W końcu nadszedł i czas na moją opinię o najnowszej książce Agnieszki Siepielskiej "Leandro"
Hayley to córka znanego z poprzednich części Antonia, zaś Leandro to jeden z pracowników jej ojca. I jak to zazwyczaj bywa miał być tylko jej opiekunem, ale los zdecydował jednak inaczej.
Co się stanie gdy o wszystkim dowie się ojciec dziewczyny? Jakie konsekwencje będą mieć poczynania Hayley?
Strach, determinacja, niewola
Przyznam szczerze, że wcześniejszych trzech tomów serii nie czytałam, ale nie przeszkadzało mi to, by się wciągnąć w losy tej familii. I choć nawiązanie romansu przez córkę bossa i jego pracownika nie jest jakimś odkrywczym wątkiem, to jednak autorka tak plącze ich ścieżki, że nie sposób przejść obojętnie koło tej relacji. Tym bardziej, że Leandro nie jest takim zwykłym pracownikiem, a jego aparycja nieraz została wykorzystana by wyciągnąć informacje od różnych kobiet. Od których, z resztą nie stronił i bez wykonywania zadania. Jednak tym razem sytuacje nieco się zmieniła, i mimo, że pewnych rzeczy nie chce, to jest zmuszony do ich wykonania. Jednocześnie uświadamia sobie co tak na prawdę czuje i jak bardzo zależy mu na dziewczynie. A przede wszystkim zależy mu na jej życiu. Nie może znieść myśli, że mogłoby coś jej się stać, że ktoś mógłby traktować ją źle. I nawet za cenę oddania własnego życia jest w stanie zmierzyć się z jej ojcem byle tylko ona była bezpieczna.
Dzięki całemu zamieszaniu między młodymi mamy okazję zobaczyć również jak nieszablonowo niektórzy potrafią myśleć. Porwanie i uwięzienie dziewczyny, faszerowanie jej niebotycznymi ilościami narkotyków sprawia niesamowitą przyjemność jej oprawcy, a oczekiwanie na to, że sama się w nim zakocha wydaje się być jego dodatkową fascynacją. Już z samego tego co jej robi wydaje się czerpać nieograniczoną satysfakcję. Mimo wszystko i tak najdramatyczniejsza wydaje się być sytuacja z jej ojcem, który delikatnie mówiąc raczej nie jest zadowolony z tego co się wydarzyło. Tym bardziej, że sam ma nie lada problemy ze swoją ukochaną.
Po raz kolejny autorka mnie nie zawiodła, bo książkę dosłownie połknęłam w kilka chwil, dlatego czekam na kolejne tytuły i sięgam po te, których jeszcze nie miałam okazji czytać.
Daję 8 i zachęcam do lektury ;)
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz FB wydawnictwa
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"- Technika "na lisa"(...)
- Całą noc się czaił, a nad ranem spier...No poszedł."
"...niezależnie od tego, jak to się kończy, warto kochać i być kochanym. Warto choć przez chwilę, godzinę żyć dzień w poczuciu, że ktoś cię kocha."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz