Strony

Niebieska nuta

niedziela, 8 sierpnia 2021

Udostępnij ten wpis:

 "Niebieska nuta" Jana Antoniego Homa, to póki co ostatnia książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać. I dziś kilka słów o niej


Po dość nieprzyjemnych wydarzeniach jakie miały miejsce w życiu Bartka, postanawia on zacząć od nowa w innym miejscu. Zrządzeniem losu trafia więc do Pogodnej. Trafia do klubu jazzowego, w którym poznaje ciekawe osoby. Między innymi Cygana, z którym zaczyna grać. I gdy wydaje się, że wszystko się ułoży znajduje zwłoki swojego przyjaciela.

Kto i dlaczego zabił Cygana?

Szczerze mówiąc, po lekturze poprzednich części byłam strasznie ciekawa co kryje ta. Ostatnia, najcieńsza ze wszystkich. I prawdę mówiąc spodziewałam się, że będzie dużo bardziej rozbudowana. A ta jest taką esencją w pigułce. Tu autor nie rozpisuje się jakoś specjalnie. Bardziej tak krótko, zwięźle i na temat. Co wcale nie umniejsza jakoś znacząco całości. Szkoda tylko, że tak przykro na początku potraktował bohatera. No ale cóż, jakiś motyw musiał był, żeby było coś dalej. A przecież w książce nie zawsze musi być różowo i kolorowo. I mimo tych wszystkich nieprzyjemności, ta część jest najbardziej zwięzła, a jednocześnie opisuje najdłuższy okres czasu.
Autor porusza tu nie tylko kwestie kariery muzyka po wypadku. Bądź co bądź wypadek może przydarzyć się każdemu, ale dla kogoś kto w pełni potrzebuje sprawnych rąk, palców aby móc wykonywać swój zawód, wypadek powodujący jakikolwiek niedowład czy uszkodzenie nerwów, staje się niemal przekreślać jego karierę. Autor pokazuje tu jednak inną drogą. Sprawia, że można odzyskać wiarę, że jednak nie wszystko przepadło.
Druga kwestia o której jest mowa to "czystość rasy" Postrzeganie obcych, jeśli tylko nawet spoza regionu, jako kogoś z automatu złego. Coś na kształt "nie jesteś nasz, to jesteś obcy". A już wybitnie mocny zostaje podkreślona niechęć do obcokrajowców, czy tylko do odmienności wyglądu. Można wręcz powiedzieć, że lokalna wojna rozgrywa się za zgodą miejscowych, którzy z kolei dali się zmanipulować przez jedną osobę "zaufania publicznego".
Generalnie w dalszym ciągu mamy ciekawą przygodę. Rozwikłaną zagadkę, dreszcz emocji i zapowiedź, być może zakończonej szczęśliwie podróży.
Myślę, że komu spodobały się dwie poprzednie części nie zawiedzie się i na tej. Ja osobiście będę czekać na więcej utrzymanych w podobnym tonie powieści ;)

Daję 8 i polecam

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb Wydawnictwa

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Oficynka

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia