Strony

Szeptacz

wtorek, 12 listopada 2019

Udostępnij ten wpis:
"Szeptacz" Alexa Northa niedawno miał swoją premierę, a ja dziś chcę Was zapoznać z moją opinią o tej książce



Tom nie może pogodzić się ze śmiercią żony. W chwilach gdy nie może znaleźć wspólnego języka z synem czuje wiele negatywnych emocji skierowanych zarówno do niej jak i do samego siebie. Przeprowadzka w zaistniałej sytuacji wydaje się być dobrym sposobem na nowy początek. Zażeganie dawnych konfliktów i ruszenie dalej przed siebie wspólnie. Niestety nie zdają sobie sprawy z tego, że miejsce które wybrali ma w swojej historii dość mroczny epizod. Przed dwudziestu laty dochodzi do porwania kilku chłopców w wieku Jake'a. Wówczas porywacz zyskał miano Szeptacza.
Gdy dochodzi do zaginięcia kolejnego dziecka detektywi są przekonani, że Szeptacz powrócił.

Kim jest Szeptacz? Czy to możliwe by koszmar sprzed lat powrócił? Czy uda się znaleźć sprawcę nim skrzywdzi kolejną ofiarę?

Groza, strach, napięcie, tajemnica, śmierć

Śmierć bliskiej osoby nigdy nie jest łatwa. Jeszcze trudniej znosi taką tragedię dziecko, które traci jednego z rodziców. Tom obwinia siebie za to że nie może dogadać się z synem, ale próbuje jak może podołać wyzwaniu jakie stawia przed nim los. Już sam fakt, że syn zawsze miał lepszy kontakt z matką niż z ojcem nie ułatwia zaistniałej sytuacji.

Autor od samego początku każe czytelnikowi zmagać się z dość traumatycznymi wydarzeniami. I porusza temat trudnego dzieciństwa z kilku różnych aspektów.
Mały Jake traci matkę. Jego ojciec z zasadzie nie pamięta swojego ojca, bo ten opuścił go dawno temu z powodu alkoholizmu. Francis wychowywał się u boku ojca sadysty, który nienawidził dzieci. Każdy z nas ma swoje traumatyczny przeżycia, niektóre z nich odciskają trwałe piętno na psychice. Owszem, czyny naszych przodków nie determinują nas do określonych zachowań, ale z pewnością mają wpływ na nasze życie. Niestety niektórzy nie potrafią poradzić sobie w trudnych sytuacjach i kończy się to tragicznie. Jak trzeba mieć "poukładane" w głowie by znęcać się nad dzieckiem? A jak bardzo musi być kiepsko z psychiką by kazać własnemu dziecku obserwować swoje zwyrodnialcze poczynania? Na to chyba nigdy tak na prawdę nie poznamy odpowiedzi, bo jednak umysł ludzki jest nieodgadnioną zagadką i nawet najlepsi nie są w stanie w 100% określić jego działania w konkretnej sytuacji. Można teoretyzować na podstawie długotrwałych obserwacji, ale teoria nie zawsze ma pokrycie w praktyce.

Cała historia jest dość realistyczna i trzyma w napięciu do samego końca.
Mnie jako rodzica, w dodatku chłopca - prawie 6 latka!!! - tym bardziej. Niby człowiek zdaje sobie sprawę z różnych zagrożeń, i próbuje nie dać się zwariować, ale po takiej lekturze mam ochotę nie spuszczać syna z oka nawet na sekundę. Tym bardziej gdy zdam sobie sprawę, że wariatów nie brakuje na tym świecie, jednak przecież w równym stopniu zagrożenie może czyhać na każdego, w każdym miejscu o każdej porze i żebyśmy nie wiem jak bardzo uważali to jeśli ma się coś wydarzyć to się wydarzy. Przejście przez życie unikając jakichkolwiek niebezpieczeństw jest chyba niemożliwe.

Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i myślę, że niejednokrotnie ponosiła nas fantazja. Nieraz "głupie" dziecinne rymowanki, wierszyki czy opowiastki są bagatelizowane przez dorosłych. Ale ile razy można by uniknąć tragedii gdyby uważniej się przysłuchać temu co dziecko chce nam w ten sposób przekazać - może nie zawsze jest to przestroga przed realnym zagrożeniem, jednak sprawdzić nie zaszkodzi.

Daję 8 i zachęcam do lektury

Zainteresowanych odsyłam na poniższe strony:

LC

Empik

FB Wydawnictwo Muza

Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:

"Czasami bitwy mają więcej sensu, kiedy ogląda się je z lotu ptaka."

"Za każdym razem gdy odwiedzał prosektorium, uświadamiał sobie, że najważniejsze elementy ludzkiego życia, czyli emocje, charakter i osobiste doświadczenia, stają się jeszcze bardziej wyjątkowe, kiedy ich zabraknie."

"Z piekła można było się wydostać wieloma ścieżkami, a znakomita ich większość prowadziła w górę."

"Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem..."

Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)

1 komentarz

  1. Kiedyś czytałam takie książki z łatwością, teraz od kiedy mam swoje dzieci może być ciężko... Ale książka mnie zaciekawiła :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia