Premiera wiec i przyszedł czas na kolejny tom serii Roch Chick autorstwa Kristen Ashley "Od pierwszego wejrzenia"
Roxie plan na życie miała, wydawałoby się prosty. Niestety toksyczny związek, w który się uwikłała w znacznym stopniu ten plan pokrzyżował. Gdy powiedziała sobie dość i próbowała się uwolnić nic nie pomagało. W żaden sposób nie mogła sobie poradzić by do byłego partnera dotarło, że już nie chce z nim być. Plan ucieczki zakłada udanie się do wujka Texa i zmylenie tropów, a potem już tylko wolność. Ale plany czasem mają luki.
Czy Roxie uda się uciec? Czego nie uwzględniła w swoich planach? Czy jest możliwe uwolnienie się z toksycznego związku?
Gangsterzy, ucieczka, porwanie, humor, romans.
Po raz kolejny autorka zabiera nas w wyprawę do świata w którym na pewno nie można się nudzić. Wiecznie się coś dzieje. Albo przepychanki słowne między bohaterami, albo kogoś porywają, albo kogoś ścigają. Krótko mówiąc - "ruch w interesie musi być."
Mamy okazję poznać dokładniej kolejną parę, a przy okazji również i bohaterów opisanych w poprzednich książkach. Nie można zarzucić, że charakterek mają, zwłaszcza dziewczyny. Choć i chłopakom nie można odmówić ich racji.
Czyta się przyjemnie i szybko. W tej części, moim zdaniem, pewne schematy się powtarzają i z tego powodu zaczyna się robić trochę monotonnie, jednak najbardziej, moją uwagę, przyciągnęły dyskusje prowadzone między pewną starszą parą. I choć dramatyzmu, w zdrowej dawce, nie brakuje, to ta dwójka (rodzice Roxie) bije na głowę wszystko pozostałe. Dzięki czemu ratuje całościowy obraz opisywanej historii.
I jakże byłoby inaczej gdybym odłożyła książkę bez żadnej refleksji, która mi przyszła po jej lekturze. A mianowicie o tym jak pewne okoliczności mogą sprawić, że odcinamy się od najbliższych - czasem niezależne od nas. I to jak my sami niekiedy nie dopuszczamy do siebie myśli o tym, że może być inaczej niż sami siebie postrzegamy. Owszem samokrytyka nie jest czymś złym, ale jeśli przeradza się w samokaranie i nieodpuszczanie sobie nawet na chwilę, może doprowadzić nas wręcz na skraj załamania nerwowego. Każdy zasługuje na choć odrobinę szczęścia - takiego, które nie krzywdzi innych, ale i daje nam poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa. Po Ziemi chodzą zarówno dobrzy jak i źli ludzie, a my powinniśmy umieć nawet ze "złych sytuacji" wyciągać wnioski i starać się nie popełniać ich po raz kolejny. Na różnych ludzi będziemy trafiać w swoim życiu i każda z tych osób będzie zostawić na nas swój minimalny ślad, ale to od nas zależy czy będziemy się uginać pod ich ciężarem czy dokonamy selekcji i będziemy nieść z sobą tylko te, na których nam zależy aby z nami pozostały.
Czekam na kolejną część i mam nadzieję, że będzie również pełna dobrego humoru.
Daję 8 i zachęcam do lektury :)
Zainteresowanych odsyłam na LC i Fp wydawnictwa
Cytaty/które wpadły mi w oko:
"Umysł goi się, tak samo jak ciało, ale to zajmuje sporo czasu."
"Urwę mu fiuta, wetknę do nosa i pogonię na golasa ulicami, dopiero potem utnę łeb!"
"...życie to rodeo i czasem trzeba po prostu dać się ponieść!"
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat/Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)