Strony

Gra pozorów - wywiad z autorką

czwartek, 2 marca 2023

Udostępnij ten wpis:

 Była już zapowiedź teraz pora na rozmowę z autorką książki "Gra pozorów" Katarzyną Gacek


Detektywki i intryga na miarę serialu z Netfliksa

Całe życie mieszkam pod Warszawą, w małej miejscowości,
i w takich tematach czuję się jak ryba w wodzie. Uwielbiam tę atmosferę, odrobinę duszną, skomplikowanych układów
i relacji. Idealne podłoże dla zbrodni.
O Grze pozorów i nowym trendzie, jakim jest cosy crime. Katarzyna Gacek w rozmowie z Kariną Caban Co to jest ten cały cosy crime i co jest w nim najciekawszego? Cosy crime to taka łagodniejsza, mniej krwista odmiana kryminału. Po polsku mówimy też „kryminał kocykowy” i to jest, uważam, określenie w punkt. Cosy crime nie straszy, nie bulwersuje, ma
tylko dawać relaks. Nie znajdziemy tu brutalnych opisów zbrodni,
krwawych jatek czy ostrego seksu, zostaniemy za to wciągnięci w zagadkę kryminalną, którą w książce najczęściej rozwiązuje detektyw amator. I to mnie właśnie najbardziej w cosy crime pociąga – nie zagłębiamy się w żmudną policyjną robotę, tylko odnajdujemy mordercę, korzystając z danych, do których dostęp może mieć każdy. To świetne rozwiązanie zarówno z punktu widzenia czytelnika, ponieważ znajduje się na równorzędnej pozycji z bohaterem książki, jak i z punktu widzenia pisarza – nieznajomość skomplikowanych policyjnych procedur nie jest tutaj przeszkodą w tworzeniu wciągającej intrygi. I jeszcze jedna charakterystyczna cecha
cosy crime
– ich akcja dzieje się najczęściej w jakiejś niewielkiej, zamkniętej społeczności, co jest dla mnie rozwiązaniem idealnym. Ja całe życie mieszkam pod Warszawą, w małej miejscowości, i w takich tematach czuję się jak ryba w wodzie. Uwielbiam tę atmosferę, odrobinę duszną,skomplikowanych układów i relacji. Idealne podłoże dla zbrodni...

Masz swojego ulubionego pisarza lub ulubioną pisarkę nurtu cosy crime?

Od zawsze moją ulubioną autorką była Agatha Christie, a jej cykl
z panną Marple uważa się za wzorcowy przykład cosy crime. Lubię też Dorothy L. Sayers i chyba podciągnęłabym też pod
cosy crime
Mary Lou Longworth, którą bardzo sympatycznie się czyta.

O czym przeczytamy w
Grze pozorów? Na czym jest oparta główna intryga?
Najpierw warto przypomnieć, że
Gra pozorów to drugi tom serii o Agencji Detektywistycznej Czajka. W pierwszej części poznaliśmy trzy główne bohaterki, Gaję, Klarę i Matyldę, i dowiedzieliśmy się, w jaki sposób agencja powstała. W Grze pozorów dziewczyny dostają zlecenie: mają odnaleźć zaginioną autorkę kryminałów, która właśnie skończyła pisać nową książkę i zapadła się pod ziemię. Sprawa, początkowo banalna, z rozdziału na rozdział coraz
bardziej się komplikuje. W dodatku Gaja zaczyna się konfrontować
ze swoją dramatyczną przeszłością (przypomnijmy: jej rodzice zginęli w pożarze domu przed dwudziestu laty), na światło dzienne wychodzą kolejne, zaskakujące fakty. Sprawa śmierci rodziców, która początkowo wydawała się zwykłym wypadkiem, staje się coraz bardziej tajemnicza i zagadkowa. W Grze pozorów spotkamy też restauratora, krawca, wydawcę i byłego więźnia, a ważną rolę odegra... suknia ślubna. Będzie się działo!

Trzy najmocniejsze strony
Gry pozorów to...?

Po
pierwsze bohaterki. To naprawdę świetna ekipa! Każda
z dziewczyn jest inna, więc choć się lubią i przyjaźnią, bez przerwy między nimi iskrzy. Mają niestandardowe, momentami wręcz beztroskie podejście do swojej pracy, co doprowadza do pasji miejscowego komendanta policji, ale okazuje się zaskakujące skuteczne. Po drugie nieoczywista zagadka kryminalna. Wciągająca, zaskakująca, chyba nie najłatwiejsza do rozwiązania. A jednak dziewczyny z Czajki dają radę. Po trzecie – cały obyczajowy background: Gaja ma kłopoty z adoptowaną nastoletnią córką, Matylda – z nowym kolegą z pracy, odrobinę zbyt przystojnym,
a Klara sprawdza, jak długo jest w stanie wytrzymać w stałym
związku. Jest też wątek najważniejszy, dotyczący akceptacji siebie i swojego ciała, który idealnie wpisał się w akcję kryminalną.

Kto powinien sięgnąć po
Grę pozorów?

Odpowiedź na to pytanie podpowiada już sama data premiery,
która będzie miała miejsce ósmego marca. Ta książka opowiada o kobiecej przyjaźni, skuteczności i sile, więc tak – w pierwszej kolejności poleciłabym ją kobietom. W każdym wieku. To bardzo optymistyczna, dająca dobrą energię, zabawna i ciepła opowieść. Z drugiej strony słyszałam też takie głosy, że serię o Agencji Detektywistycznej Czajka powinni czytać mężczyźni, bo ten świat
może być dla nich fasc
ynujący. I pouczający zarazem. Reasumując: czytajcie wszyscy!"

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia