Strony

Nic o mnie nie wiesz

wtorek, 28 stycznia 2020

Udostępnij ten wpis:
29.01.2020 będzie premiera a ja już dziś mam dla Was recenzję książki E.G. Scott "Nic o mnie nie wiesz"






Rebecca i Paul to kochające się, szczęśliwe małżeństwo z dwudziestoletnim stażem. Mają przytulny dom w spokojnej dzielnicy i oddanego czworonoga. Spełniają się zawodowo i darzą bezgranicznym zaufaniem. Niestety sielanka zostaje zaburzona przez kryzys na rynku z powodu którego Paul musi zamknąć firmę.
Brak pracy, ciągłe przesiadywanie w domu, brak pomysłu na siebie wpędzają Paula w ramiona innej kobiety.
Rebecca traci pracę pod wpływem anonimu jaki trafia do jej firmy.

Co wyniknie z takiego niefortunnego obrotu sprawy? Czy idealne małżeństwo istnieje? Czy paranoja Rebecci to prawda czy może opiatowe halucynacje?

Miłość, szczęście, harmonia, zdrada, nienawiść, zbrodnia...

Jak wiecie, moim zdaniem nie da się poznać samego siebie w 100% a co dopiero kogoś innego. Ba według mnie im bardziej pokazowe związki tym bardziej są one nieudane. Nawet po latach wspólnego życia okazuje się niejednokrotnie, że ktoś ma tajemnice o których partner nie ma pojęcia. A gdy dodatkowo między dwojgiem ludzi zaczyna mieszać ktoś trzeci nieuchronnie prowadzi to do katastrofy.

Po stracie pracy i braku pomysłu co dalej ze sobą zrobić każdy zapadłby się w sobie. W sumie można się dziwić albo i nie że przy nadarzającej się sposobności Paul niejako odrywa się od rutyny i szuka zapomnienia w ramionach innej kobiety. Czy był w stanie przewidzieć, że jest to osoba nie do końca zdrowa psychicznie? Raczej nie. Jakie konsekwencje będzie miał ten związek też raczej tego nie przewidział, bo mało prawdopodobne żeby się zastanawiał czy obiekt jego westchnień jest poczytalny. 
Rebecca jest uzależniona od opiatów co dodatkowo utrudnia jej  ocenę sytuacji. Po stracie pracy zostaje odcięta nie tylko od dochodów ale i od źródła z którego może zaopatrywać się w pigułki. Jej uzależnienie daje szerokie pole do działania cichemu wichrzycielowi, który wykorzystuje każdą okazję by wetknąć szpilę między małżonków.
Z całą pewnością nie pozostaje tu również bez znaczenia ich przeszłość i doświadczenia jakie mieli w dzieciństwie, gdyż śmierć rodziców na oczach dzieci z pewnością nie może nie odbić się na ich psychice. Niemniej jednak wzajemne kłamstwa i niedopowiedzenia prowadzą tylko w jednym kierunku. W jakim? Musicie się przekonać sami.

Każdy potrzebuje choć czasem uciec od problemów i dnia codziennego. Każdy potrzebuje wręcz odskoczni i każdy musi znaleźć swój sposób na radzenie sobie ze swoimi problemami. W żadnym razie nie usprawiedliwiam poczynania żadnego z bohaterów, bo zawsze można by było postąpić inaczej, ale po trosze jestem w stanie ich zrozumieć. Może to i nieco zasługa stylu w jakim została napisana książka, bo nie ma co ukrywać, że trzyma w napięciu do samego końca. Nieco zakręcona, ale i dająca dużo do myślenia fabuła sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Dodatkowo przyprawiając o dreszczyk.


Daję 8 i zachęcam do lektury.

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

LC

Emppik

FP Wydawnictwa

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Każdy związek jest jak spacer po linie. Z kolei romans przypomina chodzenie z gorylem na plecach po sznurze rozpiętym wysoko nad ziemią i posmarowanym tłuszczem. Jeśli powinie ci się noga, skutki upadku mogą się okazać fatalne."

"Dwoje ludzi może stanowić dla siebie wyzwanie jedynie wówczas, gdy oboje startują z równej pozycji..."

"Lepiej iść mostem zwodzonym niż płynąć fosą."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia