Strony

Nigdy nie jest za późno

niedziela, 4 lutego 2018

Udostępnij ten wpis:
Po raz kolejny przychodzę do Was z książką, autorki którą już znacie.
Tym razem przedstawię "Nigdy nie jest za późno" Katarzyny Janus



Zuza to dojrzała kobieta. Pani doktor, po rozwodzie, po którym już dawno doszła do siebie. Wspaniałe bliźniaki, które już nie są małymi dziećmi i nie potrzebują ciągłej opieki mamy. Ma również, choć męczącą, to jednak lubianą przez siebie pracę. I choć już przywykła do braku męskiego ramienia obok i jakoś specjalnie nad tym nie ubolewa, to jednak czasem przydałby się ktoś bliski. Wszystko się zmienia po wyjeździe na wakacje nad morze, w czasie którego poznaje Maksa.
Kilka niefortunnych zbiegów okoliczności sprawia, że spędzają z sobą nieco czasu. Ze względów rodzinnych Zuza musi nieoczekiwanie wyjechać, a wiadomość jaką zostawia Maksowi nie zostaje mu przekazana.
Po powrocie do domu, mimo wielu spraw jakie ja zajmują, rozmyśla o Maksie.
Pewnego dnia otrzymuje niebanalną propozycję od swojej przyjaciółki, która mieszczka na niemieckiej wyspie Fohr. W sanatorium, w którym pracuje zwalnia się miejsce i poszukują lekarza.
Zuza początkowo podchodzi z dużą dozą ostrożności, ale po przemyśleniu wszystkiego zgadza się i po załatwieniu wszystkich spraw wyjeżdża.

Pomysł z wyjazdem okazuje się być dla Zuzy ciekawym doświadczeniem. Nowe miejsce zachęca do zwiedzania okolicy. Podczas jednego ze spacerów nieoczekiwanie ponownie spotyka Maksa. I po raz kolejny mile spędzają czas, aczkolwiek tym razem to Maks ucieka - z tym że z zupełnie innych powodów niż poprzednio Zuza.

Czy Zuza wybaczy Maksowi? Czy Maks będzie umiał zapomnieć u Zuzie? Co ich spotka? Czy będą razem szczęśliwi? A może każde pójdzie w swoją stronę?

Zdrada, miłość, romans, manipulacja, rozczarowanie, podróż, nieszczęśliwy zbieg okoliczności, piękne krajobrazy, poszukiwania, strach, detektywi, oszustwa, oskarżenia i zaginione dziecko.

Bardzo poruszająca emocjonalnie historia. Dwoje ludzi po przejściach, z którymi, wydawało by się, że już się uporali. Jednak w obliczu nowego uczucia jakby sami nie do końca wiedzieli co mają zrobić i jak postąpić. Z jednaj strony chcą, a z drugiej boją się poddać temu co czują. A gdy w końcu dochodzą do porozumienia i wygląda, że już będą żyli długo i szczęśliwie, okazuje się, że jest to dopiero bardzo długiej i krętej drogi.
Ingrid, która manipuluje Maksem tylko i wyłącznie dla własnych korzyści.
Adam, przez długi czas ukrywający swe prawdziwe uczucia względem Zuzy, ale dający jej swobodę w podjęciu ostatecznej decyzji.

Autorka pokazuje tu również dwa oblicza kobiety jako matki.

Ingrid, która dowiaduje się o swojej ciąży już po odejściu, postanawia oddać dziecko do ochronki, nie racząc nawet powiadomić byłego męża, że został ojcem, bo nie chce żeby ów był szczęśliwy.

Zuza mimo rozwodu, który bardzo przeżyła opiekuje się swoimi dziećmi najlepiej jak tylko może. Mało tego. Po odnalezieniu zaginionego dziecka zostaje jego nową mamą i oddaje się tej czynności z równym zaangażowaniem, co gdyby to było jej własne dziecko.

I to co w twórczości Pani Katarzyny, poza samą historią, podoba mi się najbardziej: opisy przyrody i miejsc. Jak czytam to bez problemu oczami wyobraźni widzę o czym autorka pisze. Bez najmniejszych problemów odbywam podróże wraz z bohaterami i tylko żal że fizycznie nie mogę tam być sama. Tym razem nie przemierzamy pół globu, a zaledwie kilkaset kilometrów, ale właśnie dzięki tak precyzyjnemu opisowi szczegółów ma się wrażenie, że przenosimy się w daleki świat. Cudowny majstersztyk w tej dziedzinie.

Znowu również, tak w trakcie jak i po zakończeniu lektury, jesteśmy zmuszeni do zastanowienia się nad tym jak łatwo można manipulować innymi. Jak bardzo ludzie potrafią być przebiegli i wykorzystywać innych, a nawet posunąć się bardzo daleko tylko i wyłącznie dla osiągnięcia własnych korzyści, bez mrugnięcia okiem krzywdząc innych - nawet tych najmłodszych.

Ta historia uświadamia nam również, iż niezależnie od metryki każdy zasługuje na miłość i szczęście. Trzeba się temu tylko poddać a nie uciekać.

Daję 8 i zachęcam do lektury.

Zainteresowanych odsyłam pod poniższe linki:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3810379/nigdy-nie-jest-za-pozno

https://www.facebook.com/Katarzyna-Janus-strona-autorska-1977223099231997/


Cytaty jakie wpadły mi w oko:

"CHCĘ BYĆ KOBIET Ą! Prawdziwą, taką do kochania, przytulania, miętoszenia, taką do szeptania czułych słówek, do uwielbiania, do noszenia na rękach. Przecież to niemożliwe, żebym miała to wszystko już za sobą. Ja chcę się zakochać! Chcę być dla kogoś całym światem! Chcę miłości!"

"Niech wszyscy mężczyźni zapadną się pod ziemię!"

"To nic, że czuję się podle, upokorzona i zlekceważona. Trudno, to nie koniec świata. Z czasem zapomnę."

"Jak łatwo pokazać komuś, jak niewiele znaczy."

"Zaczęło mu zależeć, a to wiąże się z ryzykiem. Łatwiej dryfować przez życie, nie angażując się w nic poważnie. Jakby się stało obok i oglądało film."

"Zawsze myślałam, że mężczyzna, któremu zależy, chociaż próbuje zawalczyć o kobietę."

"Dlaczego ja zawsze mam się kontrolować, dlaczego mam postępować jak wypada? Czy nie należy
mi się od czasu do czasu odrobina szaleństwa? Czy nie mam do tego prawa?"

"Czułam się jak mrówka zamknięta w szarej kuli."

"Nie mógł przestać o niej myśleć. Ależ był idiotą, dokonał  fatalnych wyborów w swoim życiu. A w ostatnich miesiącach to było chyba zupełne zaćmienie."

"Wiedziałam już teraz, dlaczego moje dzieci z każdym swoim kłopotem dzwonią do mnie. Mają
wtedy złudzenie, że chociaż jego część zostawiają komuś innemu."

"Czy nie należy łapać szczęśliwej chwili i cieszyć się nią, kiedy tylko można? Wycisnąć z niej, ile się da? Nie wiadomo, jak długo potrwa."

"Taki ciepły niedźwiedź."

"....umysł ściśnięty."


Zapraszam na kolejne wpisy :)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia