Były już trzy tomy, teraz kilka słów o czwartym, "Gorąca sesja" Kristen Callihan
Chess jest fotografką, która ma wykonać zdjęcia do kalendarza. Jej modelami tym razem mają być futboliści. I choć ona uznaje ich za dużych chłopców, współpraca idzie całkiem nieźle. No może z małym wyjątkiem.
Finn nigdy nie poświęca kobietom zbyt wiele czasu. Z jednym małym wyjątkiem, ale po spotkaniu Chess jego stosunek do kobiet ulega zmianie. A gdy ta traci mieszkanie proponuje jej zamieszkanie u siebie.
Jak poradzą sobie bohaterowie w zaistniałej sytuacji?
Autorka tym razem stawia przed bohaterami motyw straty. I nie chodzi tu tylko i wyłączni o stratę materialną. Mieszkanie, miejsce pracy, na swój sposób można odzyskać/zamienić. Jednak są straty, których wartość trafia do nas dopiero wówczas, gdy odchodzą bezpowrotnie. A gdy wszystko to zbiega się w tym samym czasie może złamać nawet najsilniejszego. Jednak autorka, na przykładzie bohaterów pokazuje, że jak można wszystko stracić, tak i można na wiele sposobów poradzić sobie z tym. Jedni zatapiają się w rozpaczy i aby z niej wyjść jest im potrzebna pomoc psychologiczna. Inni po jakimś czasie pomału dochodzą do siebie i pomału idą do przodu. Jeszcze inni dopiero po spotkaniu kogoś, czasem równie poturbowanego, potrafią ujrzeć światełko, które odmieni ich życie.
Przy okazji perypetii z jakimi mierzą się bohaterowie, mamy okazję zobaczyć kilka trudnych i pikantnych momentów. Nie zabraknie również chwil mega zabawnych. A to wszystko niesamowicie wciąga i urozmaica akcję, przez co nie sposób nudzić się z tą książką.
Co konkretnie stracili bohaterowie? Tego musicie dowiedzieć się sami ;)
Daję 8 i zachęcam do lektury :)
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
"Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Nie uprawiałam dobrego seksu od tak dawna, że przysięgam, że wczoraj wieczorem słyszałam, jak moja wagina gra marsza żałobnego."
"Mnie się wydaje, że ktoś tu się bał, że zamarzną mu jaja, spadną na chodnik i się roztrzaskają."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz