"Cisza"
Maja jest piękną i bardzo inteligentną kobietą, poświęcającą całą swoją uwagę pracy. Dopiero po zmianie otoczenia i poznaniu Adama, zdaje sobie sprawę ze swojej choroby. Pracoholizm to tylko początek długiej drogi jaką musi pokonać Maja, bo niestety są ludzie, którzy w perfidny i wręcz okrutny sposób wykorzystują zarówno bohaterkę, jej chorobę jak i innych ludzi do własnych celów. Ludzie, którzy są zdolni do wszystkiego i nie cofną się przed niczym, aby zaspokoić własne chore ego.
Czy jest coś ważniejszego nad życie? Nad miłość? Czy jest sposób aby uwolnić się od przeszłości? Czy jest coś mocniejszego, będącego w stanie pokonać wszelkie układy? Ile jest w stanie wytrzymać jeden człowiek i jego psychika? Jakie konsekwencje ciągnie za sobą nie poddanie się szantażowi i zastraszaniu?
Szantaże, intrygi, układy, duże pieniądze, choroba, miłość.
Autorka przedstawia nam bardzo złożoną osobowość bohaterki, mającą za sobą dość ciężką przeszłość. Przyszłość jaką jej funduje również nie napawa zbyt dużym optymizmem. Ale po kolei.
Wypadek, w którym zginął jej ojciec i dla niej nie był konsekwencji. Uraz mózgu wyrwał jej kawał życia, z którego na szczęście udało jej się wyjść niemal bez szwanku. Praca stała się jej całym światem. Ma świadomość, że inny istnieje, ale jej zdaniem nie jest potrzebny do szczęścia. Pracuje dzień i noc w 100% wypełniając powierzone jej nawet niewykonalne zadania. I pewnie zapracowałaby się na śmierć gdyby los nie postawił na jej drodze człowieka, który uświadomił jej, że ma problem. Jednak nawet on nie jest w stanie przewidzieć, że wkracza w świat, w który nawet Majka nie wie, że została wciągnięta niemal od początku swojej kariery zawodowej.
Praca pochłonęła ją tak bardzo, że nawet nie zdawała sobie sprawy co się dzieje tuż pod jej nosem.
Gdy podejmuje walkę z pracoholizmem, okazuje się, że musi równocześnie stawić czoła osobistej tragedii. Ludzie którzy ją wykorzystali przyczynili się również do śmierci jej nienarodzonego dziecka. I w tym momencie autorka pokazuje obraz kobiety, która przeżywa śmierć maluszka, którego nawet nie miała możliwości wziąć na ręce, przytulić...
Każda kobieta, a zwłaszcza taka, która z utęsknieniem oczekuje narodzin swojego dziecka w chwili gdy je traci przeżywa swoiste piekło. W moim osobistym odczuciu jest czymś bardzo niesprawiedliwym od losu odbieranie życia najmłodszym. Młodziutkim osóbkom, które mając całe życie przed sobą nawet nie miały okazji tego życia zakosztować. Jako matka tym bardziej mam wręcz dreszcze na myśl o tym że coś złego mogłoby spotkać mojego łobuziaka. Ale ile kobiet nie ma okazji nawet wziąć na ręce własnego dziecka? Ile dzieci umiera w trakcie ciąży lub porodu lub zaraz po nim? Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego co one muszą wówczas przeżywać.
Czy to jednak już wszystko co spotyka naszą bohaterkę?
Otóż nie. Kolejny zwrot następuje gdy partner bohaterki wyjeżdża by dopilnować swoich interesów za granicą. Sielanka trwa dopóki nie dowiaduje się co miało w tym czasie miejsce.
No to może końcu wystarczy tej naszej Majce i nareszcie będzie szczęśliwa?
No nie. Przecież jeszcze nie uporała się ze sprawą swoich byłych szefów, którzy dla własnego zysku i przez własną pazerność są gotowi na wszystko, nawet na uwikłanie Bogu ducha winnego człowieka w aferę o bardzo szerokim zasięgu.
Historia momentami jak z bajki momentami jak z jakiegoś horroru. Złożona i bardzo rozbudowana co prawdę mówiąc w pewnej chwili zaczyna robić się nieco przytłaczające. Nie powiem, że jest zła, bo jest ciekawa i czyta się ją bardzo przyjemnie. Mimo to dochodzimy do punktu, w którym chyba jak i bohaterkę zaczyna to wszystko przytłaczać. Jest kilka takich sytuacji, w których spokojnie można by zakończyć lekturę bez większego żalu. Jednak, jako że książki pozostaje jeszcze sporo do przeczytania to ten proces się kontynuuje, ale już nie z takim zaangażowaniem jak wcześniej.
Czy Maja podda się i odwoła zeznania czy może wcześniej prześladowcy wykończą ją psychicznie i fizycznie musicie sami przeczytać.
Mimo wszystko z pewnością nie pożałujecie czasu jaki spędziliście z tą książką. Wszak bohaterka łączy w sobie tak wiele cech ludzi, którzy nas otaczają. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego co przechodzą matki, które straciły dziecko. A chyba jeszcze mniej osób dostrzega problem jakim jest pracoholizm - choroba tak powszechna i równie groźna jak inne uzależnienia.
Daję 8.
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
LC
EMPIK
Psychoskok
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Nie umiałam kiedyś kochać, nie potrafiłam się nawet do tego przyznać przed samą sobą. Może wtedy było mi lepiej? Może lepiej jest nie poznać miłości do mężczyzny i do dziecka. Bo jeśli raz się taką miłość poznało, jeżeli choć raz się jej doświadczyło, to po jej stracie człowiek staje się jak drewno, które właśnie ścięte opadło samotnie na dnie leśnego runa."
"Tu nie ma mądrych rad, proszę pani. Swojego dziecka trzeba się nauczyć."
"Ludzie mają starą duszę, Maju, wtedy kiedy nikt ich nie kocha, wtedy są starzy, czekają już tylko na śmierć, bo trudno jest się im odnaleźć w samych sobie."
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Mnie strasznie irytowała zarówno bohaterka jak i jej nowy partner. Znali się tydzień a już uznali, że połączyła ich wielką miłość. On już myśli o domu i rodzinie, próbuje ją "zniewolić", ma pretensje, że Mają pracuje, nazywa ją psychoczną, a ona błaga go na kolanach o wybaczenie. A mnie właśnie o wiele bardziej ciekawiły fragmenty związane z jej pracą niż ten romans i ich łóżkowe akrobacje. No i to "Adamie to", "Adamie tamto". Mam mieszane uczucia względem tej powieści. Liczyłam na coś lepszego.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy co komu się podoba. W ostatecznym rozrachunku moim zdaniem nie jest taka zła.
Usuń