Strony

Nieskończone bicie serca

sobota, 22 maja 2021

Udostępnij ten wpis:

 Kilka słów o książce Alessio Puleo "Nieskończone bicie serca"

Ylenie i Aleks byli młodymi ludźmi, zakochanymi w sobie do szaleństwa. Jednak ich szczęście przekreśliła nieuleczalna choroba Ylenie oraz wypadek Aleksa. Jego serce "trafiło" jednak do niej, a organizm nie odrzucił przeszczepu. Los jednak chciał, aby poznała ona inną osobę, której przeszczepiono rogówki jej ukochanego. Ich znajomość doprowadza do odkrycia wielu niejasności dotyczących przeszczepu. A to rodzi kolejne pytania.

Czy dziewczyny znajdą na wszystkie odpowiedz? Kto im tak naprawdę zagraża?

Ciekawość, niebezpieczeństwo, determinacja

Autor w tej książce porusza dość ważny temat. Przeszczep narządów. Jest sprawą tak potrzebną jak i dla wielu w dalszym ciągu kontrowersyjną. Wiele narządów nie da się zastąpić sztucznymi implantami i tylko znalezienie dawcy może uratować życie kogoś innego. Już pomijam zgodność wyników badań, która musi być między takimi osobami, ale jest jeszcze coś takiego jak etyka zawodowa i morale nie tylko lekarzy, ale i ludzi, którzy po prostu są gotowi zapłacić ogromną kwotę pieniędzy, aby tylko ratować osobę sobie najbliższą. Nie zważając na to los "dawcy" płacą i wymagają. W gruncie rzeczy niekiedy ryzykując również życiem osoby, o którą "walczą".
A przynajmniej taki obraz wyłania się z tej książki. Handel narządami to taki sam rynek jak każdy inny. Są chętni żeby zapłacić, są chętni sprzedać i biznes się kręci. Tylko, no właśnie, moim zdaniem obraz nakreowany w tej książce jest dość mocno naciągany. A może lepiej byłoby powiedzieć, że mimo wszystko mało realny.  Dlaczego tak uważam? Bo w tej książce wszystko wydaje się takie proste. Niby zadzierasz z bezwzględnymi ludźmi gotowymi na wszystko, ale tak naprawdę cała otoczka wydaje się być wręcz surrealistyczna. Nie ma pościgów, ucieczek, gróźb. Raczej nie wydaje mi się, że bandyci wiedząc, że ktoś wpadł na ich trop zostawili by sprawę i po cichu obserwowali co się stanie. 

Pozostaje jeszcze kwestia autentyczności samego przeszczepu organów. Czarny rynek chyba istnieje w każdej dziedzinie. Są ludzie, który dla pieniędzy są gotowi na wszystko to fakt. Że zdesperowany człowiek jest gotów na wiele to również fakt. Są procedury, które mają zapewnić bezpieczeństwo tak potencjalnym dawcom jak i biorcom, ale i one nieraz zawodzą. Ważna jest świadomość, i podpisanie odpowiednich dokumentów gdy jesteśmy w pełni świadomi, co chcemy, aby stało się w razie wypadku z naszym ciałem. Jednak mając również świadomość, że takie dane mogą zostać przez kogoś źle wykorzystane, ludzie najzwyczajniej w świecie się boją wcześniej robić stosowne badania i podpisywać jakiekolwiek dokumenty w tej sprawie. Są również ludzie gotowi sprzedać np. nerkę, by w taki sposób pozyskać środki na zaspokojenie innych potrzeb. I może nawet nie przerażałoby to tak bardzo gdyby, poddając się temu zabiegowi, nie ryzykowali tak dużo. Wszystko odbywało się za obopólną zgodą, z zachowaniem podstawowych środków ostrożności i bezpieczeństwa. Ale nikomu nie trzeba tłumaczyć jak najczęściej jest. Z resztą, nie trzeba nikomu tłumaczyć jak niebezpieczne jest "podziemie" i wchodząc w jakiekolwiek interesy, z kimkolwiek z tego świata ryzykuje się tak naprawdę wszystko. W końcu ludzie nie znikają bez śladu i przyczyny, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I chyba właśnie to w tej książce jest najbardziej przerażające. Człowiek uświadamia sobie, że nawet bez powodu może stać się jedną z wielu anonimowych ofiar :(    

Daję 6

Zainteresowanych odsyłam na FB wydawnictwa  oraz LC

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Musisz żyć teraz, bo życie to cenny dar i trzeba się rozkoszować każdą chwilą."

"Przekonasz się na własnej skórze, że na długiej życiowej drodze napotkasz wiele masek, a niewiele twarzy."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia