Strony

Usta mordercy

środa, 28 października 2020

Udostępnij ten wpis:

 No to się doczekałam kolejnej książki od Wydawnictwa Oficynka i mam do powiedzenia kilka słów o niej. "Usta mordercy" Artura Kawki i Moniki Wysockiej

Pewnej nocy, w opuszczonej żwirowni ktoś wrzuca ciężki, duży pakunek do wody. Nie wie jednak, że mimo ostrożności i tak ktoś go zobaczył. Zaalarmowana policja wyciąga na brzeg worek, a w nim zwłoki kobiety, która przed śmiercią była brutalnie torturowana. Jak się okazuje, jest to początek długiej drogi aby odnaleźć sprawcę. Drogi, która wiedzie do świata bardzo wpływowych ludzi.

Czy uda się znaleźć sprawcę? Czy to jedyna taka zbrodnia? Kto i dlaczego wikła się w podobne historie? Co łączy tych ludzi z osobą pewnego amerykańskiego komandosa? Czym są usta widoczne na ciele ofiary?

Władza, śmierć, strach, narkotyki, pieniądze.

Książkę czyta się dość szybko, mimo że akcja momentami bardzo zwalnia. Jednak po kilku stronach przyspiesza na nowo i wciąga w machinę prowadzonego śledztwa.
Choć na kolejnych stronach wyłaniają się następne mroczne tajemnice i ukazują osoby, które mają dużo na sumieniu, to daje również do myślenia. O ileż sprawniej idzie rozwikłanie zagadki gdy nie do końca działa się drogami oficjalnymi? Niekiedy procedury wydłużają, ograniczają lub wręcz zatrzymują możliwość dalszej pracy nad daną sprawą.
Niejedna osoba zdaje sobie również sprawę z tego, że czasem nawet najlepsi popełniają błędy. Rutyna, pośpiech ograniczają pole widzenia i za kratki trafia osoba, która nie powinna się tam znaleźć. 

Historia pochodzenia Toma i jego brata, której jest poświęcony znaczny fragment, jest bardzo ciekawa. Choć równie dobrze można by ją sobie darować.
Więzy rodzinne, o których również mowa są bardzo silne. Bracia tak różni od siebie, potrafią się dogadać i choć od czasu do czasu spędzić z sobą czas. Jak się okazuje, z resztą nie po raz pierwszy, dużo za mało. Każdy biegnie przed siebie, zapominając o innych. Zapominając, że czas również nie stroi w miejscu. A nigdy, nikt z nas nie wie ile go mamy przed sobą. 

No i władza. Władza, która wydaje się osiągnięciem szczególnym. Niektórzy myślą, że jak ją mają to już są niezniszczalni. Każdy zrobi dla nich wszystko. Szantaż, zastraszanie, przekupstwo pozwalają im na wszystko. Są ochronną tarczą i orężem, które pozwala na znacznie więcej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Tacy ludzie nie liczą się z nikim poza sobą. Ale i na takich kiedyś przychodzi pora.

Może tylko ja, ale odniosłam wrażenie, że wyjazd do Grecji, choć służbowy i w równie makabrycznej sprawie, jest dla śledczych jednocześnie taką odskocznią od działań prowadzonych w kraju. Pracują, ale jakby w luźniejszej atmosferze. Niemniej bez pomocy z zewnątrz raczej niewiele by wskórali. Zwłaszcza, że trochę sprytu, znajomości i pieniędzy pozwala na bardzo wiele.

Tak czy siak książka jest ciekawą lekturą i przyznam szczerze, że poczytałabym jeszcze o współpracy naszej rodzimej policji i niekonwencjonalnych sposobach pracy Toma ;)

Daję 8 i zachęcam do lektury

Zainteresowanych odsyłam na Fp Wydawnictwo Ofiynka

 Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Całe życie pływamy w gównie, tylko uśmiechamy się i wmawiamy sobie, że to perfumy."

Za książkę dziękuję Wydawnictwo Oficynka i Dominika Smoleń :)

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia