"W ostatniej chwili musisz udać się w podróż z Paryza do Konstantynopola legendarną trasą Orient Expressu. Większość biletów jest już wyprzedanych! Jednakże pozostało jeszcze kilka do kupienia na poszczególnych odcinkach trasy. Niestety zazwyczaj są w różnych kasach i ciągle ich ubywa, a Ty masz ograniczony budżet i czas.
Czy uda Ci się dotrzeć do celu? Niesamowita gra karciana dla 2-4 graczy, która przenosi uczestników zabawy do początku XX wieku."
Talia zawiera:
2 karty specjalne o wartości 50 zł na posiłek w wagonie restauracyjnym
2 karty specjalne o wartości 50 zł na dodatkowy bagaż
3 karty kontroli biletów
5 kart o wartości 300zł na podróż 1 klasą na poszczególne odcinki trasy
10 kart o wartości 200 zł na podróż 3 klasą na poszczególne odcinki trasy
10 kart o wartości 100 zł na podróż 3 klasą na poszczególne odcinki trasy/
Karty rozkłada się po 5 dla każdego uczestnika, zaś pozostałe kładzie się obrazkami do góry, jako stos odkryty.
Najmłodszy gracz rozpoczyna. Kolejno poszczególni gracze odkładają na bok, obrazkami do dołu na stos zakryty 1-3 karty, które chcą wymienić. Następnie dobierają ze stosu odkrytego taką samą, jaką odłożyli, ilość kart.
Jeżeli wśród dobranych kart trafi się karta specjalna gracz kładzie ją przed sobą i jej wartość od tej pory obciąża budżet grającego. Zaś jeśli trafi się karta kontroli biletów należy pokazać pozostałym graczom swoje karty.
W tej grze nie można opuścić kolejki. Gdy w stosie odkrytym zabraknie kart, należy zastąpić go stosem zakrytym odrwacając go do góry obrazkami.
Gdy gracz zbierze karty na całą podróż wykłada je przed sobą wołając "No to w drogę".
Gra dzięki której można odbyć ciekawą podróż nie ruszając się z miejsca. Karty w tej grze to swego rodzaju biletu na poszczególne etapy wyjazdu, bez których nie można ruszyć dalej. Co prawda nie mieliśmy okazji bawić się w szerszym gronie, ale i tak było dużo śmiechu i radości.
Oprócz mile spędzonego czasu, czas ten wykorzystaliśmy również do nauki. Przede wszystkim Pawełek nauczył się nowych liczb i mógł się dowiedzieć, która karta ma większą, a która mniejszą wartość.
Podróż była tym bardziej interesująca iż wyciągnęliśmy atlas Europy i pokazywaliśmy dzięki której karcie, gdzie możemy się udać. Tak więc przy okazji mama odświeżyła sobie geografię, a synek poznał nowe miejsca.
Daję 10 za wspaniałą zabawę i zachęcam do odbycia podróży.
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
FB
STRONA
Zapraszam na kolejne wpisy :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz