Pierwsza książka Pani Sandry Borowiecky "Ani żadnej rzeczy" to kolejny tytuł tej autorki jaki chcę Wam dziś przybliżyć
Zoja młoda, energiczna kobieta, mieszka w Wielkim Jabłku i pracuje jako sprzedawca europejskich, bardzo luksusowych nieruchomości. Nieoczekiwanie otrzymuje informację o śmierci jej najbliższej krewnej. Przyjazd do Polski w celu zorganizowania pogrzebu i zajęcia się wszystkimi sprawami jakie zostają do załatwienia po zmarłej rozpoczyna falę wydarzeń jakich nigdy nie spodziewałaby się w swoim życiu.
Ucieczka, morderstwa, zaginięcia, porwania, odcięte ręce, tatuaże, podróż przez pół Europy w zawrotnym tempie.
Co to wszystko ma wspólnego z Zoją i jej rodziną? Kim tak na prawdę jest Zoja i byli jej przodkowie? Kim były Apostolice i kim są ich potomkinie? Co próbuje ukryć Kościół?
Te i wiele innych pytań można zadawać niemal bez końca, a na wszystkie z nich próbuje odpowiedzieć autorka w tej książce. Choć sama mówi, iż książka jest fikcją to można w niej znaleźć wiele ciekawych faktów z przeszłości. Zadaje pytania - dość niewygodne, zwłaszcza dla co niektórych - i próbuje znaleźć na nie odpowiedź. Myślę, że nie jest jedyną osobą, która zastanawia się nad tymi tematami.
Wynikające po sobie następstwa poszczególnych działań bohaterów. Wszelkie opisy sytuacji, uczuć, emocji, miejsc sprawiają, że nie można się oderwać od tej historii. Od początku wiemy, że nie będzie to nudna opowieść, momentami przyprawiająca o dreszcz grozy i złowieszcza pozwala zatopić się w nieco innym świecie, ale jednocześnie jak bardzo poruszającym wiele aktualnych aspektów.
Na pewno po tej lekturze niejedna osoba zatrzyma się na chwilę by pomyśleć nad historią ludzkości, ale i nad tym co dzieje się do koła nas dziś. Tym bardziej, że wiele dzieje się na naszych oczach ale po prostu tego nie widzimy.
Daję 8 i polecam osobom lubiącym dobrą książkę i chcącym przeżyć niesamowitą przygodę :)
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
LC
FB
Cytaty jakie wpadły mi w oko:
"Jedenaście, jako biblijny symbol zaburzenia pełni i nieporządku."
"Dwa omeny. Dwa jako symbol dwóch Tablic Mojżeszowych i kary za wszystkie grzechy, odebranej w dwójnasób."
"„Klaustrofobiczna trupiarnia”."
"Czuła jak cała głowa pulsuje jej rytmicznie, jak przebiegało po niej stado galopujących koni."
"...pożar nie pachniał słodko, nie miał też aromatu masła ani oleju. Był cierpki i gorzki, chwilami ostry, jakby Zoja nabrała na język i rozgryzła kilka ziaren pieprzu."
"...Gwiazda Dawida nie jest dla Żydów symbolem religijnym, tylko narodowościowym. Zaczęli jej używać jako swojego godła dopiero w 1897 roku."
"– Cytat z Ewangelii Mateusza mówi wyraźnie, otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny...
(...)
–Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła!"
"– Nic co ukryte nie będzie dłużej ukryte..."
"Uciekła od miłości, bezpieczeństwa i wszystkiego, co utwierdzało ją w przekonaniu, że życie może być jedynie nudne i przewidywalne. Uciekła, bo czuła, że z każdym dniem coraz bardziej okłamuje siebie, nie mogąc nigdzie odnaleźć własnych korzeni, które wyszarpano z jej życia dawno temu."
"...koszmarne, że zwykłe rzeczy mogą przez lata sąsiadować z tymi najgorszego sortu i nikomu nie robi to najmniejszej różnicy."
"Zmierzył ją srogim spojrzeniem, po czym zaczął mówić z taką szybkością i tak zaciętym głosem, jakby miał zamiar zabić ją pierwszym, a zakopać ostatnim zdaniem."
"- Przeżyłem już wiele. Zaufaj mi. Jedyne co możesz zrobić, to spróbować żyć dalej."
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do pozostawienia po sobie śladu :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz