Strony

Zielone kalosze

środa, 12 września 2018

Udostępnij ten wpis:
Póki co mam dla Was ostatnią (mam nadzieję, że prędzej czy później będę miała możliwość przeczytania pozostałych :) książkę Pani Wandy Szymanowskiej "Zielone kalosze"


Antonina po 30 latach małżeństwa postanawia w końcu zmienić swoje życie i odchodzi od męża. Z wielkiego miasta wyprowadza się do maleńkiego domku, na maleńkiej wsi gdzie życie toczy się we własnym tempie. Choć przybywa tam na własne życzenie, to wiele rzeczy ją wręcz bulwersuje i najzwyczajniej nie mieści się w głowi. Pomału jednak zadomawia się w nowym miejscu, znajduje życzliwych jej ludzi, a nawet przyjaciółkę - kobietę podobnie jak ona po przejściach i różnych życiowych perypetiach.

Podróżując z główną bohaterką można dowiedzieć się dużo na różne tematy. Odwiedzić kilka ciekawych miejsc, poznać przeróżne osoby - jak w życiu. Ale przede wszystkim poznać samą Antoninę, która mimo że przez lata małżeństwa zamknięta niczym ptak w złotej klatce w końcu ma siłę i odwagę by się z tej klatki uwolnić. Jest przykładem na to by nigdy się nie poddawać. Po cichu, kroczek po kroczku realizować swoje pasje i zainteresowania, aż przyjdzie moment kiedy będzie można rozwinąć skrzydła i uwolnić się z więzienia.

Czym zaowocuje wyjazd do egzotycznego Egiptu? Aby się tego dowiedzieć musicie sięgnąć po książkę. A później najlepiej po kolejną część. Ja co prawda czytać zaczęłam od "Niebieskie sandały", ale w sumie w niczym to nie przeszkadza, bo teraz już wiem co i jak po kolei.
Mnie w dalszym ciągu urzekają opisy miejsc, które z łatwością można nakreślić pod powiekami i delektować się ich pięknem.
Książkę czyta się dość szybko i przyjemnie. A osobiście z przyjemnością od czasu do czasu sama uciekłabym do takiego azylu jaki dla siebie znalazła Antonina, by w spokoju móc odetchnąć od dnia codziennego.

Daję 8 i zachęcam do miłej lektury na dobranoc

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

FB

LC

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Czuje się szczęśliwa jak nigdy dotąd. Podobno bogactwo uszczęśliwia ludzi najbardziej, jednak przekonała się na własnej skórze, że to "nicniemanie" pozwala osiągnąć najwyższe stadium szczęścia - błogostan.""

"...nie ma muzyki dobrej i złej, poważnej i niepoważnej, dlatego lubiła każdy gatunek, w zależności od okoliczności i nastroju."

"...sztuka dyplomacji polega na tym, by tak długo mówić "ty śliczny pieseczku", aż się nie znajdzie odpowiedniego kamienia lub kija."

"...postanowiła pożytecznie spędzić tę słoneczną niedzielę i nie zdejmując koszuli nocnej, przesiedziała przy komputerze prawie cały dzień Cóż! Niech każdy rozumie sobie pożyteczność po swojemu."

"...po pół godzinie oglądania, fotel zaczyna uwierać jak wyszczerbiony nocnik."

"...jej oczom ukazał się dziwny osobnik - zwierze człekokształtne albo człowiek zwierzokształtny."

"...czy jest ze swojego życia robić teatr.
A przecież życie bywa teatrem. Czasem groteską, czasem czarną komedią, czasem dramatem. Czy trzeba koniecznie wpuścić widzów, nawet tych szyderczo uśmiechniętych? I prać brudy w obecności policjanta?"

"...właśnie nadjechał jej rycerz - Edek, na swym białym koniu - oplem w kolorze szarym."

"Człowiek jest w zasadzie istotą przyzwyczajoną do życia w stadzie i źle znosi długotrwałą samotność. Sam ze sobą się nudzi, bo wydaje mu się, że nikogo takk dobrze nie zna, jak siebie samego. Jednak raz na jakiś czas każdy lubi pozagłębiać się w zakamarki własnego umysłu."

"Najwidoczniej ludzie są sobie przeznaczeni, albo nie, i tę zasadę stosować należy nie tyko w odniesieniu do znajomości damsko-męskich. Jest to zasada uniwersalna. Pierwszy rzut oka jest najważniejszy."

"Facet to najdziwniejsze stworzenie świata. Przecież sytuacja aż się prosi, żeby powiedzieć coś miłego. A on nic."


Zapraszam na kolejne wpisy :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia