A po raz kolejny w ostatnim czasie coś od Dominiki Smoleń, "Serca na sprzedaż"
Aleksandra wychowywała się bez ojca. Matka starała się jej zapewnić wszystko na co mogła sobie pozwolić, ale jako samotnej matce nie było jej łatwo. Jednak to dopiero początek. W bardzo krótkim czasie zachodzą kolejne bardzo istotne zmiany w jej życiu. Dostaje propozycję wymarzonej pracy, współlokatorka się wyprowadza, wynajmuje nowe mieszkanie i poznaje swojego księcia. Aby móc się utrzymać musi podjąć dodatkową pracę.
Co to za praca? Czy faktycznie pomoże, czy bardziej zaszkodzi?
Jak wiele jest osób samotnie wychowujących dzieci? Chyba nikt nie musi daleko szukać aby takiego kogoś znaleźć w swoim otoczeniu. Wiele kobiet zostaje samych z potomstwem, o którego istnieniu niekiedy ich ojcowie nawet nie mają pojęcia. Niekiedy właśnie w tej dość ciężkiej sytuacji kobiety zostają same. Nie z wyboru, ale dlatego że najbliższa rodzina odwraca się od nich. Muszą stawić czoła problemom dnia codziennego wiedząc że nie mają w nikim oparcia i biorąc odpowiedzialność za małą istotkę u swego boku.
Co kieruje matkami, które zatajają tożsamość ojca przed dziećmi? Ciężko mi gdybać. I poza odpowiedzią "tak będzie lepiej" nic innego nie nasuwa się na myśl. Tylko rodzi ona kolejne pytanie "dla kogo tak będzie lepiej?".
Jak zapewne pamiętacie niedawno czytałam książkę o podobnej tematyce jeśli chodzi o podejmowanie pracy dodatkowej. Tym razem bohaterka zostaje damą do towarzystwa. Kolejny sposób na uzupełnienie domowego budżetu, ale czy aby na pewno taki łatwy jakby mogło się komuś wydawać?
Myślę, że niejedna osoba zamiennie używa pojęć "osoba do towarzystwa" i "call girl" czy "prostytutka", a dzięki tej lekturze można sobie uświadomić, że to jednak nie jest tak do końca.
Dominika w ciekawy sposób opisuje relacje samotnej matki i jej już pełnoletniej córki. Aleksandra mimo wszystko radzi sobie całkiem nieźle zarówno w życiu jak i z mamą. Stara się nie ulegać jej presji a żyć po swojemu. Jednak decyzje podjęte dawno temu przez kogoś innego swoje konsekwencje będą miały dla bohaterów właśnie teraz.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Zwłaszcza opisy szczęśliwych chwil jakie w końcu przeżywa Aleksandra są bardzo miłe i ciepłe. Aż się buźka uśmiecha z radości na myśl o tym, że bohaterka w końcu zaznaje szczęścia, na które zdecydowanie zasłużyła. Jednak jak dla mnie od pewnego momentu zakończenie jest dość przewidywalne. Niemniej jednak zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i zapoznanie się z nią
Daję 7.
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
FB
LC
Empik
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
Czytaj dalej »
Aleksandra wychowywała się bez ojca. Matka starała się jej zapewnić wszystko na co mogła sobie pozwolić, ale jako samotnej matce nie było jej łatwo. Jednak to dopiero początek. W bardzo krótkim czasie zachodzą kolejne bardzo istotne zmiany w jej życiu. Dostaje propozycję wymarzonej pracy, współlokatorka się wyprowadza, wynajmuje nowe mieszkanie i poznaje swojego księcia. Aby móc się utrzymać musi podjąć dodatkową pracę.
Co to za praca? Czy faktycznie pomoże, czy bardziej zaszkodzi?
Jak wiele jest osób samotnie wychowujących dzieci? Chyba nikt nie musi daleko szukać aby takiego kogoś znaleźć w swoim otoczeniu. Wiele kobiet zostaje samych z potomstwem, o którego istnieniu niekiedy ich ojcowie nawet nie mają pojęcia. Niekiedy właśnie w tej dość ciężkiej sytuacji kobiety zostają same. Nie z wyboru, ale dlatego że najbliższa rodzina odwraca się od nich. Muszą stawić czoła problemom dnia codziennego wiedząc że nie mają w nikim oparcia i biorąc odpowiedzialność za małą istotkę u swego boku.
Co kieruje matkami, które zatajają tożsamość ojca przed dziećmi? Ciężko mi gdybać. I poza odpowiedzią "tak będzie lepiej" nic innego nie nasuwa się na myśl. Tylko rodzi ona kolejne pytanie "dla kogo tak będzie lepiej?".
Jak zapewne pamiętacie niedawno czytałam książkę o podobnej tematyce jeśli chodzi o podejmowanie pracy dodatkowej. Tym razem bohaterka zostaje damą do towarzystwa. Kolejny sposób na uzupełnienie domowego budżetu, ale czy aby na pewno taki łatwy jakby mogło się komuś wydawać?
Myślę, że niejedna osoba zamiennie używa pojęć "osoba do towarzystwa" i "call girl" czy "prostytutka", a dzięki tej lekturze można sobie uświadomić, że to jednak nie jest tak do końca.
Dominika w ciekawy sposób opisuje relacje samotnej matki i jej już pełnoletniej córki. Aleksandra mimo wszystko radzi sobie całkiem nieźle zarówno w życiu jak i z mamą. Stara się nie ulegać jej presji a żyć po swojemu. Jednak decyzje podjęte dawno temu przez kogoś innego swoje konsekwencje będą miały dla bohaterów właśnie teraz.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Zwłaszcza opisy szczęśliwych chwil jakie w końcu przeżywa Aleksandra są bardzo miłe i ciepłe. Aż się buźka uśmiecha z radości na myśl o tym, że bohaterka w końcu zaznaje szczęścia, na które zdecydowanie zasłużyła. Jednak jak dla mnie od pewnego momentu zakończenie jest dość przewidywalne. Niemniej jednak zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i zapoznanie się z nią
Daję 7.
Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:
FB
LC
Empik
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)