Strony

Olej rzepakowo - lniany

niedziela, 22 stycznia 2017

Udostępnij ten wpis:
Dziś chciałam Wam zaprezentować rewelacyjny produkt.
Jakiś czas temu udało mi się dostać do testów oleju: z rzepaku i lnu (24%) o naturalnym aromacie cytrynowym,tłoczony na zimno firmy Global Fit.






Skład: olej rzepakowy,olej lniany (24%), naturalny olejek cytrynowy.
Wartość odżywcza w 100 ml produktu:
wartość energetyczna 3404kJ/828kcal
tłuszcz 92g, w tym kwasy tłuszczowe nasycone 7,4g; kwasy tłuszczowe jednonienasycone 51,4g; kwasy tłuszczowe wielonienasycone 33,5g
węglowodany 0g
białko 0g
sól 0g
witamina E 23,8 mg
kwasy Omega3 17,3g
kwasy Omega 6 16,9.

"Zróżnicowana i zrównoważona dieta oraz zdrowy styl życia są podstawą zapewnienia prawidłowego funkcjonowania organizmu. Olej rzepakowo lniany Global Fit jest produktem tłocznym na zimno,o unikalnej kompozycji. Specjalnie wyselekcjonowane składniki gwarantują,że jest to produkt wysokiej jakości,będący źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz wit, E niezbędnych w zbilansowanej diecie. Witamina E pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Bogactwo zawartych w produkcie nienasyconych kwasów Omega3 i Omega6 nie jest przypadkowe, gdyż olej swoim wyjątkowym składem utrzymuje tzw: "złotą proporcję" - 1:1 wspomnianych kwasów, wychodząc tym samym naprzeciw współczesnej diecie bogatej w tłuszcze nasycone.Kwas alfa-linolenowy pomaga w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi. Korzystne działanie występuje w przypadku spożywania 2g kwasu alfa-linolenowego dziennie. Olej Global Fit niewątpliwie podnosi także walory kulinarne wszelkich potraw, a to za zasługa subtelnego dodatku naturalnego olejku cytrynowego".

Przyznam szczerze że znam olej lniany tak jak i olej rzepakowy.Oba niemal w równym stopniu są stosowane w mojej kuchni naprzemiennie - nigdy ani moja mama czy babcia nie łączyły ich. Olej lniany był w domu używany głównie w wigilię do smażenia cebuli oraz jako jedna z potraw - stał w miseczce i po prostu maczało się w nim chleb. Ja stosuję go w nieco szerszym stopniu niemal na równi z olejem rzepakowym,ale nigdy nie łączyłam ich razem oraz nigdy nie miałam okazji nawet skosztować takiej kombinacji. Jednak gdy usłyszałam o takiej możliwości bez wahania zgłosiłam się do testów - zawsze to możliwość poznania czegoś nowego. I udało się zakwalifikować.

Konsystencja gładka,oleista.
Kolor żółty.
Klarowność przejrzysta.
Zapach przede wszystkim cytrynowy z delikatnie przebijającą się nutą rzepaku i lnu. Choć zapach cytryn jest dobrze wyczuwalny to jedynie wzbogaca tym całość.
Smak - zdecydowanie wyczuwalna nuta cytrynowa.

Wykorzystałam ten specyfik do przygotowania różnych potraw,takich jak: sałatka,jajecznica,ciasto naleśnikowe,pierogi,kaszotto,sos pomidorowy,pierogi,ciasteczka francuskie,ryba z warzywami,ziemniaczki pieczone.
Olej sprawdził się w każdej roli.Zarówno jako dodatek do sałatki jak również do potraw smażonych czy pieczonych oraz do gotowanych.
Generalnie olej jak olej. Z tym że z dużą ilością witaminy E oraz kwasami Omega3 i Omega6.
Mnie najbardziej jednak urzekł jego cytrynowy zapach. Jest stosunkowo intensywny,ale jednocześnie bardzo orzeźwiający i czuć go nawet bez otwierania butelki. Po podgrzaniu lub dodaniu do gorącej potrawy zapach przyjemnie rozchodzi się po całym domu. Jednocześnie bardzo wzbogaca to potrawy, do których zostaje użyty.

W swojej skali oceniam go na 8 ze względu na stosunkowo wysoką cenę i niesamowity zapach.
Z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu kto może sobie na niego pozwolić no i chce zadbać o zdrowie oraz spróbować czegoś nowego.

Dziękuję za możliwość testowania, a za razem poznania nowego, ciekawego produktu.
Czytaj dalej »

Dotyk północy

sobota, 14 stycznia 2017

Udostępnij ten wpis:
Skończyłam czytać kolejnego e-booka, dlatego mam dla Was kilka sów o nim.
Dziś będzie to "Dotyk Północy" Adeliny Tulińskiej.






Laura mieszka z przygarniętym z ulicy psiakiem Leonem. Pracuje w pobliskiej kawiarni. Spotyka ze swoimi przyjaciółkami. Kończy studia obroną magisterki.
Pozornie spokojne życie zmienia się pod wpływem snu. A sen to dopiero początek, po którym ma miejsce szereg różnych dziwnych zdarzeń. Po odebraniu dyplomu udaje jej się dostać na wolontariat i wyjechać do Norwegii. Zabiera w nią również swojego wiernego towarzysza.
Po dotarciu na miejsce ma ją odebrać ktoś, kto zawiezie ją do celu podróży. Jej kierowcą okazuje się syn państwa, którzy ją "zatrudnili". Gabriel okazuje się działać na nią jak nikt do tej pory i wzbudzać w niej tak skrajne uczucia. Jednak to nic z mieszanką emocji jaka dopiero na nią czeka.
Potencjalnie miejsce jej pracy jest owiane wielką tajemnicą. Rodzina u której ma się zatrzymać również. Wszyscy Norwegowie znają regionalne legendy,miejscowi znają ich osobiście,ale czy to co widzą jest prawdą czy tylko iluzją? Do tego dochodzi jeszcze cały wachlarz dziwnych zbiegów zdarzeń - ucieczka,spotkania z trollami,zaginięcie niedawno poznanego chłopaka,porwania, włamania.I piękne dźwięki, które w mgnieniu oka potrafią ją obezwładnić.
Czy uda jej się rozwiązać zagadkę, odnaleźć/uratować kolegę i nie stracić przy tym życia? A później wrócić cało ze swoim psiakiem do domu?

Tekst jest tak napisany, że "sam się czyta". Zaczynasz i nawet nie wiesz kiedy kończysz.(Jest kilka brakujących słów - podejrzewam że to błąd korekty - ale ginie to w całości.) A przy tym przepadasz wraz z Laurą w korowodzie zdarzeń. Sama nie wiem, który wątek napędza ją bardziej - tajemnica czy historia miłosna? Lubie jak się dużo dzieje i kolejne sytuacje są konsekwencją wcześniejszych wyborów. Jednak co za dużo to nie zdrowo a tu mamy tak idealnie wyważony środek. Przygoda życia Laury pozwoliła mi wrócić do legend dalekiej północy,które niegdyś tak mnie fascynowały - w sumie jak wszystkie legendy :)
Jako że ja to ja i nie byłabym sobą, gdybym teraz nieco nie pluła sobie w brodę.Dlaczego?
Bo jest to pierwsza część!!!!!!!!!!! Nie wiem czy kolejna część ma dotyczyć losów Leny,Gabriela i Leona? Czy będzie po prostu oparta na legendach, ale wiem że już nie mogę się jej doczekać.A jeśli jeszcze będzie utrzymana w takim tonie i rytmie oraz wydana z taką cudną oprawą, to tym bardziej już chcę mieć ją u siebie. Już!!! Nie za jakiś czas,tylko jużżżż!!!!! :) - zawsze tak mam, jak mi się spodoba jakaś seria to lubię ją czytać całą bez przerw.

W swojej skali daję 9 - bo nie mogę się doczekać dalszego ciągu.
Czy i komu polecam?
Tak polecam! Zwłaszcza tym, którzy lubią legendy, tajemnice, przygody i historie miłosne, o miłości w zasadzie nierealnej. Myślę że powinna spodobać się nie tylko młodzieży ale każdemu kto po nią sięgnie.
Po więcej opinii zapraszam tu:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/307197/dotyk-polnocy

Moje ulubione fragmenty:

"Uważaj, czego pragniesz,bo się spełni."


"Cóż,żeby miłość była prawdziwa,musi być nieszczęśliwa,mawiali romantycy".




A dla Was mam zaproszenie na kolejną recenzję książkową, która już niebawem - bo kończę czytać :)
Czytaj dalej »

Cykl

piątek, 6 stycznia 2017

Udostępnij ten wpis:
Dziś kolejna recenzja e-book 'a.
Tym razem jest to "Cykl" Moniki Jagodzińskiej. 



Jest to opowieść o pomocnikach Aniołów Stróżów, którzy w noc sylwestrową zstępują na Ziemię by pomagać ludziom.
Każdy miesiąc to historia innego anioła/anielicy. Inna historia człowieka i jego problemów.
Choć ludzie nie mogą ich dostrzec, swoją siłą i dobrocią są w stanie ocalić ludzkie życie nawet w najbardziej wydawałoby się beznadziejnej sytuacji. Lub przynajmniej dodać na tyle otuchy by maksymalnie umilić ostatnie chwile ziemskiej egzystencji.

Co prawda książka nie jest długa, ale ma w sobie jakiś taki osobisty urok. Czyta się w zasadzie sama. Zaczęłam i nawet nie wiem kiedy skończyłam. A dała mi również dużo refleksji nad życiem i nad otaczającym nas światem. Ile razy spieszymy przed siebie nie zauważając na innych? Jak często zrządzenie losu/przypadek sprawia że tracimy wszystko na czym do tej pory opierał się nasz świat? 
Ile razy w chwilach zwątpienia potrzebowaliśmy by ktoś po prostu był lub wyciągnął pomocną dłoń mimo, że nie potrafimy sami o to pomóc. A ile razy gdy wydaje się nam że jest już beznadziejnie czujemy jakby niewidzialna siła owiewała nasze serce i napełniała je nadzieją?

"Są na świecie rzeczy, które fizjonomom się nie śniły".

Oceniam ją na: 7.

Polecam każdemu kto chce choć odrobinę pogrążyć się w refleksji nad sobą, nad życiem.

Oto kilka fragmentów, które przypadły mi do gustu:

"Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego. Dlaczego on jej to zrobił? Dlaczego? Czym sobie zasłużyła? Niewinna. Cierpiała. Niewinna. Płakała. Niewinna. Skrzywdzona."

"Byłam pewna. Teraz jest bezpieczna. Byłam pewna. Będzie szczęśliwa. Wierzyłam w nią. Wierzyłam w niego. Wierzyłam w nich..."

"Wierzyłam, że będę silna. Łudziłam się. Łudziłam się, że poradzę sobie bez ciebie obok każdego dnia. Łudziłam się, że będę potrafiła oddychać bez tlenu."


Ślicznie dziękuje autorce za możliwość przeczytania.
Zainteresowanych i chętnych po więcej zapraszam tu:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/300077/cykl

A Was zapraszam na kolejne wpisy - na czasie pojawią się pewnie o zgoła innej tematyce :)
Czytaj dalej »

Patera wielofunkcyjna

niedziela, 1 stycznia 2017

Udostępnij ten wpis:
Zapraszam na prezentację patery wielofunkcyjnej.

Co prawda nie korzystam na co dzień z takiego sprzętu bo nie ma takiej potrzeby jednak ten bardzo mi się spodobał.A przy większych imprezach jest na prawdę bardzo przydatne. Tym bardziej, że nasza najbliższa rodzina liczy blisko30osób więc jest przydatne, bo zajmuje znacznie mniej miejsca niż do tej pory stawianie kilku półmisków z różnymi rzeczami.Owszem średnica jest stosunkowo duża,ale dzięki temu nie trzeba latać co chwilę i dokładać bo czegoś brakło.
A możliwość kombinacji ustawienia pozwala na szerokie wykorzystanie patery:
- patera na torty i ciasta
- misa na sałatkę
- taca na przekąski z miseczką na dip
- waza na poncz
- wysoka pokrywa do osłonięcia tortu
- taca z przykrywką, która chroni przekąski przed wysychaniem.

Co będę dużo mówić? Zapraszam na sesję zdjęciową:










Ja wykorzystałam go w trakcie świąt do podania przekąsek i powiem szczerze że wszyscy byli zachwyceni jego zastosowaniem i uniwersalnością ( oczywiście o zrobieniu zdjęcia w pośpiechu zapomniałam więc musicie zadowolić się tymi, które są.
Nie testowałam wytrzymałości na uderzenia lub inne wypadki, jednak jako tako wygląda na dość solidnie wykonane.

Polecam ten produkt bo jest na prawdę rewelacyjny.

W mojej skali oceniam go na: 10!!!

A na czasie wpis o woku i patelni grillowej :)
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia