Strony

Fatum

środa, 16 stycznia 2019

Udostępnij ten wpis:
Dziś chcę się podzielić z Wami moją opinią na temat drugiej części "Obłędu", o którym mogliście przeczytać kilka miesięcy temu TU . "Fatum" Jolanty Bartoś jest jej kontynuacją.


Karolina po przejściach udaje się w podróż do Tybetu. Tam odnajduje spokój i ciszę, które pozwalają jej względnie wrócić do równowagi. Już podczas drogi powrotnej nie może się pozbyć przekonania, że coś jest nie tak.
Niemal zaraz po powrocie zostaje wciągnięta w wir pracy. W ostatnim czasie zginęło sporo kobiet i coraz częściej wszystko wskazuje na to, że kanibal powrócił.

Ale jak to możliwe skoro zginął w pożarze? Czy on na prawdę powrócił? Czy jest coś co nawet osobie takiej jak Karolina umyka? Czy uda się ostatecznie rozwikłać zagadkę i pozbyć sprawcy tak okrutnych zbrodni? Jaką cenę trzeba będzie zapłacić za podjęte decyzje oraz dokonane czyny?

Tajemnica, determinacja, walka na śmierć i życie.

Po raz kolejny autorka funduje czytelnikowi sporą dawkę przeżyć. Zwłaszcza tych przyprawiających o gęsią skórkę. Ale do tego chyba każdy już przywykł ;)
Tradycyjnie konsekwencja i tempo akcji, a także szczegółowe opisy poszczególnych scen nie pozwalają oderwać się od książki i sprawiają, że przeżywamy każdy nawet najdrobniejszy szczegół wraz z bohaterami.
Dodatkowo czytelnik uzmysławia sobie, że nikt nie jest doskonały. Nie ma ludzi nieomylnych. Nawet ludzie powszechnie nazywani jasnowidzami, również mogą się pomylić. Mimo, że czasem nawet im intuicja podpowiada coś zupełnie innego to i tak dopiero wytrwała praca dostarczająca niezbitych dowodów jest w stanie udowodnić gdzie leży prawda.

Przyznam szczerze, że coraz częściej mam ochotę skłonić się ku stwierdzeniu, że jakość książki (treści) najlepiej można ocenić po tempie jej czytania. Im szybciej przeczytam nawet najobszerniejszą książkę tym lepiej to o niej świadczy. Jeśli zaś kilka stron męczę i nie mogę dobrnąć do końca, nawet po tygodniu no to raczej to nie przemawia pozytywnie za danym tytułem. A tę książkę.... przeczytałam?
Nie.
Dosłownie połknęłam w całości w iście zawrotnym tempie, a wierzcie mi, że u mnie takie tempo czytania jest niespotykane, a wręcz można powiedzieć że nierealne do osiągnięcia. I sama nigdy bym się nie spodziewała, że kiedykolwiek tak szybko przeczytam książkę, która ma więcej niż 100 stron.

Daję 10!!! i polecam jak najbardziej. No i czekam na dalsze powieści autorki ;)

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

FP

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Każde słowo ma swoją moc. Może dawać radość i szczęście, ale może też zadawać ból i krzywdzić. I to właśnie te zrodzone z nienawiści potrafią zranić najbardziej."

"- Jest martwy? (...)
- Jak trup."

Zapraszam na kolejne wpisy :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia