Strony

Wiedźmy piwne

poniedziałek, 2 listopada 2020

Udostępnij ten wpis:

 Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać i powiedzieć kilka słów o książkach Pana Adama Molendy. Dziś będzie o kolejnej. "Wiedźmy piwne"

 Ewa to młoda, energiczna kobieta. Mama, żona, studentka, właścicielka sklepu. Niestety pewnego dnia staje w obliczu sytuacji, która niejednego by przerosła, a jej efekt ma znacznie większe konsekwencje niż mogłoby się wydawać.

Jak Ewa poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy mąż, dziecko, otoczenia będą w stanie ją zaakceptować? Czy Ewa przezwycięży samą siebie? Czym jest balbutanie?

Frustracja, gniew, strach, bezsilność, zawód, nadzieja, odrzucenie, uczucia, emocje

Może do tej pory nie czytałam wszystkich książek autora, ale ta wydaje mi się być najlepszą z nich wszystkich. Wciąga, porusza, inspiruje. W niepozorny sposób opowiada historię mieszkanki Żywca. Swoją drogą o mieście i jego mieszkańcach również można się sporo dowiedzieć, i myślę, że postronna osoba ma dzięki temu możliwość przygotować się, choć odrobinę, na to co może zastać, z czym się spotkać po przybyciu na miejsce.
Jednak najważniejsze, co moim zdaniem, porusza ta opowieść to tolerancja. A w zasadzie jej brak. Każdy z nas ma wśród znajomych czy rodziny kogoś kto posiada jakąś swoją traumę, uległ - mniej lub bardziej poważnemu - wypadkowi. Zawsze niesie to za sobą jakieś konsekwencje, jeśli nawet nie materialne czy fizyczne to psychiczne na pewno. Co dotyka nie tylko samą osobę poszkodowaną, ale i rodzinę i najbliższe otoczenie. I jak to ze wszystkim bywa, nie każdy potrafi stawić czoła problemowi. A skoro dorośli mają problem z tolerancją to co dziwić się dziecku, które wie, że coś się zmieniło, ale nie jest w stanie zrozumieć i samo sobie z tym poradzić. Dla matki jest to tym bardziej dotkliwe. Ale światełko w tunelu daje nadzieję i pokazuje, że jak się chce to nawet bariera językowa nie musi być przeszkodą, a wręcz może stać się motywacją. Na początek oczywiście sama osoba poszkodowana musi sobie z tym na swój własny sposób poradzić. Zaakceptować zmiany jakie zaszły i podjąć walkę o własną przyszłość. Z tym, że nawet wówczas znalezienie odpowiedniego specjalisty, który w tym pomoże bywa wręcz Syzyfową pracą. Każdy ma własne sposoby, z tym, że nie koniecznie muszą być one skuteczne. 

Ta książka nie tylko opowiada balbutach i ich problemach, potrafi zmusić do myślenia, a momentami nawet rozbawić. Nie brakuje sytuacji, które wymuszają uśmiech, co nadaje jej lekkości i na prawdę przyjemnie się ja czyta. Najprościej można powiedzieć, że to krótka i jednocześnie bardzo treściwa lektura. 

A co z tym wszystkim ma wspólnego tytuł to musicie przeczytać, żeby się dowiedzieć ;)

Daję 8 i zachęcam do lektury

Zainteresowanych odsyłam na Stronę wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Spokój to najbardziej podstępny wróg kreatywności."

"Ludobójstwo nosi przeważnie charakter ekonomiczny, po czym podsycane jest religijnym fanatyzmem."

"Mężczyźni, identycznie jak psy, odznaczają się skłonnością do włóczęgostwa. Ten twój burek, kiedy porządnie zgłodnieje, też przybiegnie z powrotem do domu."

"Dramat balbutów polega na tym, że są w większości ludźmi inteligentnymi, niepłynność ich mowy powoduje zaś, że w codziennym życiu wypadają gorzej od matołów."

"..każdy, jeśli nie czyni krzywdy innym, ma prawo do szczęścia budowanego według własnego uznania."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwo Akronim i #Dominika Smoleń

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia