Kolejna książka, która będzie miała premierę 14.01.2019. tym razem jest to książka "Wiara, miłość, śmierć" autorstwa Peter'a Gallert'a i Jorg'a Reiter'a.
Duchowny chcąc powstrzymać przed samobójstwem policjanta, sam skacze z mostu do lodowatej wody. Policjant ratuje mu życie i wydawałoby się, że swoje również. Jednak kilka godzin później zostaje znaleziony martwy na parkingu. Choć wszystko wskazuje na to że to samobójstwo... intuicja? nie daje spokoju Bauer'owi. Zaczyna drążyć i szukać, choć w wyniku zaistniałych okoliczności zaczyna również wątpić w co tak na prawdę powinien wierzyć a w co nie.
Czy uda się odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie padają w tej sprawie? Co tak na prawdę wpłynęło na decyzję policjanta? Jak powinien postąpić duchowny policyjny w takiej sytuacji?
Śmierć, miłość, wiara, policjanci, bandyci.
Po tym jak ginie policjant duchowny policyjny próbuje wyjaśnić co tak na prawdę się wydarzyło Mimo, że w pewnym momencie wszyscy odpuszczają on się nie poddaje. W sumie tłumaczy sobie swoje zachowanie chęcią pomocy synowi ofiary. Ale czy aby na pewno chodzi tylko o to?
Drążąc temat odkrywa rzeczy skrzętnie tuszowane przez lata.
Książka, w której można znaleźć mam wrażenie typowe życie ludzi związanych z policją kryminalną i światem przestępczym. Rozterki jakim podlegają poszczególne osoby, a także cała otoczka towarzysząca śledztwu są bardzo prawdopodobne do zaobserwowania w realnym świecie. Może tylko z mediów, ale jednak znamy różne sytuacje jakie mają miejsce w otaczającym nas świecie. Sami również jesteśmy w stanie wielu rzeczy się domyśleć - nawet jeśli udajemy, że ich nie widzimy. Handel żywym towarem, narkotyki, prostytucja, polityka, korupcja. W tym świecie wszystko jest możliwe więc czytając tę książkę, przynajmniej dla mnie nie jest jakimś dużym zaskoczeniem jej przebieg. Może jedynie pod koniec, ale też nie jakoś specjalnie.
Książka sama w sobie nie jest zła i dość dobrze, szybko się ją czyta. Determinacja głównego bohatera jest wręcz zaraźliwa. Wpełza pod skórę i sprawia, że czytając ciężko się uwolnić od niej. Jednak jak dla mnie jest bardzo przewidywalna. Nie ma w niej dla mnie np. jakichś zaskakujących zwrotów akcji.
Osobiste rozterki duchownego są poniekąd konsekwencją pracy jaką wykonuje. Myślę, że każdy w swoim życiu ma moment, w którym zadaje sobie pytanie odnośnie sensu tego co robi? Czy robi to dobrze? itp. Nie ma ludzi nieomylnych, a najlepszym nauczycielem jest dla nas nasze własne życie i błędy jaki w ciągu jego trwania popełniamy.
Daję 7.
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
FB
LC
WYDAWNICTWO
EMPIK
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"...trzeba ręczyć za swoje przekonania, jak trudne by to nie było!"
"Jeśli ktoś płacze, zawsze winny jest ktoś inny."
"Co się skończyło, to się nie wróci."
"...na ziemię trafiła śmierć. To lęk przed nią powodował, że ludzie popełniali kolejne grzechy. Nadal mieli wolną wolę. Nadal byli zdolni robić to, co było właściwe i zgodne z ich boską naturą.
Ale czy rodzice faktycznie nie pozostawiali dzieciom w spadku konsekwencji swych czynów? Może każda generacja do pewnego stopnia musi cierpieć z powodu niegodziwości przodków - w postaci nerwic, alkoholizmu, narkomanii, depresji - i tym sposobem brać na siebie kolejną winę."
Zapraszam na kolejne wpisy :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz