Kolejna książka Pana Artura Urbanowicza "Paradoks", premierę będzie miała za jakiś czas, a ja już chcę Wam powiedzieć kilka słów na jej temat.
Maks jest studentem matematyki. W każdej dziedzinie życia kładzie ogromny nacisk na perfekcjonizm. Każde niepowodzenie, niedociągnięcie jest powodem ogromnej frustracji, ale i bodźcem do jeszcze większej pracy nad samym sobą.
Jednak do czego może doprowadzić przesada? Jak może się skomplikować życie z powodu "zwykłej" perfekcji?
Samotność, determinacja, rozwaga, perfekcjonizm, walka.
Każdy z nas jest inny. Każdy ma swoje zainteresowania i każda dziedzina życia moim zdaniem jest tak samo potrzebna jak każda inna. Niezależnie od tego czym się zajmujemy tak zawodowo jak i prywatnie, hobbistycznie ważne jest zachowanie równowagi. Co innego gdy potrafimy zdać sobie sprawę z własnych słabości i że nie zawsze jesteśmy w stanie sprostać wszystkim wysoko postawionym wymaganiom. Że jeśli w jednym jesteśmy dobrzy to w innym będziemy słabi a jeszcze z czymś innym możemy sobie nie radzić w ogóle. Problem zaczyna się gdy nie widzimy problemu i uważamy się chodzący ideał, który nigdy nie popełnia błędów i zawsze musi być numerem jeden w każdej dziedzinie. Owszem, moim zdaniem, stawianie sobie coraz wyższych celów jest pozytywne. Tak jak i dążenie do ich realizacji, ale nie za wszelką cenę. Nie po trupach. No i czasem dobrze jest posłuchać rady kogoś innego. Niekiedy spojrzenie właśnie kogoś z zewnątrz jest w stanie pomóc w rozwiązaniu danego zagadnienia. Zwłaszcza gdy racjonalny umysł nie dopuszcza do głosu myśli, że zaistniała sytuacja nie koniecznie musi dać się logicznie wytłumaczyć. Zamykanie się na innych. Wywyższanie się i ciągłe działanie "z zegarkiem w ręku" zakrawa wręcz o chorobę.
Przyznam się szczerze, że w tekście odnalazłam wiele sytuacji, na które miałam okazję natknąć się we własnym życiu. Nie, nie jestem perfekcjonistką, która jest nastawiona na jak najefektywniejsze wykorzystanie czasu i nie wyliczam wszystkich czynności co do minuty, ale.... No właśnie, po lekturze, sama łapię się na tym, że np. niemal nigdy nie robię "pustych przebiegów" jak to kiedyś nazwała jedna znajoma. Mam już tak wypracowane niektóre nawyki, że do tej pory nawet nie zwracam uwagi na to, że one w ogóle mają miejsce. A możliwie najpełniejsze wykorzystanie czasu chyba nie jest obce żadnej matce :) Jednak póki co nie popadłam w skrajność. Z resztą myślę, że niektóre z nich przydarzają się nie tylko mnie. Owszem mogą one mieć dość nieprzyjemne skutki, ale czy jest to powód do ich wyolbrzymiania? Moim zdaniem nie ma to sensu i szkoda na to czasu.
Następna książka, od której ciężko się oderwać. Pomysł na fabułę bardzo
ciekawy i przede wszystkim podoba mi się wykorzystanie własnych
doświadczeń autora i matematyki. Bardzo przypadł mi do gustu sposób pracy komisarza. To jak autor zwłaszcza w tym aspekcie wykorzystał zagadnienia, na których zna się najlepiej dla mnie jest wręcz czarujące. Zawsze mnie fascynowało jak można wykorzystać posiadaną wiedzę, aby rozwiązać przeróżne zagadki wydawałoby się nie mające z daną dziedziną nic wspólnego.
Niestety w ciężkich chwilach najlepiej okazuje się na kogo tak na prawdę można liczyć i kto pomoże w ramach rewanżu, kto wyciągnie dłoń bezinteresownie, a kto mimo wszystko przejdzie obok nie zwracając uwagi co się dzieje. Czy osobę, która uważa się za ideał i na każdym kroku daje odczuć innym, że jest kimś lepszym da się lubić? Czy może ona liczyć na innych, skoro do tej pory inni nie liczyli się dla niej? Czy może ona przejść swoisty detoks i wrócić do społeczeństwa jako ktoś "normalny"? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć musicie sięgnąć po książkę - do czego gorąco Was zachęcam :)
Daję 8 i zachęcam do lektury :)
Zainteresowanych odsyłam na FP autora
Cytaty/fragmenty, które wpadły mi w oko:
"Nawet odór śmierci jest przyjemniejszy od zapachu osaczenia i zagrożenia – oczywiście wtedy, gdy mowa o cudzej."
"...swoje prawdziwe możliwości poznaje się w sytuacjach ekstremalnych – takich,
których prawdopodobieństwo wynosi w przybliżeniu zero."
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
P.S. Zdjęcie nie ma nic wspólnego z okładką czy chociażby pomysłem na nią. Nad tą właściwą trwają dopiero prace.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz