Strony

Lekcja hiszpańskiego

sobota, 24 lipca 2021

Udostępnij ten wpis:

 Może ktoś chce się nauczyć jakiegoś języka obcego? I wybierze hiszpański? Ale co się z tym może wiązać opowiada w swojej książce "Lekcja hiszpańskiego" Aleksandra Pakuła

Adrianna wydaje się być szczęśliwą mamą i żoną spełniającą się zawodowo. Jednak to co dzieje się za zamkniętymi drzwiami sprawia, że któregoś dnia składa pozew rozwodowy. Tyle, że sprawa wydaje się być z góry przesądzona. Mąż prawnik robi wszystko aby to on wyglądał na ofiarę. Tym sposobem Ada musi wyjechać do pracy za granicą aby móc choć trochę się zdystansować i odkuć finansowo. A tam życie wygląda nieco inaczej.  

Czy Adrianna odnajdzie spokój? Jak zniesie rozstanie z córką? 

Autorka w bardzo ciekawy sposób opisuje zarówno relacje łączącą bohaterkę z nowymi współpracownikami jak i z jej byłym mężem. Pokazuje w jaki sposób, były partner ze zwykłej złośliwości, potrafi w dalszym ciągu znęcać się nad swoją ofiarą. A chcąc chronić siebie potrafi posunąć się bardzo daleko. Mało tego mamy tu opis traumy jaka zostaje w bohaterce po przeżytych przez lata cierpieniach. Mimo, że znalazła się daleko od oprawcy, na swój sposób uwolniła od niego, to jej pamięć jest ciągle zaprogramowana tak by bała się kolejnego spotkania z nim. Cały czas w jej podświadomości tkwi mechanizm każący jej spodziewać się ataku w każdej chwili, z każdej strony. I jak zawsze przy tego typu sytuacjach, powtórzę po raz kolejny: chcesz się wyżyć, rozładować stres itd. idź na siłownię, umówi się na bijatykę z równym sobie. A nie wyżywaj się psychicznie i fizycznie na słabszych od siebie Bo nie sztuką jest poniżyć kogoś kto nie może się bronić, a pokonać kogoś silniejszego od siebie. Nie wiem co tacy ludzie mają w głowach, i chyba nigdy się tego nie dowiem, ale u mnie poparcia na pewno nie znajdą.
Bardzo podoba mi się język, którym operuje autorka, przemawiające przez bohaterkę. Mimo traumy. Mimo ciężkich przeżyć potrafi znaleźć w sobie choć odrobinę pazura. Momentami wstawki, które strzela, są na prawdę przezabawne. Nie brakuje ciężki chwil, ale i znaczna doza dobrego humoru potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Zaś całą akcja jest napędzana zarówno przez lęk przed nieobliczalnym wręcz byłym mężem, jak i właśnie humorem i potajemnym romansem. Ale co, z kim, gdzie i jak to musicie przeczytać sami. Powiem Wam jeszcze, że nudzić się nie będziecie i z pewnością będziecie wyczekiwać, jak i ja, dalszych losów bohaterów, no bo przecież tak zakończyć się na pewno nie może. A tę część połkniecie na raz ;)

Daję 9 i zachęcam do lektury :)

Zainteresowanych odsyłam na  oraz 

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"...gorsza od erupcji wulkanu jest tylko wścieka kobieta!"

"Lepszy plastik z miłości niż brylant z obłudy."

"Gdy walczysz ze swoimi słabościami, stajesz się kimś silniejszym."

Za książkę dziękuję Wydawnictwu MUZA SA/Akurat

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

1 komentarz

  1. Zainteresowała mnie ta książka. Dodatkowo ta okładka jest cudna.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia