Dziś kilka słów o książce dl miłośników kosmosu. "Pierwsze światło" Emmy Chapman
Skąd wziął się Wszechświat? Jak narodziły się gwiazdy i inne ciała niebieskie? Czym są poszczególne układy, galaktyki?
Autorka próbuje udzielić odpowiedzi na te i wiele innych pytań, nie tylko fascynatom, ale i zwykłym śmiertelnikom. W dość ciekawy sposób wyjaśnia pojęcia z astronomii i astrofizyki. Nie brakuje odniesień humorystycznych, ale i w prosty, sposób odzwierciedlających ciężką pracę jaką muszą wykonać badacze na całym świecie. Uzmysławia czytelnikowi, historyczne znaczenie pojawienia się we wszechświecie pierwszego światła. Dając jednocześnie do zrozumienia ile jeszcze jest do poznania. Gdyż zwyczajnie człowiek na chwilę obecną nie jest w stanie zbadać pewnych rzeczy. Ba, nawet to co wiadomo dziś, jutro może ulec zmianie. Badania, które rozpoczęły się jakiś czas temu w dalszym ciągu trwają, a sama analiza danych jest ogromnym przedsięwzięciem, które potrzebuje bardzo dużo czasu.
Nie trzeba jakiegoś wielkiego filozofa, by zrozumieć, że skoro na Ziemi jeszcze nie wszystko zostało zbadane, to we wszechświecie ten proces siłą rzeczy musi trwać znacznie dłużej. Nawet pojęcia, które dziś mają taką i taką definicję, za jakiś czas mogą się zmienić. Niemniej te badani z pewnością są również bardzo ważne jak i wiele innych, zgłębiającą naszą wiedzę o tym co nas otacza.
Niestety, choć autorka włożyła w książkę sporo pracy i jest ona interesująca, muszę przyznać, że czytając ją zwyczajnie się nudziłam. Może to nie moje klimaty? Jest ciekawie, i z humorem, ale jakiejś takiej iskry brakuje, która pozwalała by mi wciągnąć się, i bez reszty oddać lekturze :(
Daję 7 i polecam miłośnikom gatunku.
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz