Był krem lawendowy, a dziś będzie róża i fiołek.
Nanieść niewielką ilość kremu, na czystą skórę.
Idealny do codziennej pielęgnacji.
Ma przecudny zapach. Subtelny, ale bardzo przyjemny, mnie przypomina nieco łagodniejszy zapach powidła różanego. Dodatkowo świetnie się wchłania. Co prawda pozostawia uczucie drugiej skóry, ale nie zmywa się ona nawet po kilkukrotnym umyciu rąk. Nie ma też tłustego filmu, który powodowałby powstawanie plam. Radzi sobie bez problemu, z nawet bardzo suchą skórą i po kilku użyciach widać znaczną różnicę na plus.
Osobiście do tej pory byłam urzeczona kremem lawendowym od Faberlic, ale ten różany skradł mi serce, i z pewnością zagości na stałe wśród moich kosmetyków. A Was z całego serca zachęcam do sięgnięcia po niego.
Daję 10 - ja jestem oczarowana :)
Zainteresowanych odsyłam na Grupę oraz do Rejestracji
Za krem dziękuję Joli
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Również polecamy ten krem.
OdpowiedzUsuń