Pojawia się w życiu niespodziewanie
Kilka prostych słów,
Zwyczajna rozmowa
Rozjaśnia otaczający nas mrok
Daje nadzieję na lepsze jutro
Przynosi ulgę na duszy.
I nagle,
Jakby nigdy nic
Znika.
Bez pożegnania
Bez słowa wyjaśnienia
Kontakt się urywa.
A Ty....
Ty?
Zostajesz z poranioną psychiką
Z sercem...
Z sercem?
Bez serca,
Bo zostały niego tylko zgliszcza
Wraz z jego odejściem twe serce spłonęło.
Z duszą...
Z duszą?
Bez ogromnego kawałka duszy
Który zabrał ze sobą
I już nigdy nic nie będzie takie samo.
Człowiek kometa
Pojawił się w Twym życiu
Nagle
Znikąd
Rozjaśnił je swym blaskiem
Narobił zamieszania.
Odszedł, tak szybko jak się zjawił
Tylko zostawił po sobie popiół i zgliszcza
I wszechogarniającą ciemność
Bez jego blasku już nie wiesz w którą stronę iść
Co robić dalej?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz