Dziś kilka słów o debiutanckiej książce Lary Kos "Niebezpieczna transakcja"
Sandra po rozstaniu z chłopakiem, rzuca się w romans z przystojnym bogiem seksu. Prezes wielkiej firmy farmaceutycznej wydaje się być idealnym kochankiem. Za jego sprawą jej życie, nie tylko łóżkowe, zmienia się diametralnie. Wyjeżdżają w różne miejsca Europy. Kupuje jej drogie prezenty. Niestety pewnego dnia sielanka się kończy, a Sara w akcie desperacji zgadza się na ślub z kolegą z czasów szkolnych.
Czy ślub to dobry pomysł? Kto kogo kocha? A kto tylko udaje? No i co stało się z Torem?
Jest to na pewno książka nie dla każdego. Autorka wprowadza czytelników w świat darknetu. Opowiada o tym jak łatwo kogoś omotać, a potem stać się panem życia danej osoby. Pokazuje, że dla niektórych nie ma żadnych świętości, a dla pieniędzy są w stanie zrobić wszystko. Dzięki takim książkom człowiek zaczyna się zastanawiać jacy ludzie tak naprawdę go otaczają. Na dobrą sprawę początek jest całkiem ciekawy i wręcz sielski. Ale z czasem zaczyna robić się coraz mroczniej, aby w końcu pochłonąć czytelnika całkowicie. Jednak to nie wszystko, bo zakończenie wskazuje, że sprawa jeszcze nie została rozwiązana, a jej dalszy ciąg może być różny.
Mnie ta książka przypadła do gustu i jestem bardzo ciekawa jej dalszego ciągu. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy musi podzielać moje zdanie. Jednak w ostatnim czasie mam wrażenie, że wiele książek jest do siebie dość podobnych. A ta, jako jedna z nielicznych, siłą rzeczy, zmusza do zatrzymania się i zastanowienia dokąd ten świat zmierza. Bo choć to fikcja, to chyba każdy zdaje sobie sprawę że świat nie jest tylko ładny i kolorowy. Ma też swoją ciemną stronę, w którą aby wpaść wcale nie trzeba dużo. Tym bardziej, że w realu również nie brakuje ludzi, którzy dla pieniędzy są w stanie sprzedać własną duszę.
Daję 8 i polecam ;)
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz