Dziś spotkanie z Natalią Boniewicz i jej "miłość na wariackich papierach"
Zosia jest dość roztrzepaną osobą, która przez pomyłkę zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. W dodatku na oddziale zajmującym się najcięższymi przypadkami. W jej prawdziwy stan wierzy tylko ona i jeden z pacjentów. Nawiązana nic porozumienia sprawia iż podejmują oni próbę ucieczki, za którą nieomal nie zapłaciła własnym życiem. A gdy faktycznie, udaje jej się wyjść na wolność, staje się osobą medialną. Jednak pobyt w szpitalu odcisnął na niej swoje piętno.
Czy Zosi uda się powrócić do normalności? Czy pokona pecha?
Szaleństwo, miłość, przeciwności,
Nie trudno z kogoś zrobić, że tak się brzydko wyrażę, "wariata". Gorzej gdy zaistniała sytuacja okazuje się być pomyłką. Wówczas dużo więcej pracy i sił psychicznych, wymaga powrót do normalności. Przekonanie otoczenia, że dana opinia, to tak naprawdę przyklejona łatka, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością, wcale nie jest proste. Sam pobyt w szpitalu psychiatrycznym jest przerażający, a co dopiero przymusowa izolacja w takim miejscu. W dodatku poddawanie presji ze strony personelu, wątpliwości znajomych, rodziny mogą tylko jeszcze pogorszyć całą sytuację. Bo skoro nie wierzą nam najbliżsi, to kto to zrobi? Taka sytuacja może poważnie naruszyć zdrowie psychiczne niejednej osoby, nawet tej najzdrowszej. Że już nie wspomnę ile złego mogą wywołać leki, które wręcz siłą są podawane pacjentowi.
Z pewnością niejedna osoba zna kogoś kto zachowuje się jak wariat, a jednak nikt nie poddaje w wątpliwość jego zdrowia psychicznego. Lub na odwrót, ktoś jest na wskroś "normalny", ale po płaszczykiem normalności skrywa swoje odstępstwa. Nie zmienia to jednak faktu, że przede wszystkim należy zweryfikować dane, a dopiero później wydawać opinię. Nie ma ludzi nieomylnych. Błędy zdarzają się również i maszynom, które mają wspomagać naszą pracę. Jednak niekiedy, niektóre błędy dużo ciężej naprawić niż inne.
Autorka w ciekawy sposób opisuje całą sytuację, i późniejsze jej konsekwencje. Zmusza czytelnika do zastanowienia się również nad nim samym. Co by zrobił gdyby staną w takiej sytuacji? Jak zachowałby się gdyby chodzi o kogoś bliskiego. Co prawda, mam wrażenie, że jedna ze scen jest dość mocno naciągnięta (bo raczej nie sądzę, aby aż tak ktoś mógł nad interpretować sytuację), ale uznaję, że to na wymogi książki zostało tak, a nie inaczej przedstawione. Moim zdaniem mimo wszystko, bohaterce całe zajście nie wyszło na złe. A wręcz przeciwnie. I choć "odwaliła" niejedną gafę, delikatnie mówiąc, to warto sięgnąć po książkę i spędzić z nią te kilka chwil. Chociażby po to, aby nieco się pośmiać, bo i tego nie brakuje.
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko;
"Niesamowite jak długo jedna błędna diagnoza może rzutować na postrzeganie człowieka. Do tego stopnia że nawet profesjonalni psychiatrzy nie są w stanie zauważyć stanu faktycznego."
Za książkę dziękuję Agencji Wydawniczej "Egros" oraz Dominice Smoleń
Brak komentarzy
Prześlij komentarz