Strony

Granica możliwości

czwartek, 12 stycznia 2023

Udostępnij ten wpis:

Była zapowiedź, więc pora na moją opinię o najnowszej książce Ryszarda Ćwirleja "Granice możliwości"


W okolicach Poznania dochodzi do wypadku samochodowego, w którym ginie kierowca i pasażer. W samochodzie nie ma nic co można by przywieźć z Niemiec i z zyskiem sprzedać w Polsce. Śledztwo w tej sprawie trafia do młodej pani prokurator, która nie dając za wygraną drąży, aż znajdzie odpowiedzi na wszystkie nurtujące ją pytania.

Kto zginął? Co przewoził? 

Ambicja, porachunki, kombinacje, 

Już tradycyjnie autor serwuje czytelnikowi opis śledztwa prowadzonego na przełomie zmian ustrojowych. Starzy wyjadacze, którzy mają wpojone inne wartości, sposoby pracy i młodość, która rządzi się swoimi prawami, ale i jest znacznie bardziej dociekliwa. Może sobie pozwolić na więcej, nieco więcej swobody, a przede wszystkim działanie na nieco innych zasadach, oczywiście w granicach obowiązującego prawa. I w głównej mierze jest nastawiona na łapanie przestępców, a nie tylko przybicie pieczątki "sprawa zamknięta".   
Ogólnie zachodzące zmiany ustrojowe sprawiają, że funkcjonowanie całego aparatu policyjnego, i nie tylko, musi się zmienić. A to wywiera presję nie tylko na społeczeństwo, ale także na poszczególne "trybiki" całej władzy.
Ciekawe są wspomnienia bohaterów, którzy pamięcią wracają do minionych lat. Jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że mimo wszystko lepiej, że coś się zmieniło, choć te początki łatwe nie były.  Wielu z nich żałuje oczywiście, bo po co cokolwiek zmieniać, skoro było dobrze tak jak było. W dodatku obawiają się o swoją dalszą przyszłość, właśnie ze względu na swoją przeszłość.
Gdyby zaś nie naciski młodej pani prokurator i jej dociekliwość to właśnie ci starzy wyjadacze już dawno zamknęliby sprawę. W takiej zaś sytuacji nie byłoby całego dość interesującego śledztwa. Blacha nie mógłby poszczycić się kolejną sprawą na swoim koncie, a policja następnymi osiągnięciami. Tym bardziej, że od początku mamy sporo różnych wątków, które pozornie nic ze sobą nie łączy. Jednak w trakcie pracy okazuje się, że to co było brane za nic nie znaczące zdarzenia, w gruncie rzeczy jest tylko małą częścią dużo większej całości.
Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, jeszcze bardziej zadziwiających metod i podejścia do pracy policjantów, a także wyrachowania i pomysłowości przestępców.
Czytając odnosi się wrażenie jakbyśmy zostali przeniesieni o te kilka lat wstecz. Może i osobiście zmiany o jakich pisze autor bardziej pamiętam z perspektywy dziecka i z historii, jednak nieodłącznie towarzyszyło mi wrażenie realności. Może i nieco z przymrużeniem oka, ale można dopatrzeć się niezliczonej ilości obrazów z tamtych czasów. Każdy radził sobie jak miał. Ludzie zachłysnęli się nowo odzyskaną wolnością, z której koniecznie i na szybko chcieli jak najwięcej wycisnąć dla siebie. Jednak co ja Wam będę opowiadać jak było. Wiele osób jeszcze lepiej jak ja pamięta tamte czasy. A jak ktoś nie pamięta to się dowie sięgając po książkę i przy okazji rozwiązując śledztwo wraz z Blachą i Brygidą Bocian ;)

Daję 7 ;)

Zainteresowanych odsyłam na LC oraz FB wydawnictwa

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;) 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia