Strony

Kroniki skrzatów cz.1: Marbella

środa, 6 lutego 2019

Udostępnij ten wpis:
A dziś znowu coś dla dzieci. Tym razem baśń "Kroniki skrzatów" autorstwa Marbelli Atabe


Mała Amelka dzięki pomocy babci powolutku odkrywa swoje powołanie. Tylko dziewczynka o czystym serduszku może coś zmienić w sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźli . Nim to jednak nastąpi małymi kroczkami babcia odkrywa przed nią tajemnice przeszłości. 

Teodor to mały olbrzym, który cieszy się życiem i każdego dnia pomaga swoim rodzicom. Na urodziny otrzymuje szczeniaka, który staje się jego towarzyszem i przyjacielem. Teraz już razem mogą odkrywać otaczający świat.

Marbella to zła czarownica, która nie lubi nikogo. 

Gutek zaś to stworek o sześciu łapkach. Bardzo przyjazny i miły stworek, który sprząta komnaty Marbelli.

Smok, skrzaty, czary, zło i dobro. Tajemnica i próba rozwiązania zagadki. Bezwarunkowa miłość i przyjaźń.

Książkę bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Jest idealna zarówno dla osoby dorosłej jak i dziecka. 

Autorka opisuje niesamowity świat, w którym spotykamy skrzaty, olbrzymy, czarownice, smoka i jeszcze kilka innych postaci. Każda na swój sposób niesamowita i niespotykana. 
Na przemian poznajemy wszystkich bohaterów. Dowiadujemy się jak wygląda ich codzienne życie. Jakie są obyczaje panujące u olbrzymów, skrzatów i na dworze czarownicy. Jak świętują urodziny. 
Wszystkie, nawet najdrobniejsze szczegóły zostały opisane z iście chirurgiczną precyzją. A w połączeniu z prostym językiem, przystępnym nawet dla najmłodszych już od pierwszych słów czytelnik zostaje zabrany do tego niesamowitego świata, w którym tajemnica, jaka spowija całą okolicę staje się motorem napędzającym naszą wyobraźnię. 

Z pewnością dodatkowym plusem są zamieszczone ilustracje. Bardzo wyraźne barwny, przyciągające wzrok oddające idealnie opis jaki zamieszcza autorka, dzięki czemu czytelnik doskonale wie o czym mówi autorka. Zachęcające, zwłaszcza dzieci do sięgnięcia po tę książkę.

Ja chyba nigdy nie wyrosłam z bajek. Muszę się przyznać, że do tej pory zamiast oglądać film wolę z synem oglądnąć bajkę czy film animowany. 
Dzięki tej historii miałam okazję nie tylko odbyć podróż do niesamowitego świata, jaki stworzyła autorka. Mogłam również wrócić do czasów swojego dzieciństwa. Przypomnieć sobie jak to było kiedy ja byłam dzieckiem i ktoś dorosły opowiadał/ czytał mi bajki, baśnie czy legendy. Kiedy wyobrażałam sobie jakby to było być księżniczką. Albo mieć własnego smoka. Albo umieć czarować - w końcu tylko nasza wyobraźnia podobno nas ogranicza ;) Z wiekiem niestety większość z nas zatraca tę dziecięcą radość i wiarę, że wszystko jest możliwe. Dobrze że chociaż dzięki książkom możemy możemy ją choć na chwilę na nowo odkryć ;)

Daję 9 i zachęcam do lektury, a ja zabieram się za dalszy ciąg :)

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:




Cytaty/ fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Doszła do wniosku, że babcia nigdy nie była małą dziewczynką, bo to niewyobrażalne, a co nie jest wyobrażalne, nie mogło się zdarzyć."

"...czerń czarniejszą od samej ciemności..."

"Można zdobrzeć od tej dobroci..."

"Mądrość, mój miły Gutku, nie zawsze idzie w parze z latami. Można być bardzo starym, a niestety tępym jak jajko..."

Zapraszam na kolejne wpisy :)



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia