Drugi tom kryminalnej serii Jana Antoniego Homa to "Ostatni koncert" i dziś kilka słów o nim
Po wydarzeniach, które miały miejsce w życiu Bartka ma on nadzieję na w miarę spokojne życie wraz z Antosią. Mimo, że czas musi dzielić na Toskanię i Polskę, nie potraf zrezygnować z żadnego z ukochanych miejsc. Tym bardziej, że pobyt w odziedziczonej posiadłości nie wymaga od niego ciągłego nadzoru nad nią. Spokojnie może poświęcić się działalności kwartetu, z którym planują koncert inauguracyjny. Jednak przyjazd na końcowe próby zbiega się w czasie, z dość charakterystycznym morderstwem. W związku z czym Bielski po raz kolejny zwraca się z prośbą o pomoc to Bartka.
Autor po raz kolejny serwuje niesamowitą ucztę zarówno muzyczną jak i odkrywczą. Jest to kontynuacja poprzedniej książki, więc kto czytał wie czego się spodziewać i na pewno się nie zawiedzie. Można bliżej zobaczyć jak jest tworzony kwartet. Nie tylko próby samego grania, ale i powstanie nazwy czy utworów jest nie lada wyzwaniem dla osób, które tworzą zespół. Każdy ma swoje pomysły. Inne spojrzenie na różne kwestie. Sama decyzja o stworzeniu czegoś wspólnie to tylko kropla w morzu.
Jednak gdyby chodziło tylko o koncert to chyba byłoby za nudno. Autor wikła Bartka w kolejną zagadkę do rozwikłania. A żeby mieć gwarancję, że ten się wywiąże ze swojego zadania stawia go w bardzo trudnej sytuacji. Niemal przystawia mu nóż do gardła. Pomijam, że wcześniej każe bohaterowi zamienić się w akrobatę i osobistego ochroniarza kilku ważnych osobistości. No i odkrywcę skarbów, który musi odszukać wskazówki, a później i drogę, która powinna zaprowadzić go do odnalezienia legendy.
Po raz kolejny pochłonęła mnie ta historia w całości. Ciężko się było oderwać i mimo że książka do najmniejszych (objętościowo) nie należy to czyta się ją błyskawicznie. Akcja, zagadki, śledztwo, przemyślenia, wstawki Bartka są mega. I mimo kilku groźnych sytuacji nie brak również momentów, dzięki którym można się uśmiechnąć pod nosem. Sam wątek kryminalny podobnie jak w "Altowioliście" jest w sumie dodatkiem do niesamowitej przygody, która staje przed bohaterem.
A co się konkretnie dzieje? Jeśli chcecie się dowiedzieć to się gnijscie po książkę :)
Daję 9 i biorę się za kolejną część :)
Zainteresowanych odsyłam na oraz
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Kiedy puszczają okowy strachu, ludzie robią się bardziej rozmowni."
"Plotka jest niczym przepanierowany kotlet. Nikt nie wie, co kryje się pod bułką."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Oficynka
Brzmi fajnie.
OdpowiedzUsuń