Strony

Ostatni koncert

piątek, 6 sierpnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 Drugi tom kryminalnej serii Jana Antoniego Homa to "Ostatni koncert" i dziś kilka słów o nim


Po wydarzeniach, które miały miejsce w życiu Bartka ma on nadzieję na w miarę spokojne życie wraz z Antosią. Mimo, że czas musi dzielić na Toskanię i Polskę, nie potraf zrezygnować z żadnego z ukochanych miejsc. Tym bardziej, że pobyt w odziedziczonej posiadłości nie wymaga od niego ciągłego nadzoru nad nią. Spokojnie może poświęcić się działalności kwartetu, z którym planują koncert inauguracyjny. Jednak przyjazd na końcowe próby zbiega się w czasie, z dość charakterystycznym morderstwem. W związku z czym Bielski po raz kolejny zwraca się z prośbą o pomoc to Bartka.

Autor po raz kolejny serwuje niesamowitą ucztę zarówno muzyczną jak i odkrywczą. Jest to kontynuacja poprzedniej książki, więc kto czytał wie czego się spodziewać i na pewno się nie zawiedzie. Można bliżej zobaczyć jak jest tworzony kwartet. Nie tylko próby samego grania, ale i powstanie nazwy czy utworów jest nie lada wyzwaniem dla osób, które tworzą zespół. Każdy ma swoje pomysły. Inne spojrzenie na różne kwestie. Sama decyzja o stworzeniu czegoś wspólnie to tylko kropla w morzu.
Jednak gdyby chodziło tylko o koncert to chyba byłoby za nudno. Autor wikła Bartka w kolejną zagadkę do rozwikłania. A żeby mieć gwarancję, że ten się wywiąże ze swojego zadania stawia go w bardzo trudnej sytuacji. Niemal przystawia mu nóż do gardła. Pomijam, że wcześniej każe bohaterowi zamienić się w akrobatę i osobistego ochroniarza kilku ważnych osobistości. No i odkrywcę skarbów, który musi odszukać wskazówki, a później i drogę, która powinna zaprowadzić go do odnalezienia legendy.
Po raz kolejny pochłonęła mnie ta historia w całości. Ciężko się było oderwać i mimo że książka do najmniejszych (objętościowo) nie należy to czyta się ją błyskawicznie. Akcja, zagadki, śledztwo, przemyślenia, wstawki Bartka są mega. I mimo kilku groźnych sytuacji nie brak również momentów, dzięki którym można się uśmiechnąć pod nosem. Sam wątek kryminalny podobnie jak w "Altowioliście" jest w sumie dodatkiem do niesamowitej przygody, która staje przed bohaterem.
A co się konkretnie dzieje? Jeśli chcecie się dowiedzieć to się gnijscie po książkę :)

Daję 9 i biorę się za kolejną część :)

Zainteresowanych odsyłam na  oraz

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Kiedy puszczają okowy strachu, ludzie robią się bardziej rozmowni."

"Plotka jest niczym przepanierowany kotlet. Nikt nie wie, co kryje się pod bułką."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Oficynka

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

1 komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia