Dziś pierwsza a dwóch książkek Adama Molendy "Wietrzny wojownik"
Robert, Magda, Zosia, Niedźwiadek i wielu innych znajduje się na obozie żeglarskim. Nowy trener za upatruje sobie Roberta i za wszelką cenę chce go widzieć na podium, a najlepiej jako zwycięzcę. Młody chłopak pod presją trenera zaczyna odsuwać się od swoich rówieśników. Dodatkowo mierzi go fakt iż musi przygotowywać się do poprawki z matematyki, która czeka go końcem wakacji.
Regaty, młodzieńcza miłość, malownicze krajobrazy, słoneczne lato.
Jaką cenę trzeba zapłacić za zwycięstwo? Czy osiągnięcia sportowe są najważniejsze w życiu?
Sympatyczna opowieść o obozie wakacyjnym dla młodych miłośników żeglugi. Każdy chce się uczyć i zwyciężać w miarę możliwości dopóki nie pojawia się nowy trener. To on wypatruje najbardziej obiecującego chłopca i za wszelką cenę chce z niego zrobić gwiazdę. Nie interesuje go nauka młodej kadry, która w przyszłości może spełnić jego oczekiwania. Spośród już zaprawionych nieco w bojach uczniów wybiera tego, który na tle innych wygląda najbardziej obiecująco i robi wszystko by ten szedł tylko po zwycięstwo. Niestety Robert jest tak zafascynowany trenerem i jego wizjami iż nawet nie zwraca uwagi co się dzieje koło niego.
Szczęściem w nieszczęściu jest dla niektórych fakt, iż dzięki temu, że jedni nie dostrzegli ich potencjału, stawia na nich ktoś inny. Może i zwykłe zrządzenie losu? Może tak miało być, ale dzięki temu mogą nieco utrzeć nosa tym zarozumiałym.
Opisy przyrody, zawodów, a nawet całego osprzętu przyciągają uwagę czytelnika. Książkę czyta się przyjemnie, ale - może ja jestem już za stara na takie młodzieżowe historie - nie jest jakoś specjalnie porywająca. Ot przeczytałam i to wszystko. Na pewno dzięki tej lekturze, trzeba chwilę się zatrzymać i zastanowić
co tak na prawdę jest ważne?W jaki sposób osiągać własne cele? No i czym kończą się niespełnione ambicje
przerzucone na barki innych?
Daję 7 i polecam przede wszystkim jako ciekawą lekturę.
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
LC
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Z mężczyznami trzeba ostro, dziecko(...) Pozwolisz takiemu za wiele, to ci będzie nogi w butach kładł a stole. Więc kij, marchewka i dystans, cały czas dystans, żeby o wszystko prosił..."
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Polecę córce,gdy dorośnie do tego typu książek :)
OdpowiedzUsuń