W życiu Marie nie ma nic ważniejszego niż ciągła zabawa. Imprezy i beztroskie życie to jest to co liczy się nade wszystko. Jednak wiadomość o chorobie siostry, która w dodatku prosi ją o pomoc by w czasie chemioterapii zajęła się jej dziećmi i zajęła jej miejsce w rodzinnej firmie, zmienia jej życie o 180 stopni. Mimo, że wcale jej się to nie podoba i na każdym możliwym kroku daje odczuć nowemu szefowi, że ona jest tu tylko na "gościnnych występach" próbuje radzić sobie z nową rzeczywistością.
Co z tego wyniknie? Czy Marie zmieni podejście do życia? Czy uda się wygrać walkę z chorobą i z samą sobą?
Pasja, walka, demony przeszłości i miłość.
Książka, którą bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Dzięki, przede wszystkim potyczkom Marie samej z sobą, czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, jakie są jej udziałem.
Osobie żyjącej z dnia na dzień ciężko jest się przestawić na myślenie o czym więcej niż tylko tu i teraz. A bohaterka zostaje wyrwana ze swoje świata i rzucona na głęboką wodę. Nie dość, że musi zająć się dwójką rozbrykanych dzieci i chorą siostrą, to jeszcze sprostać wymaganiom ojca i nowego szefa, z którym ma od dawna na pieńku.
Czy człowiek żyjący w ogólnym chaosie jest w stanie sprostać wygórowanym oczekiwaniom? No z pewnością nie jest łatwo. Tym bardziej gdy te wymagania są na prawdę bardzo wysoko postawione.
Choroba nie wybiera i może paść na każdego. Ciężką chorobę i jej leczenie tym ciężej znieść gdy nie ma się nikogo do pomocy a jeszcze trzeba zająć się domem i dziećmi. W dodatku gdy jest się przesadnym perfekcjonistom wówczas tym bardziej nic nie jest zrobione tak jak należy. Jednak wystarczy dać sobie pomóc i zrozumieć, że nie każdy jest taki jak my i nie każdy musi żyć w zgodzie ze wszystkimi możliwymi zasadami jakie tylko panują dookoła.
Marie mimo wszystko próbuje zrobić wszystko by siostra była zadowolona. Z zaciśniętymi zębami znosi jej humory.
W pracy w końcu do niej dociera, że stocznia to jest to o czym zawsze marzyła.
Jej wewnętrzna przemiana daje dużo nadziei, że wszystko może się zmienić i nawet najgorszy los może odwrócić się w drugą stronę. Czasem trzeba po prostu stawić mu czoła zamiast przed nim uciekać.
W książce nie brakuje scen zabawnych, ale i wyciskaczy łez jest dość sporo. Ale aby się o tym przekonać musicie sięgnąć po książkę ;)
Daję 8 i zachęcam do lektury
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Kiedy woda zaczyna ci sięgać po szyję, lepiej nie spuszczaj nosa na kwintę."
"Takie już jest życie. Toczy się tam, gdzie chce. Staje na głowie, robi fikołki i wywraca wszystko na opak."
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz