"Dziennik Beatrycze" to kolejna książka Ewy Dudziec, którą miałam okazję przeczytać, a która jest ściśle powiązana z "Wizażem śmierci".
Ta książka to zbiór opowiadań o życiu Beatrycze Koniecznej, bohaterki "Wizażu śmierci". Tym samym ściśle jest powiązany z debiutem autorki. Treść bliżej przedstawia prywatne życie i dowiadujemy się nieco więcej o tej zawodowej części życia Beatrycze.
Opowiadania, które moim zdaniem równie dobrze mogłyby być wstępem lub zakończeniem "Wizażu...", ale jako dodatek też niczego im nie brakuje.
Pozwalające nie tylko na wgląd w życie głównej bohaterki, ale i jej otoczenia.
Przyjemnie i szybko się czyta, przeskakując między różnymi wspomnieniami, ale jednocześnie nie wprowadzając chaosu.
Jedno co mi chyba najbardziej utkwiło z tego wszystkiego to sposób traktowania innych z perspektywy lat.
Chyba każdy ma zupełnie inne podejście do kolegów i koleżanek z czasów szkolnych gdy się ich widzi codziennie, a inne gdy spotyka ich po latach. Gdy nie jesteśmy na kogoś skazani non stop nabieramy do niego dystansu. Z resztą tak samo jak ze wszystkim innym.
Przy okazji tej lektury, można samemu nieco powspominać stare dobrze czasy ;)
Sięgnijcie i przeczytajcie chociażby po to aby lepiej poznać Beatrycze.
Daję 10 i zachęcam do lektury
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
LC
EMPIK
FB
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz