Strony

Naga prawda

środa, 4 maja 2022

Udostępnij ten wpis:

Moja ulubiona seria Ryszarda Ćwirleja doczekała się kontynuacji, więc "muszę" i ja drzucić swoje 5  groszy na tema książki "Naga prawda"


Aneta wraca na posterunek w Szamotułach. Jak do tej pory każde śledztwo prowadzi skrupulatnie i mimo męskiej dominacji nie pozwala się stłamsić. Robi swoje najlepiej jak potrafi, a że ma i chęć i zapał do tego co robi to najczęściej dopina swego. Tym razem musi rozwikłać dość zapętloną zagadkę. Bo czy zwłoki trzyosobowej rodziny odnalezione w zatopionym jeziorze, zaginięcie kelnerki i martwa kobieta w łóżku dość wysoko postawionego urzędnika to tylko zbieg okoliczności?

Co łączy te wszystkie osoby? Czym jest "Naga Prawda"? 

W sumie trzy różne sprawy, i teoretycznie, tylko jedna rzecz która może je ze sobą łączyć. Każda sprawa prowadzone przez kogoś innego. Tylko przypadek i jeden szczegół sprawia, że policjanci zaczynają "łączyć kropki" w większą całość. Dodatkowym smaczkiem jest "przeprowadzka" osób, które wyjechały na wakacje, oraz praca ludzi wierzących w teorie spiskowe. W tym te dotyczące coronawirusa, rozpylania różnych substancji przez samoloty itp. Ilość pracy jaką wkładają by przekonać innych do swojego punktu widzenia jest wręcz imponująca. Jednak już metody do jakich są w stanie się posunąć by osiągnąć swoje cele nie koniecznie może przypaść do gustu. A niekiedy wręcz potrafi skutecznie zniechęcić, tyle że wówczas najczęściej jest już za późno na odwrót, i kończy się to różnie dla chcących się wycofać.
Tu oczywiście sprawa nie może być za prosta do rozwikłania, ale jednocześnie nie może być również tak skomplikowana by główny zainteresowany nie mógł się z nią uporać.
Aneta w tej części mierzy się nie tylko z problemami zawodowymi, ale także i osobistymi. Tyle, że te drugie mają nieco inną płaszczyznę. Choć może nie do końca? Z jednej strony chciałaby ułożyć sobie z kimś życie, z drugiej wie, że jej praca jest dla niej najważniejsza. No i nie każdy jest w stanie udźwignąć ciężar jaki niesie ze sobą życie z policjantem. Wielu osobom wydaje się, że to praca jak każda inna i/lub, że jest jak na filmach, raz-dwa i po sprawie. Niestety rzeczywistość najczęściej, jest dużo mniej barwna, i znacznie bardziej frustrująca.
Jest kilka takich momentów dzięki którym czytelnik zostaje nieco wprowadzony w błąd (może nie specjalnie, ale jednak). Rzecz jasna nie brakuje i takich gdzie można nieco pośmiać z policji (a przynajmniej z niektórych jej funkcjonariuszy). Niemniej lektura jest godna poświęconego jej czasu i z pewnością niejednego czytelnika pochłonie na kilka chwil ;)

Daję 9 :)

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz Fb wydawnictwa

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza SA

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia