Dziś moje ponowne potkanie z Panią Iloną Gołębiewską
Majka wraz z przyjaciółmi prowadzi wspólną firmę. Ale łączy ich również wspólna bardzo burzliwa przeszłość.
Michał po wydarzeniach w przeszłości musiał zmienić wykonywany zawód. A codzienność nie pozwala mu zapomnieć o wydarzeniach, które miały miejsce jakiś czas temu.
Przyjaźń, zdrada, tajemnice
Choć oboje mają swoje tajemnice i oboje niosą własny ogromny bagaż doświadczeń to przychodzi moment, w którym muszą zmierzyć się zarówno z tu i teraz jak i z przeszłością. Niestety ta ostatnia nie pozwala im się uwolnić. A przynajmniej nie na tyle na ile by tego chcieli.
Z jednej strony mają chwilę wytchnienia. Z drugiej są to tylko złudne nadzieje, bo za rogiem czyha już kolejna pułapka.
Michał jest przykładem odpowiedzialnego, poukładanego gościa który czasem musi po prostu odreagować nawarstwiające się problemy. Majka działa pod wpływem impulsu, i ma wybitny talent do pakowania się w kłopoty. A próbując ratować sytuację ładuje się w jeszcze większe bagno. I choć uparcie twierdzi, że zerwała z przeszłością, to jednak pojawienie się jednej osoby sprawia, że jakoś jej opór niknie. Tym bardziej, że pilnie potrzebuje gotówki.
Autorka nie oszczędza Majki, choć czasem mam wrażenie, że mimo wszystko należałoby nią porządnie potrząsnąć. A, zwłaszcza niektóre z jej zachowań, moim zdaniem nie są brawują a totalną głupotą. Rozumiem, że okoliczności w jakich ją poznajemy wymagają od niej odreagowania. Jednak nie zmienia to faktu, że w ciągu kilku minut potrafi wpaść ze skrajności w skrajność i gdyby nie osoby postronne różnie mogłoby się to wszystko zakończyć.
Zdrada nigdy nie jest czymś łatwym, a zwłaszcza gdy dowiadujemy się o niej przez przypadek. I to po dłuższym czasie, gdy partner nas oszukiwał. Ciężko się z tego otrząsnąć. Ale czy to usprawiedliwia błędne decyzje, które wówczas podejmujemy? W dodatku dać się zmanipulować po raz kolejny komuś kto już raz wpakował nas w kłopoty? Rozumiem wiele rzeczy, ale jakoś tego nie jestem w stanie przeskoczyć. I to jest chyba ten moment, który nie specjalnie przypadł mi do gustu. Mam wrażenie, że Majka na siłę została wmanewrowana w taką sytuację. Myślę, że można było to nieco inaczej rozwiązać. Owszem nadaje nieco więcej dramaturgii całości i pokazuje jak ważne jest by umieć komuś zaufać. Jak ważne jest wsparcie innych, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Jednak mnie to rozwiązanie nie przekonuje. Tym bardziej, że główny sprawca nie ponosi żadnych konsekwencji własnych działań.
Może ktoś jest innego zdania. No cóż, nie z każdym muszę się zgadzać, ale miłośnikom polecam ;)
Daję 7
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz