Strony

Kryształowi. Polowanie

wtorek, 8 października 2019

Udostępnij ten wpis:
Choć nie czytałam wcześniejszych tomów to dziś mam okazję przedstawić Wam moją opinię o trzeciej części cyklu "Kryształowi. Polowanie" Pani Joanny Opiat - Bojarskiej, która miała swoją premierę kilka dni temu


Policyjny pościg kończy się śmiercią ściganego, podejrzanego o porwanie Barbary Kruk. W związku z zaistniałą sytuacją Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. Zeznania policjantów, którzy byli na miejscu są wręcz zaskakująco spójne. Wszystko zmienia się w chwili gdy policjantka z tego grona ginie pod kołami pociągu. W trakcie śledztwa do naczelnika trafia anonim, na policjanta prowadzącego.

Jakie będą konsekwencje anonimu? Czy kryształowi aby na pewno zasługują na to miano? Co dla kogo oznacza lojalność? Czy świat jest bezpieczny skoro nawet najbardziej elitarne jednostki nie są wolne od pokus? Do czego może doprowadzić fatalne zauroczenie?

Śmierć, kontakty z mafią, rywalizacja,

Autorka w doskonały sposób oddaje rzeczywistość jaka otacza bohatera. Driver sam może i nie jest kryształowo czysty, ale w obliczu win otaczających go "kolegów" i "koleżanek" wypada jednak jakoś blado. Mimo przeciwności jest zdeterminowany aby poprowadzić sprawę do końca i rozwikłać każdy, nawet najmniejszy problem jaki nie daje mu spokoju w odkryciu prawdy.
Choć teoretycznie zdaje sobie sprawę z rywalizacji, jaka ma miejsce nawet w jego wydziale między funkcjonariuszami, ale nieświadom niczego zostaje wciągnięty w walkę jaka rozgrywa się na wyższych szczeblach. Jego determinacja bowiem może pociągnąć na dno jego przełożonych. Przecież każdy woli piąć się ku górze, a nie tonąć. Lepiej znaleźć cel który można pogrążyć za własne winy niż samemu ponieść konsekwencje swoich poczynań. Policjant chcąc oczyścić się ze stawianych mu zarzutów i spotykający się z mediami dodatkowo stawia się w złym świetle - z punktu widzenia swoich kolegów po fachu.

Tempo jakie nadaje autorka akcji jest dość monotonne, ale jednocześnie do samego końca trzyma w napięciu, a i tu czytelnik zostaje z wieloma pytaniami. Połączenie wszystkich emocji jakimi są targani bohaterowie, działania, które podejmują, lawirowanie w szeregach policyjnych i świecie gangsterskim mimo wszystko wzbudza ciekawość dzięki czemu całą historię czyta się dość szybko.
Język jakim operuje autorka w tej książce pozwala wczuć się w rolę jej bohaterów. Jest tak bardzo dobrze znany z potoczne policyjnego żargonu iż aż ciężko uwierzyć, że nie jest to opis zdarzeń mających swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Cytując moją znajomą "święci żyją w niebie, nie na ziemi". W dzisiejszym świecie nawet jeśli spotykamy się z kimś kto jest uosobieniem wszelkich cnót chyba nigdy nie możemy być w 100% pewni czy to aby na pewno nie są tylko pozory. Mniejsze lub większe przewinienia każdy ma jakieś za uszami. Niektóre mogą zaszkodzić tylko nam inne są nastawione na dużo szerszą skalę. Nie brakuje ludzi, którzy dla własnych korzyści zrobią wszystko. Wykorzystają miłość, pozycję w hierarchii, siłę fizyczną, manipulację psychologiczną. Przy tym wszystkim maskują się tak dobrze, że ich ofiara dopiero po fakcie jest w stanie się zorientować, że ktoś posłużył się nią tylko z sobie znanych powodów. Przykre, ale niestety bardzo realne i idealnie oddane w tej opowieści :(

Choć, jak już wspomniałam nie czytałam wcześniejszych części tego cyklu to teraz mam powód by to nadrobić :) no i czekać na kolejne tomy, bo jednak jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Kto wyjdzie cało z opresji, a kogo w końcu dopadnie sprawiedliwość?

Daję 8 i czekam na kolejne części :)

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

LC

Empik

Muza Księgarnia Internetowa

Strona autorki

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"...elita walcząca przeciw skorumpowanym gliniarzom walczy również ze sobą."

"...złapię chuja za rękę..."

"Weź zajrzyj do lodówki. Siostra Ireny przywiozła kiełbasę ze świniobicia. Czujesz to, kurwa? Zabili świnię z okazji śmierci członka rodziny. Dobrze, że świnie nie mogą się zrewanżować."

"Jej zaburzony matczyny barometr wariował przez krótką chwilę, ale uzmysłowiła sobie,
że dzieci z tego pokolenia będą raczej gapić się w komórki, niż skakać po drzewach."

"Jak mam wybrać najmniej procentowy spośród trzech wysokoprocentowych? - zapytała i pociągnęła łyk śliwowicy prosto z butelki."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia