Umówiłyśmy się w domu jednej z nich. Ale podział obowiązków dotyczył każdej uczestniczki.
Na mnie padło przygotowanie rozrywki.
Wykorzystałam tę okazję do zaprezentowania kaszek Smakija.
Zestaw przygotowany przeze mnie dla nich zawierał naszą ulubioną czekoladę :) Na odmianę postanowiłam zabrać również kaszkę z sosem z malin. Oraz oczywiście obdarować je notesikami.
Na temat mojego udziału w kampaniach nie musiałam opowiadać gdyż znają te historie już dość dobrze, ale o tym jak tym razem kampania przebiega już trzeba było coś powiedzieć.Tym bardziej że były bardzo zaciekawione, czy tym razem przeszła ona w miarę spokojnie czy znowu miałam jakieś przygody?
Niestety nieco je rozczarowałam gdyż tym razem obyło się bez problemów - kochane małpki.
Rzecz jasna były zachwycone, że po raz kolejny mogą pomóc mi w mojej pracy i ocenić otrzymane smakołyki. W nagrodę za to otrzymały po notesiku.
Żartom i wygłupom nie było końca. Dużo śmiechu i radości, zebranie opinii nie zajęło zbyt dużo czasu, ale za to degustacja i konwersacja była bardzo ciekawa :)
Dzięki temu spotkaniu dowiedziałam się, że Smakija ma dodatkowych dwóch fanów (a raczej fanki ), które wylizują kubeczki do ostatniej kropeleczki.
A po powrocie do domu zastałam taki oto widok:
Mąż i synek czekali na mnie z miłą niespodzianką i małym co nieco :) - każdy z własnym ulubionym smakiem.
Kto powiedział, że można zjeść tylko raz dziennie coś dobrego? Takich przysmaków oby jak najwięcej każdego dnia w naszych domach - życzę nie tylko sobie ale i wszystkim pozostałym.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz