Lada dzień premiera drugiego tomu dylogii "Bracia di Caro" Kingi Litkowiec, a już dziś mała zapowiedź
"Druga część megabestsellerowego mafijnego romansu autorstwa królowej tego gatunku, Kingi Litkowiec. Rodzina di Caro powraca do gry, w której nie ma miejsca na przebaczenie. Miłość, zdrada, namiętność, niebezpieczne porachunki. Czekają na Was jeszcze intensywniejsze doznania! Drugi tom „Bracia di Caro” w księgarniach już 9 marca.
Kylie Scott trafia do domu rodziny Di Caro, w którym poznaje rodziców swojego narzeczonego Cristiano, a także część jego rodzeństwa. Na miejscu okazuje się, że uwięziona została w „złotej klatce” z brutalem. Atmosfera strachu i skrywane przez rodzinę tajemnice zaczynają doprowadzać kobietę do szaleństwa…
Ślub z Cristiano wale, ale to wcale się Kylie nie uśmiecha. Jednak zaskakujące wydarzenia sprawiają, że pomiędzy narzeczonymi zaczyna tworzyć się dziwna więź. Jednocześnie drugi z braci, Marco, nie ustaje w walce o miłość i próbuje odzyskać względy ukochanej. Kylie nie może jednak zapomnieć o wszystkich rozczarowaniach, którymi raczył ją były kochanek.
Dziewczyna z pobytu w domu Di Caro wyciąga jedną ważną lekcję – nigdy nie można pokazywać swojej słabości. Kiedy napięcie rośnie, życie wszystkich członków rodziny wisi na włosku. Wkrótce rozpętuje się prawdziwe piekło..
Druga część „Bracia di Caro” to prawdziwa jazda bez trzymanki. Będzie ostro, niebezpiecznie i namiętnie. Ta książka nie da Wam zasnąć!
Zachęcamy do śledzenia naszych profili poświęconych grzesznym książkom:
www.instagram.com/grzeszne_ksiazki/
www.facebook.com/GrzeszneKsiazkiMuza
Kinga Litkowiec – polska autorka z Lubelszczyzny. Spełniona mama i żona, zakochana w książkach oraz muzyce. Autorka dwóch części „Miasta Mafii” i kilku innych powieści, m.in. „Naomi”. Zaczęła pisać w marcu 2019 roku, co szybko przerodziło się w jej największą pasję. Hobbystycznie prowadzi profil lifestylowy na Instagramie, dzięki któremu odkryła swoją miłość do książek. Uwielbia niebanalne i odważne historie, wyróżniające się na tle innych."
Kto czeka tak jak i ja?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz