myśli od codzienności, a zarówno sobie jak i otoczeniu pozwolić na małą, przyjemną odskocznię od szarości, epidemii, narzucanych ograniczeń.

Na stronie jest również możliwość skorzystania z wielu rabatów, więc kto pierwszy ten lepszy ;) 

Dajemy 10 i zachęcamy do skorzystania z oferty :)

Zainteresowanych odsyłam na Elfi

Zapraszam na następne wpisy i zachęcam do komentowania ;) 

P.S. Na Fikuśne Życie od niedzieli 08.11 po 8:00 rusza zabawa, w której wygrywają aż 3 osoby :) Ktoś chętny? 

Czytaj dalej »

Bikeowa podróż z Sydney do Szczecina cz. I

wtorek, 3 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

I znów mamy okazję nieco pozwiedzać. Tym razem z Wydawnictwem Annapurna i Danielem Kocujem udamy się w "Bikeową podróż z Sydney do Szczecina cz. I"

Daniel wyrusza w podróż z Sydney do Szczecina. I może byłaby ona jak wiele innych gdyby nie to, że odbywa ją rowerem. Podróż przez gorącą Australię, Indonezję, Malezję, Tajlandię, Birmę urywa się w Indiach, chwilami graniczy niemal z walką o przetrwanie. 

Z czym wiąże się taka wyprawa? Co może zagrażać, a co radować? Jak się przygotować? Co można spotkać? Czego unikać? 

Praca, podróż, przygoda,

Czytanie książek jest chyba jednym z najlepszych sposobów na odbycie podróży, nawet tych najbardziej surrealistycznych. Jeśli trafi się na dobrą książkę, zachęci ona do realizacji wiecznie odkładanych planów lub przynajmniej bardzo realistycznie odda przeżycia towarzyszące jej bohaterom.

W tej książce, autor opowiada swoje przygotowania do wyprawy oraz przygody już w jej trakcie. A tych nie brakuje.  Opisuje również sytuacje, których początkowo nie przewidział. Nie brakuje także sytuacji intymnych, żenujących, przykrych. Najzwyczajniej w świecie ludzkich, nieobcych nawet największym twardzielom. Podróż, choć piękna w wielu miejscach staje się wręcz walką. Nie tylko jest to walka z przeciwnościami czy samym sobą, ale również walką o przetrwanie. Brak wody pitnej czy nadmierna utrata masy ciała jest dość istotą zwłaszcza, gdy do przemieszczania się są potrzebne silne mięśnie. 

Każdy etap opisywanej podróży pokazuje odmienność poszczególnych miejsc. Fauny, flory, kultury, krajobrazu, mentalności ludzi, ich zwyczajów, nastawienia do turystów, zarówno władz jak i zwykłych obywateli. Zamieszczone zdjęcia dodatkowo pobudzają wyobraźnię, a misterne opisy bardzo trafnie oddają przeżycia Daniela. Do tego stopnia, że miałam wrażenie, że osobiście biorę udział w tej wyprawie. Z tą różnicą, że nie mogłam wyciągnąć ręki by pomóc wtedy gdy była taka potrzeba, nie bolały nogi od pedałowania i tyłek od siodełka. No i nie było szans, żeby poczuć zapachy i smaki potraw jakie miał osobiście skosztować - choć może nie wszystkich ;)
Z jednej strony tak blisko, z drugiej tak daleko. Wydawałoby się co to siąść i jechać. Z tym, że dopiero w praktyce okazuje się, ile tak na prawdę kosztuje realizacja marzeń. Jak wielu rzeczy nie wzięło się pod uwagę w trakcie nawet najbardziej szczegółowych przygotowań.

Po raz kolejny mam jednak zastrzeżenie co do jednego - papier, na którym została wydana książka. Zdjęcia wyglądają na niem znacznie lepiej niż na zwykłym offsecie, ale niestety czytanie tekstu strasznie męczy oczy. Mimo to czekam na kolejną część, bo jestem niezmiernie ciekawa jak się ona ostatecznie zakończyła.

Daję 9 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Stronę wydawnictwa 

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Odkładasz, przekładasz, myślisz, że jeszcze się zrobi, a pewnego dnia dostajesz obuchem w pusty łeb i wiesz, że pewne rzeczy w życiu przegapiłeś. Nagle zdajesz sobie sprawę, że jest już za późno. Nic nie dzieje się bez znaczenia. Na pewne rzeczy w życiu jest czas wtedy i tylko wtedy, a później niestety już nie."

"Zapamiętanie niektórych historii nie wymaga żadnego wysiłku, a ich wspomnienie nachodzi człowieka w najmniej spodziewanym momencie..."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwu Annapurna i #Dominika Smoleń

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Czytaj dalej »

Wiedźmy piwne

poniedziałek, 2 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać i powiedzieć kilka słów o książkach Pana Adama Molendy. Dziś będzie o kolejnej. "Wiedźmy piwne"

 Ewa to młoda, energiczna kobieta. Mama, żona, studentka, właścicielka sklepu. Niestety pewnego dnia staje w obliczu sytuacji, która niejednego by przerosła, a jej efekt ma znacznie większe konsekwencje niż mogłoby się wydawać.

Jak Ewa poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy mąż, dziecko, otoczenia będą w stanie ją zaakceptować? Czy Ewa przezwycięży samą siebie? Czym jest balbutanie?

Frustracja, gniew, strach, bezsilność, zawód, nadzieja, odrzucenie, uczucia, emocje

Może do tej pory nie czytałam wszystkich książek autora, ale ta wydaje mi się być najlepszą z nich wszystkich. Wciąga, porusza, inspiruje. W niepozorny sposób opowiada historię mieszkanki Żywca. Swoją drogą o mieście i jego mieszkańcach również można się sporo dowiedzieć, i myślę, że postronna osoba ma dzięki temu możliwość przygotować się, choć odrobinę, na to co może zastać, z czym się spotkać po przybyciu na miejsce.
Jednak najważniejsze, co moim zdaniem, porusza ta opowieść to tolerancja. A w zasadzie jej brak. Każdy z nas ma wśród znajomych czy rodziny kogoś kto posiada jakąś swoją traumę, uległ - mniej lub bardziej poważnemu - wypadkowi. Zawsze niesie to za sobą jakieś konsekwencje, jeśli nawet nie materialne czy fizyczne to psychiczne na pewno. Co dotyka nie tylko samą osobę poszkodowaną, ale i rodzinę i najbliższe otoczenie. I jak to ze wszystkim bywa, nie każdy potrafi stawić czoła problemowi. A skoro dorośli mają problem z tolerancją to co dziwić się dziecku, które wie, że coś się zmieniło, ale nie jest w stanie zrozumieć i samo sobie z tym poradzić. Dla matki jest to tym bardziej dotkliwe. Ale światełko w tunelu daje nadzieję i pokazuje, że jak się chce to nawet bariera językowa nie musi być przeszkodą, a wręcz może stać się motywacją. Na początek oczywiście sama osoba poszkodowana musi sobie z tym na swój własny sposób poradzić. Zaakceptować zmiany jakie zaszły i podjąć walkę o własną przyszłość. Z tym, że nawet wówczas znalezienie odpowiedniego specjalisty, który w tym pomoże bywa wręcz Syzyfową pracą. Każdy ma własne sposoby, z tym, że nie koniecznie muszą być one skuteczne. 

Ta książka nie tylko opowiada balbutach i ich problemach, potrafi zmusić do myślenia, a momentami nawet rozbawić. Nie brakuje sytuacji, które wymuszają uśmiech, co nadaje jej lekkości i na prawdę przyjemnie się ja czyta. Najprościej można powiedzieć, że to krótka i jednocześnie bardzo treściwa lektura. 

A co z tym wszystkim ma wspólnego tytuł to musicie przeczytać, żeby się dowiedzieć ;)

Daję 8 i zachęcam do lektury

Zainteresowanych odsyłam na Stronę wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Spokój to najbardziej podstępny wróg kreatywności."

"Ludobójstwo nosi przeważnie charakter ekonomiczny, po czym podsycane jest religijnym fanatyzmem."

"Mężczyźni, identycznie jak psy, odznaczają się skłonnością do włóczęgostwa. Ten twój burek, kiedy porządnie zgłodnieje, też przybiegnie z powrotem do domu."

"Dramat balbutów polega na tym, że są w większości ludźmi inteligentnymi, niepłynność ich mowy powoduje zaś, że w codziennym życiu wypadają gorzej od matołów."

"..każdy, jeśli nie czyni krzywdy innym, ma prawo do szczęścia budowanego według własnego uznania."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwo Akronim i #Dominika Smoleń

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Czytaj dalej »

W cieniu zła

Udostępnij ten wpis:

Po lekturze 'Szeptacza" i przeczytaniu opisu nie mogłam nie sięgnąć po tę książkę. Tak więc dziś kilka słów o "W cieniu zła" Alexa Notha


Paul po ćwierćwieczu wraca w rodzinne strony, aby pożegnać się z matką. Powrót przywołuje wspomnienia sprzed lat. To co miało miejsce wydaje się rozgrywać na nowo, a demony przeszłości czyhać nie tylko na niego, ale i na mieszkańców okolicznych miejscowości.

Kim jest Czerwonoręki? Co się wydarzyło przed laty? Czy odcięcie od przeszłości sprawi, że demony zniknął?

Zło, sny, rytualne morderstwo, manipulacja

Autor tym razem zabiera nas w świat stworzony przez jednego z bohaterów. Świat marzeń sennych. A właściwie świadomego snu. To co dzieje się za kurtyną snu ma jednak konsekwencje w świecie realnym.
Ale czy na pewno?
Niektórzy swoje tajemnice potrafią trzymać szczelnie zakamuflowane latami. Inni za własne niepowodzenia obwiniają innych. Jeszcze inni szukają zemsty, na zupełnie niewinnych i nieświadomych jaka była/jest ich rola w tym co się dzieje.
James jest przykładem chłopca, łatwego jako cel. Cel do ataku i wyładowanie na nim własnych frustracji i gniewu. Łatwym do manipulowania nim. Niewiele trzeba żeby mu zaimponować, a gdy to się stanie idzie za daną osobą niemal bezmyślnie. Wierzy w każde jej słowo i wypełnia każde polecenie.
Niestety osób, które chcą wykorzystać innych do własnych celów nie brakuje, zwłaszcza gdy to właśnie dany człowiek staje się środkiem do spełnienia ich marzeń.
Opis miejsc, w których rozgrywa się akcja jest dodatkowo dość przygnębiający. Nie dziwi więc fakt, że kto tylko ma taką możliwość chce uciec jak najdalej. A wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości i są bezpośrednio z daną osobą związane, nie zachęcają do powrotów. 

Śledztwo jakie się toczy w sprawie aktualnych wydarzeń odkrywa wiele tych z przeszłości. Jednocześnie ukazuje jak wiele kart zostało nigdy nie odkrytych. Drążenie tematu buduje napięcie, które udziela się czytelnikowi i sprawia, że niemal fizycznie odczuwamy to wszystko co bohaterowie. Niezależnie czy to ci sprzed lat czy już dorośłi. Dlatego również ciężko oderwać się od książki, którą wręcz się połyka w całości.

Po raz kolejny przychodzi mi na myśl, jak to można w różny sposób wykorzystać to samo narzędzie. Z jednej strony śledczy odszukują w internecie wiele informacji na temat obecnych jak i dawnych wydarzeń. Z drugiej forumowicze, którzy wręcz prześcigają się w dodawaniu nowych wiadomości i ich zastosowaniu. Ludzki umysł jest niezbadany i nie wiadomo co się w nim kryje. Mimo badań lekarze, naukowcy nie są w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na wiele pytań, dlatego również staje się on ogromnym polem do pracy. Można w nim umieścić wiele różnych rzeczy, i nigdy nie wiadomo co z nich powstanie. To samo tyczy się snów i jest bardzo fascynujące. Ale niech każdy oceni sam ;)

Daję 9 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na FB Wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"...to czego chcemy, nie zawsze jest tym samym, co należy zrobić."

"Miejsca są jak ludzie: muszą wiedzieć, skąd się wzięły i gdzie się teraz znajdują, bo inaczej nie wiadomo, dokąd zmierzają."

"Czy w życiu należy zawsze robić to, co w danym momencie uważamy za najlepsze...?"

"Rozstanie bywa bolesne, ale każdy dobry rodzic musi stawić mu czoło i w stosownym momencie wypuścić dziecko z gniazda."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :) 

Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia