Jesień obfituje w wiele ciekawych tytułów, które w ostatnim czasie miały swoją premierę. Więc ponownie kilka słów o jednym z nich. "Szybki szmal" Ryszarda Ćwirleja
Aneta Nowak wraca na stare śmieci. I od razu trafia w samo centrum wydarzeń. Sprawa śmierci starszego mężczyzny jest dość intrygująca.
W miejscowości Wronki 35 lat temu spłonął sierociniec. Oprócz dzieci ucierpiał również dyrektor.
Czy za zwarciem instalacji elektrycznej kryje się coś więcej? Co łączy obie te sprawy?
Brawura, odwaga, działania, konsekwencja, akcja, układy, pieniądze, zemsta, wybory,
Choć gdzieś umknął mi drugi tom tej serii, to nie przeszkadzało mi to, w czytaniu o kolejnych przygodach Anety. W dalszym ciągu jestem pod wrażeniem akcji w jaką wikła bohaterów autor i wciąga w nią czytelnika. Kilka wątków, które przeplatają się ze sobą, tworząc spójną całość i
prowadząc do nieoczekiwanego finału. Niemniej wydarzenia narzucają
zawrotne tempo, od którego ciężko się oderwać. Język jakim posługują się bohaterowie. Miejsca akcji. Praca służb mundurowych. A także system funkcjonowania instytucji, jaką jest policja, są bardzo ciekawie i realnie oddane. Najdobitniej chyba, pokazuje w tej książce, postępowanie ministra rządnego sukcesów, na skalę przynajmniej krajową. Decyzje jakie zapadają na tych najwyższych szczeblach władzy, nawet w ocenie zwykłego obywatela są najzwyczajniej w świecie głupie i potrafią zniszczyć ciężką pracę wielu ludzi.
Po lekturze jednak przychodzi mi na myśl, że mimo zmiany ustroju w wielu kwestiach niewiele się zmienia. Idziemy do przodu, ale dużo jeszcze jest do poprawy lub całkowitej zmiany. I choć tu, to tylko fikcja, to w znacznym stopniu odzwierciedlająca rzeczywistość. Kto ma pieniądze i znajomości może znacznie więcej. Po raz kolejny również nasuwa się myśl, że zawsze znajdzie się ktoś. kto zrobi wszystko, by w łatwy sposób, nie bacząc na innych, "zdobyć swój pierwszy milion".
Wątek, który budzi najwięcej kontrowersji. Wykorzystywanie, molestowanie, przemoc wobec dzieci. W tym przypadku oprawcą trzech chłopców w domu dziecka okazuje się być jeden z ich wychowawców. I choć wydawałoby się, że "było minęło" i nie szukali odwetu, to gdy nadarza się okazja nie omieszkali z niej skorzystać. Już nieraz wyrażałam swoje zdanie na ten temat i powtórzę po raz kolejny, że co jak co, ale dzieci nie powinny się spotykać z takim traktowaniem. Nikt nie chce być traktowany przedmiotowo. A dzieci, które trafiają, do wszelkiego rodzaju placówek opiekuńczo- wychowawczych powinny tym bardziej zaznać tam spokoju i ciepła. Fakt, że znalazły się w takim, a nie innym miejscu, nie daje nikomu prawa, aby je wykorzystywać w jakikolwiek sposób.
I na konic Aneta. Pani podkomisarz, która czasem postępuje wbrew rozsądkowi, ale z niesamowitym wyczuciem i dużą dozą szczęścia, prowadzi działania w celu ujęcia przestępców. Jako drobna kobieta ma znacznie utrudnione zadanie w wielu kwestiach, ale jej poczynania stają się również wzorem do naśladowania przez wielu innych. Nie można jej odmówić sprytu i umiejętności oraz policyjnego nosa. Działa czasem impulsywnie, ale ma to swój urok, którym potrafi sobie zjednać otoczenie, no i czytelnika :)
Daję 9 i zachęcam do lektury :)
Zainteresowanych odsyłam na Fp wydawnictwa oraz LC
Cytaty/fragmenty które wpadły mi w oko:
"...błoto, którym się obrzuci porządnego człowieka, zawsze zostawia jakiś ślad, a niedomówienia i szepty za plecami trwale stygmatyzują niewinną osobę."
"...człowiek do człowieka może nie mieć zaufania, ale do przepisów, wytycznych i poleceń każdy musi mieć szacunek..."
"Przyzwyczajamy się do złych rzeczy, kiedy nie możemy z nimi walczyć. Jeśli złapiemy jednego przedstawiciela rządu na kradzieży, jesteśmy oburzeni, ale jeśli kradną wszyscy, to zaczynamy to złodziejstwo banalizować."
"Bywają takie momenty w życiu, że niewypicie jednego świadczy o braku kultury, a wypicie litra o wielkości szacunku do tego, za którego zdrowie i pieniądze się pije."
"...gówna do ręki się nie bierze, bo nie dość, że śmierdzi, to jeszcze łapę pobrudzi."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
Nie ukrywam, iż cierpienie dzieci jest to coś z czym nie mogę się pogodzić. Krzywda ogólnie pojętą jest zła, lecz jeśli się doda do tego dzieci to straszne. Jednak warto pisać i czytać na ten temat, gdyż zapewne większa wiedza prowadzi do większej świadomości i działania.
OdpowiedzUsuń