Strony

Pójdziesz ze mną?

piątek, 8 stycznia 2021

Udostępnij ten wpis:

 I kilka słów o "Pójdziesz ze mną?" Konrada Roznowicza


Karol jest studentem, który dopiero niedawno odkrył świat cielesnych uciech. To odkrycie stało się jego formą ucieczki przed otaczającym światem i jego problemami. Nawet poznanie Natalii niewiele w nim zmienia. A wręcz przeradza się w toksyczny związek, który doprowadza ich do katastrofy. 

Czy seks jest lekarstwem na wszystko? Czy Konrad poradzi sobie z dorosłością? Czy istnieje dla nich ratunek?

Seks, rozpacz, samotność

Powiem szczerze, że książka z jednej strony choć bardzo płytka, w moim odczuciu, to z drugiej zmuszająca do głębszej refleksji. 
Dzięki autorowi można nieco inaczej spojrzeć na dzisiejszy świat. Świat, który stawia przed nami ciągle, wiele nowych wyzwań. Młody człowiek, który wyjeżdża z dala od domu nagle zderza się z innymi warunkami życia. W sumie na własne życzenie wyrwany spod skrzydeł rodziców, odkrywa uroki życia na własny koszt. Z nudów podejmuje pracę, która nie ma nic wspólnego z realizacją marzeń, a wynagrodzenie jakie otrzymuje brutalnie ściąga go na ziemię.
Nie potrafi sobie poradzić z własnym ciałem. Inni, kobiety, to narzędzia służące mu tylko i wyłączenie do zaspokajania własnych potrzeb. Nie liczy się z ich uczuciami, z konsekwencjami swoich własnych działań. A gdy najpierw dochodzi do tragedii, a później po kolei odwracają się od niego dotychczasowe partnerki okazuje się, że został sam. I po raz kolejny nie potrafi sobie z tym poradzić.

Niestety, świat jest brutalny i zderzenie się z nim może powalić nawet najsilniejsze jednostki. Najważniejsze by mieć siłę aby wstać i się z nim zmierzyć. Nie dać się ponownie i brnąć do przodu. Brak umiejętności radzenia sobie z własnymi słabościami, emocjami, z egoizmem również ma ogromny wpływ na to jak jest postrzegane otoczenie i jak do niego podchodzimy. Samotność, zwłaszcza ta w tłumie jest czymś strasznym. Do tego problemy dnia codziennego i stosunkowo łatwy dostęp do używek to niemal gotowy scenariusz na tragedię.
Mam wrażenie, że depresja stała się już chorobą społeczną, którą mimo takiej powszechności ciężko jednoznacznie zidentyfikować, a wiele osób, nie tylko samych chorych, najzwyczajniej w świecie ją bagatelizuje. Połową sukcesu jest gdy zdajemy sobie sami sprawę z tego, że potrzebujemy pomocy i potrafimy o nią poprosić. Gorzej gdy nie ma do kogo się zwrócić lub kogoś kto wyciągnie do nas rękę. 

Moje zdanie jest takie, że wszystko jest dla ludzi, i czasem, nawet opić się trzeba żeby zresetować oprogramowanie. Ale czym innym jest zaliczenie, tego przysłowiowego "zgona" raz na jakiś czas, a czym innym regularne, systematyczne uciekanie od życia w świat np. alkoholu czy seksu. Każdy z resztą powinien znaleźć swój sposób na odreagowanie. Dla jednego będzie to wypalenie skręta, a dla drugiego np. sport. Nie ma co popadać też ze skrajności w skrajność. Każdy musi sam znaleźć sposób na siebie, ale bynajmniej nie destrukcyjny dla własnej osoby i otoczenia.

Książkę czyta się dobrze i szybko, ale niestety jest tak potwornie smutna i przygnębiająca, że momentami aż się odechciewa dalszej lektury. Można by ją wręcz potraktować jak poradnik czego unikać - tak ku przestrodze.

Daję 7

Zainteresowanych odsyłam na

Cytaty/ fragmenty., które wpadły mi w oko:

"...najwyraźniej wyzysk jest tylko wtedy, kiedy dotyczy innych, a kiedy sam to robisz, nazywasz optymalizacją i przedsiębiorczością."

"Nigdy nie jesteś gotowy, na chorobę kogoś bliskiego. Nie da się na to przygotować, a przychodzi ona zazwyczaj wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewasz..."

Za książkę dziękuję #Wydawnictwo Oficynka i #Dominika Smoleń

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania :)

1 komentarz

  1. Przygnębiająca książka, więc jeśli jest czasami potrzeba przeczytać taką to tu jest. Ja lubię emocje, a tutaj ich nie brakuje, choć większość jest smutna. Natomiast czasami tak jest w życiu. Takie książki też są potrzebne.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia