Przyznam się szczerze i bez bicia, że pierwszy tom szedł mi dość opornie. Bardzo spodobały mi się jednak opisy emocji i malownicze opisy otoczenia bohaterów. Sama historia początkowo nie bardzo mnie wciągnęła i jak już wspominałam przede wszystkim skupiłam się na kolorach poszczególnych tygodni. Dopiero później po odłożeniu na bok barw zanurzyłam się w historii, której one towarzyszą.
Opowieść o losach Sally i Jacka w zasadzie może przydarzyć się każdemu. Rodzina, w której między małżonkami się nie układa. Jedno z nich poznaje osobę, w której zakochuje się po uszy i jest wręcz gotów dla tej osoby zostawić rodzinę. Choroby również zdarzają się na porządku dziennym, również bardzo ciężkie, z którymi musi walczyć nie tylko sam chory ale i cała jego rodzina.
No i ta trzecia osoba. Czy to jej wina że zakochała się w mężczyźnie, który ma już żonę/męża i dziecko?
Jaki mamy wpływ na nasze serca? Czy to nasza wina że zakochujemy się w tej czy innej osobie? Owszem, najlepiej by było gdyby miłość trwała wiecznie między dwojgiem tych samych ludzi, jednak nie zawsze tak się zdarza. Czasem właśnie dopiero po latach wspólnego życia okazuje się, że to jednak nie było to. Że mimo iż wtedy wydawało się, że jest tak jak powinno, to teraz wiemy że kiedyś popełniliśmy błąd.
Momentami myśląc o losach bohaterów tej serii, uśmiecham się półgębkiem jak to "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".
O co mi chodzi?
Historia jest napisana tak, że mamy na nią pogląd z punktu widzenia Sally i Jacka. Żona, rodzina schodzi na dalszy plan i czytelnik wręcz chce by autor pokierował tak losem aby bohaterowie mogli być w końcu razem. Ale gdyby historia była napisana z punktu widzenia właśnie wspomnianej żony mniemam iż czytelnik byłby wręcz oburzony zachowaniem męża i tamtej kobiety. Przecież zdrady nikt nie popiera, i nikt poza zainteresowanymi nie usprawiedliwia jej wielką miłością.
Jaki mamy wpływ na nasze serca? Czy to nasza wina że zakochujemy się w tej czy innej osobie? Owszem, najlepiej by było gdyby miłość trwała wiecznie między dwojgiem tych samych ludzi, jednak nie zawsze tak się zdarza. Czasem właśnie dopiero po latach wspólnego życia okazuje się, że to jednak nie było to. Że mimo iż wtedy wydawało się, że jest tak jak powinno, to teraz wiemy że kiedyś popełniliśmy błąd.
Momentami myśląc o losach bohaterów tej serii, uśmiecham się półgębkiem jak to "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".
O co mi chodzi?
Historia jest napisana tak, że mamy na nią pogląd z punktu widzenia Sally i Jacka. Żona, rodzina schodzi na dalszy plan i czytelnik wręcz chce by autor pokierował tak losem aby bohaterowie mogli być w końcu razem. Ale gdyby historia była napisana z punktu widzenia właśnie wspomnianej żony mniemam iż czytelnik byłby wręcz oburzony zachowaniem męża i tamtej kobiety. Przecież zdrady nikt nie popiera, i nikt poza zainteresowanymi nie usprawiedliwia jej wielką miłością.
Jednocześnie na przykładzie tej opowieści mamy okazję zobaczyć jak różne kolory przeplatają się w naszym życiu, po to by po jakimś czasie zatoczyć krąg.
Opowieść nie została przez autorkę zakończona, co daje zarówno czytelnikowi jak i jej samej możliwość kontynuowania i pokazania nam jeszcze wielu kolorów z bogatej palety barw.
Kolory towarzyszą nam niemal na każdym kroku, jednak mało kto w zasadzie zwraca na nie uwagę. Na przykładzie tych książek możemy zwrócić na nie większą uwagę. Tym bardziej uświadamia nam ta lektura, że kolor to nie tylko to co widzimy gołym okiem. Nasz dusza czy aura ma swoją barwę, a nawet każdy dzień, tydzień, miesiąc czy rok moglibyśmy wyróżnić jedną z nich.
Mało tego. Niemal każdy tydzień jest uwieńczony bardzo trafnymi i pięknymi tekstami piosenek lub wierszy.
Czytając można poznać uczucia bohaterów, ale i zagłębić się w swoje własne, słuchając jednocześnie uroczych piosenek.
Mało tego. Niemal każdy tydzień jest uwieńczony bardzo trafnymi i pięknymi tekstami piosenek lub wierszy.
Czytając można poznać uczucia bohaterów, ale i zagłębić się w swoje własne, słuchając jednocześnie uroczych piosenek.
Szczerze żałuję, że autorka została odrzucona przez wydawnictwa. Myślę, że gdyby "52 kolory życia" zostały wydane w formie jednej książki, znacznie by zyskały.
Jednocześnie podziwiam i chylę nisko czoło dla determinacji Pani Magdaleny Kozioł. Gratuluję Jej również odniesionego sukcesu i życzę znacznie, znacznie większych osiągnięć. Mam również nadzieję, iż będę miała okazję przeczytać jeszcze niejedną książkę, która wyjdzie spod pióra tej właśnie Pani.
Całość oceniam na 8 i polecam każdemu kto chce poczytać o pięknej historii miłośnej oraz rozterkach serca bohaterów.
Zapraszam na poniższe strony:
https://www.facebook.com/52koloryzycia/
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/311443/52-kolory-zycia-t-1
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3731668/52-kolory-zycia-t-2
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3864637/52-kolory-zycia-t-3
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4430513/52-kolory-zycia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4429851/52-kolory-zycia-t-5
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4430534/52-kolory-zycia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4430561/52-kolory-zycia
https://www.youtube.com/watch?v=ZS1Gnj1EU_k
Zapraszam na kolejne wpisy ;)
Całość oceniam na 8 i polecam każdemu kto chce poczytać o pięknej historii miłośnej oraz rozterkach serca bohaterów.
Zapraszam na poniższe strony:
https://www.facebook.com/52koloryzycia/
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/311443/52-kolory-zycia-t-1
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3731668/52-kolory-zycia-t-2
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3864637/52-kolory-zycia-t-3
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4430513/52-kolory-zycia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4429851/52-kolory-zycia-t-5
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4430534/52-kolory-zycia
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4430561/52-kolory-zycia
https://www.youtube.com/watch?v=ZS1Gnj1EU_k
Zapraszam na kolejne wpisy ;)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz