Dla milusińskich dość ciekawa książeczka, "Na tropie złodzieja psów" Justyny Balcewicz
Kornel przeprowadza się z mamą i młodszym bratem. Jest ogromnie samotny, a jego jedynym przyjacielem jest jego pies Brzydal.
Pewnego dnia po powrocie ze szkoły odkrywa, że zamek w furtce został uszkodzony, a jego pupil zniknął.
Czy uda się odnaleźć czworonoga? Kto i dlaczego ukradł psa?
Zmiana otoczenia nie jest czymś łatwym, zwłaszcza dla dziecka. Które, w dodatku na ogół jest postrzegane jako kujon i fajtłapa. Czasem zdarza się, że spotka taki młody człowiek kogoś wśród rówieśników, kto nie przechodzi obojętnie. Najczęściej jednak najlepsi przyjaciele to zwierzaki. Niezależnie od tego czy do jakiego gatunku należy nasz przyjaciel, jego strata boli. Ale gdy okoliczności do tego zmuszają, nawet najbardziej bojaźliwy młody człowiek potrafi zrobić wszystko aby odnaleźć swoją zgubę.
Autorka w dość przyjemny, jak dla młodego czytelnika, sposób opisuje sytuację, która dla wielu jest ogromnym przeżyciem. Dzięki zaistniałej sytuacji Kornel ma okazję spotkać na swojej drodze życzliwe mu osoby. A także odnaleźć w sobie siłę do dokonywania rzeczy wielkich.
Przykrym jest fakt, że policja ignoruje informację o tym, że ginął zwierzęta. Młody człowiek na tu okazję spotkać się z tym iż nie zawsze można liczyć na pomoc służb, które teoretycznie są od tego aby tej pomocy udzielać.
Nie mniej, ta lektura to doskonała przygoda. Śledztwo prowadzone przez dzieci i jego wyniki to coś z czym na co dzień najmłodsi nie mają okazji się spotkać.
Daję 9 i zachęcam do lektury :)
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Stronę autorki i Fp Wydawnictwa Skrzat
Za książkę dziękujemy #Wydawnictwo Skrzat i #Dominika Smoleń
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz