Katarzyna Gacek w ostatnim czasie wydała książkę "Gra pozorów", o której dziś mam ochotę Wam opowiedzieć.
Monika Banach autorka bestsellerowej serii kryminałów zaginęła. Nikt nie wie co się z nią stało, gdzie może być i dlaczego ktoś mógłby chcieć np. skrzywdzić ją. Zrozpaczona agentka pisarki wynajmuje Agencję Detektywistyczną Czajka, aby ta dowiedziała się co się stało.
Czy Agencji uda się dociec prawdy? Co stało się z pisarką?
Zaginięcie, poszukiwania, romans, zdrada
Gaja, założycielka Czajki, wraz z swoją współpracownicą Klarą i sąsiadką Matyldą w trakcie swoich działań śledczych wchodzą w drogę miejscowemu komendantowi policji. Jakby tego było mało między Gają, a komendantem ciągle dochodzi do spięć, Matyldzie zostaje przydzielony współpracownik, a Klara musi mierzyć się z rodzicami i ich oczekiwaniami. Książka to nie tylko przebieg śledztwa, które bardziej przypomina metodę prób i błędów, niż szukanie tropów prowadzących do rozwikłania zagadki. Możemy tu również zobaczyć niesamowitą ilość momentów z życia osobistego detektywek. Nie brakuje przede wszystkim dość swobodnego podejścia do wielu kwestii, a czasem sytuacji wręcz kuriozalnych. Można by rzec, że niekiedy panie detektyw nie zachowują się jak profesjonalistki tylko totalne amatorki, które improwizują w zależności od okoliczności i potrzeb. Jednak tym sposobem powstała intrygująca opowieść, która jednak ma swój dość ciekawy finał. Dodatkowo uwagę przykuwa współpraca z policją, z którą z jednej strony wszystko aż trzeszczy z nadmiaru przepływających iskier, a z drugiej układa się całkiem przyzwoicie. No i należy jeszcze wspomnieć o zagłębieniu się w świat wydawniczy i samych pisarzy, którzy również mają swoje mroczne tajemnice. Niekiedy aby wypromować książkę i zwiększyć dochody firmy, są w stanie posunąć się bardzo daleko.
Niemniej fabuła została tak poprowadzona, że od książki ciężko się oderwać. Idealna na leniwe popołudnie, aby poprawić sobie nieco humor. Tak mimo, że kryminalna tematyka, to jednak tak lekko poprowadzona, że z pewnością nikogo nie przytłoczy, a wręcz przeciwnie. Osobiście czekam na kolejny tom tej serii ;)
Daję 8 ;)
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"...internet podrzucił jej reklamę przyrządu do masowania twarzy wyglądającego jak skrzyżowanie wibratora z UFO..."
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz