I oto jest kolejna książka Pani Jolanty Bartoś "Obłęd"
Karolina młoda dziewczyna tuż przed obroną pracy magisterskiej doznaje niewyjaśniony ataków. W trakcie ich trwania widzi różne przerażające sceny. Są to wizje morderstw jakie zostają dokonane w bardzo brutalny sposób. Wizje są o tyle intensywne, iż w trakcie ich trwania Karolina odczuwa nawet ból towarzyszący ofiarom. Niestety jest to powód przez który trafia do szpitala psychiatrycznego. Ukochany chłopak próbuje wykorzystać ten fakt na swoją korzyść.
Jeden z prowadzących śledztwo w sprawie niewyjaśnionych morderstw postanawia pomóc Karolinie i być może wykorzystać jej wizje w ujawnieniu sprawcy.
Czy dziewczyna została obdarzona zdolnościami paranormalnymi? A może faktycznie jest chora psychicznie? Kto jest prawdziwym sprawcą?
Wartka akcja, która wciąga bez reszty. Niesamowita opowieść o nieprawdopodobnych umiejętnościach. Relacje jakie zachodzą między bohaterami. Śledztwo i wszystkie co mu towarzyszy momentami mrozi krew w żyłach. Co prawda są i sceny przyjemne, które dają bohaterom i czytelnikowi chwilę oddechu. Jednak jest to tylko kropla w morzu, chwilowa odskocznia, po której następuje kolejny bezwzględny cios ze strony mordercy.
Jakby głównej bohaterce było mało problemów spowodowanych "darem" dodatkowych przysparza były chłopak. Na szczęście jest szansa, że znajdzie się osoba, która pomoże Karolinie.
Jak chcecie sprawdzić szczegóły całej historii musicie sami sięgnąć po tę lekturę.
Ja się w niej po protu zakochałam. Nie mogłam się oderwać od tej książki. Z jednej opowieść kryminalistyczna, z drugiej historia dziewczyny, która z dna na dzień zostaje wplątana w sprawy jakie mało kto jest w stanie zrozumieć.
Daję 9 i czekam na kolejną część - mam nadzieję, że nie będę musiała czekać zbyt długo.
Zainteresowanych, po więcej odsyłam na poniższe strony:
LC
EMPIK
Cytaty/ fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Żmija potrafi udawać skowronka, ale i tak będzie pluła jadem..."
"Prawdziwy ból zadaje tylko miłość . To uczucie, przez które możesz latać jak ptak, ale również potrafi wbić w serce największy cierń."
"...gdy zło dopadnie człowieka, już nigdy nie wypuści go ze swoich szponów. Wtedy już jest stracony dla świata..."
"Nadzieja, która karmiła swoje ofiary ułudą i ufnością. Trzymała w niepewności i kazała wierzyć w cud. A jeśli on nie następował, podsuwała inne pomysły, aż w końcu płomień gasł. Nadzieja umierała wraz z nastaniem brutalnej rzeczywistości."
Zapraszam na kolejne wpisy :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz