Dziś przychodzę do Was z romansem Pani Katarzyny Janus "Życie za życie".
Historia Mai. Młoda, piękna, wykształcona kobieta, która odnosi sukcesy w życiu zawodowym. Poznajemy ją w momencie gdy okazuje się, że osoba na której zależało jej najbardziej na świecie, od dłuższego czasu ją oszukiwała. Postanawia odciąć się od przeszłości i w tym celu bierze pierwszą lepszą pracę byle jak najdalej od miejsca, w którym obecnie się znajduje.
Z wielkiego miasta trafia do dużo mniejszej, uzdrowiskowej miejscowości. Szybko nawiązuje nowe znajomości, znajduje mieszkanie, polowi odpoczywa od przeszłości. Rozwija nowe zainteresowania, pasje. Odkrywa uroki życia z dala od wyścigu szczurów i chaosu aglomeracji.
Mimo że nie chciała wdawać się w bliższe relacje, jeden z poznanych tam mężczyzn jednak trafił do jej serca. Po krótkiej znajomości wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych. Niemal od samego początku współpracownica Huberta daje jej do zrozumienia, że nie jest mile widziana.
Czy miłość jest w stanie przezwyciężyć wszelkie przeciwności? Do czego mogą doprowadzić intrygi? Co jest w stanie zrobić zraniona kobieta? I co się dzieje gdy zostaje urażona męska duma?
Historia miłosna, której początek rozgrywa się na tle pięknych polskich gór. W miejscach z duszą, które posiadają własną, tajemniczą historię. Znaczna część rozgrywa się na drugiej półkuli naszego globu.
Autorka tak plastycznie kreśli tło akcji, iż czytelnik jest w stanie oczami wyobraźni zobaczyć to wszystko co towarzyszy bohaterom. Dodatkowo oddaje emocje jakie im towarzyszą z taką pasją iż udzielają się one czytającemu.
Książkę bardzo przyjemnie i szybko się czyta. Najbardziej co mnie ubodło to jej taka prosta autentyczność. W końcu ile jest historii nawet z naszego otoczenia, w których można by odnaleźć wiele wspólnego z tym o czym pisze autorka. Wielka miłość, intryga, ból, strach, niepewność jutra. Jedyna różnica to to że w życiu niestety mało która kończy się tak pięknie jak w książkach. Jednak tak wielu jest ludzi, którzy potrafią manipulować innymi tylko po to by osiągnąć własne cele. I niestety wiele z tych osób stoi u naszego boku, kryjąc się za maską przyjaźni. Tak wiele osób nas okłamuje z premedytacją lub bojąc się przyznać do błędu czy pomyłki w ocenie sytuacji. Nikt nie jest doskonały i każdy popełnia błędy. Są one nieuniknioną częścią każdego stworzenia - niestety niektóre z nich kosztują znacznie więcej niż inne. Przez jeden nieopatrzny błąd można stracić bardzo dużo.
Książka pokazuje również, że determinacja w dążeniu do celu pozwala go osiągnąć. Nawet teoretycznie ktoś, kto na starcie ma bardziej pod górkę niż inni dzięki ciężkiej pracy i samozaparciu może zajść wysoko. Uświadamia także, że niekiedy wręcz należy odciąć się od przeszłości, uciec choć na chwilę od gonitwy dnia codziennego aby znaleźć prawdziwe szczęście. Pokazuje siłę słowa, a nawet jego braku. Braku zwykłej rozmowy. O ile byłoby niekiedy łatwiej gdyby rozmówić się ze sobą do końca, nie pozostawiając niedomówień i jakichkolwiek spornych kwestii. Nie należy unosić się dumą lecz stawiać sprawy jasno, mówić otwarcie i szczerze, zwłaszcza z osobami na których nam zależy, które są dla nas ważne.
Daję 8 i zachęcam do przeczytania, piękna historia skłaniająca do refleksji nad wieloma aspektami życia.
Zainteresowanych odsyłam również do odwiedzenia poniższych stron:
https://www.facebook.com/Katarzyna-Janus-strona-autorska-1977223099231997/
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4654886/zycie-za-zycie
Cytaty, które wpadły mi w oko:
"Boże, jakie to życie jest cholernie popieprzone. Do dupy to wszystko, do dupy, do dupy..."
"„Jakiż to żałosny widok – pomyślała. – Tak samo żałosny, jak to całe moje popaprane dotychczasowe życie”.
"...„zwłoki” kwiatów..."
"Miała wrażenie, jakby do każdej kończyny przywiązano jej dziesięciokilowe ciężarki, a na głowę położono kilka cegieł."
"Nadal nie mogła zrozumieć, że najbliższa jej osoba mogła przez dwa lata tak perfidnie ją oszukiwać. I co najdziwniejsze, nie miała ku temu żadnego powodu. Zakamarki ludzkiej psychiki są jednak niezgłębione…"
"„Czy ja śnię? Czy zjeżdżając z głównej drogi przemieściłam się w czasie?” Na innych półkach lśniły rumiane bochenki chleba, zupełnie nieprzypominające pokrojonej waty w woreczkach foliowych, którą to zazwyczaj serwowały supermarkety."
"Czuła, że czas w tym miejscu nie był aż taki ważny."
"Podobne produkty kupione w supermarkecie smakują jak trociny, a te były jak ambrozja."
"Uśmiechał się do niej takim miłym wujaszkowatym uśmiechem."
"Szczerzy ludzie tak patrzą. „Ci, którzy nie mają nic do ukrycia”."
"Jedynym żałosnym faktem było to, że nie miała nikogo bliskiego, była na świecie sama jak palec."
"„Pamiętaj, że pierwszego wrażenia nie można zrobić drugi raz”."
"...muzyka w uszach uspokajała ją psychicznie, fizycznie dodawała jej wigoru."
"Przyciągała go jak magnes. Chciał być wszędzie tam, gdzie ona, robić to, co ona. Jakby był jej satelitą. Może raczej wiernym psem skomlącym o odrobinę uwagi, o jakąkolwiek pieszczotę. Kiedy umawiała się z innymi chłopakami, codziennie umierał od nowa. Pocieszał ją, kiedy miała złamane serce. Był jej najwierniejszym powiernikiem, bratem, tatą. A potem, kiedy wreszcie zaczęła w nim zauważać mężczyznę, chciał, żeby była z niego dumna. Chciał dla niej zostać kimś."
"Kiedy odeszła, pękło mu serce."
"A kiedy w nocy kończył butelkę wódki, czuł się lepiej, był znieczulony. Myśli błądziły gdzieś, jakby nie docierając do jego umysłu, jakby był otoczony jakimś niewidzialnym kokonem. I to mu teraz odpowiadało."
"„Jakie to dziwne, jak człowiek potrafi się zmienić w zależności od okoliczności."
"„Jakie to dziwne, jak człowiek potrafi się zmienić w zależności od okoliczności. I może też od odzienia, jakie właśnie na sobie nosi. Prywatnie zachowuje się inaczej, a w kontaktach służbowych przybiera zimną maskę i jakiś taki pancerz. A mówią, że nie szata zdobi człowieka”."
"Marzyła jedynie o ciepłej herbacie, gorącej kąpieli i dobrej lekturze przy cichej muzyce."
"Poczuła jego zapach, męski, taki, jaki lubiła."
"Ochłoń, zajmij się sobą, zresetuj swój umysł. I serce”."
"...była zasapana, jak stara lokomotywa parowa."
"...dyszała jak słoń."
"...chcę, żeby był duży. I miał duszę."
"...on ją do siebie przyciągał, było w nim to coś… czuła to od pierwszej chwili. Nie zamierzała się jednak temu poddawać."
"...chochliki igrały w jego oczach."
"Wyobraźnia ma wielką moc, potrafi czynić cuda. Gorzej, kiedy wyobraźnia jest jedyną rzeczą, która nam pozostaje."
"...co ty jesteś, instytucja charytatywna?"
"„Może to początek reszty mojego lepszego życia”"
"...nie było minuty w ciągu dnia, żeby o niej nie myślał."
"...sama ze sobą nigdy się nie nudzę. Nie potrzebuję towarzystwa, żeby czuć się szczęśliwą."
"I znowu poczuła to coś, co pełzło po jej ciele, przyśpieszając puls i wywołując taki irracjonalny niepokój."
"Histeryczne tempo życia powoduje, że ludzie często czują się wypaleni. I potrzebują czegoś, co pomoże im się zresetować."
"Pomimo że był dosyć towarzyskim człowiekiem, potrzebował także wyciszenia, odrobiny samotności i własnej przestrzeni, choćby od czasu do czasu."
"To niemożliwe, żeby w końcu czegoś nie znalazł. Wierzył w to, to była tylko kwestia czasu."
"On nie może, nie potrafi bez niej żyć."
"...przemierzał pokój jak rozjuszony byk."
"...Dokąd ten czas tak pędzi”?"
"„Dom marzeń z rajskim widokiem”"
"Jestem wdzięczny nieprzewidywalnym siłom przyrody, że mi to umożliwiły."
"I miała wrażenie, że wreszcie wszystko jest na miejscu, jakby elementy układanki ostatecznie się do siebie dopasowały."
"...chłonęła go każdą swoją komórką, miała wrażenie, że oboje unoszą się gdzieś w przestrzeni, w nieważkości, że świat wokół nich przestał istnieć."
"...kiedy ich ciała doznały spełnienia, czuła jakby dryfowała w przestworzach, jakby była poza własnym ciałem."
"Jak mogła do tej pory bez tego żyć? Czy będzie mogła bez tego żyć, jeżeli tak los będzie chciał?"
"...mieli wrażenie, że przez chwilę oderwali się od miękkiego materaca łóżka i lewitowali w powietrzu, żeby wreszcie łagodnie jak dwa, spadające z wysokości, piórka, wrócić na swoje miejsca w rzeczywistości."
"– Jesteś moją miłością. Jesteś moim sterem, żeglarzem, okrętem. Prowadź mnie, a pójdę za tobą wszędzie..."
"...to nie ludzie, tylko jakieś pędzące cyborgi."
"Ona była najważniejsza. Osiągnął wewnętrzną harmonię."
"Miał uczucie, jakby się odradzał, jakby zaczynał nowe życie. Jakby ciężką pracą miał odpokutować swoje winy."
"Życie w zgodzie z naturą i w jej rytmie było oczyszczające."
"Czuł, jakby przepełniała go dobroć, miłość. Czuł się cząstką natury."
"...wróci. A ja będę na nią czekał”."
"„Przyssała się jak pijawka”"
"Oczy były jakby nie człowiecze."
"Psychologia ludzi jest fascynująca."
"„Samiec Alfa znowu oznacza swoją własność”."
"Zawsze warto spróbować..."
"Jak można stworzyć coś tak pięknego, a potem zniszczyć? Dlaczego ludzie są tacy bezmyślni?"
"Ona była jego najlepszym lekarstwem, celem, przyczyną, dla której nadal tułał się po tym ziemskim padole."
"Wpatrywał się w migające światełka, jak zagubione nieszczęśliwe duszyczki i zrozumiał, że pewien etap w jego życiu właśnie się skończył. Bezpowrotnie i nieodwołalnie. I nie pozostaje mu nic innego, jak tylko się z tym pogodzić."
"Do dzisiaj miała poczucie, że jest kimś gorszym. Kimś niechcianym (...), kimś, kogo w każdej chwili można odrzucić."
"...nie ma dwóch takich samych miłości."
"Wydaje ci się, że kogoś dobrze znasz, że jesteś go pewna, że możesz na nim polegać, a później się okazuje, że się zupełnie myliłaś."
"...mimo że usiłowała myśleć racjonalnie, czuła się wypalona, jakby ktoś wyjął jej serce i wstawił zamiast niego jakąś sztuczną maszynerię. Pompuje krew, owszem, pozwala jej żyć, ale nie umie czuć."
"Miał wrażenie, że ktoś mu zabrał duszę."
"Czasami przychodziły takie chwile, że odnosiła wrażenie, jakby ktoś wyrywał serce z jej piersi."
"...istny diabełek z figlikami w oczach."
"– Często mam wrażenie, że ktoś mnie popchnął i lecę. Ale dokąd i po co, to nie wiem."
"Szaleństwo rodzi się ze stresu, a on był bliski osiągnięcia stresu na poziomie krytycznym."
"– Ukochany zamienił się z cudownego księcia na białym koniu w prozaicznego faceta, który zdradza i zostawia. I na tym bajka się skończyła."
"A miało być tak pięknie. Było tak pięknie. I stracił to wszystko tylko i wyłącznie przez siebie."
"Tak łatwo było nim manipulować, bezmyślnie na to pozwolił. Jak debil z rozumem wielkości orzecha laskowego."
"...będę błagał na kolanach, żeby mnie wysłuchała. Wyrok, jaki zapadnie, będzie zależeć już tylko od niej."
"Przykro jest żegnać się z przyjaciółmi, nawet jeżeli zamierza się rozpocząć nowe życie. Ale taka jest kolej rzeczy."
"To niesamowite, że pijani ludzie upadają tak bezwładnie, jak worek kartofli..."
"...kogoś, z kim można porozmawiać, komu można tak po ludzku zaufać, na kim można wesprzeć się w trudnych chwilach i kto jest pociechą w zmartwieniach."
"--Chciałbym zatroszczyć się o ciebie i dziecko, dbać o was, sprawiać, żeby niczego wam nie zabrakło. I chciałbym wam stworzyć dom pełen miłości."
"...często bywa tak, że najbliższe osoby wiedzą najmniej."
"– Mój rozsądek musiał być na urlopie..."
"Nienawiść połączona z miłością stanowi mieszankę wybuchową."
"Musi się udać. A wtedy on będzie cierpiał. Do końca życia. Tak jak teraz ona. I nic nie ukoi jego bólu. A ona będzie się pławić w jego nieszczęściu."
"...był jej bezpiecznym portem na rozszalałym sztormowym morzu."
"Często jest tak, że nie widzimy brylantu, który turla nam się pod nogami, a kopiemy w ziemi w poszukiwaniu węgla."
"Był idiotą, ale nie tchórzem."
"– Możesz być z najwspanialszą osobą na świecie, ale jeżeli wątpisz w siebie, wątpisz w swoją wartość, mogą wystarczyć podszepty złych ludzi, żebyś w tę miłość także zwątpił."
"Musisz się całkowicie otworzyć, żeby prawdziwie kochać, a kiedy to zrobisz, będą momenty, że będziesz cierpieć, ale to jest właśnie życie i trzeba mu stawić czoła, żeby je docenić. Żeby docenić, czym jest szczęście i miłość."
"...im bardziej czegoś człowiek się boi, to coś w gruncie rzeczy nie okazuje się takie straszne."
"Najgorsze są sytuacje, które nas zaskakują, one zazwyczaj przysparzają nam najwięcej cierpienia."
"...weź mnie na górę, mój ty ogierze, i zrób ze mną, co zechcesz..."
"...zakochałem się w tobie, pomimo że miałem poranione serce i duszę. Przy tobie odzyskałem spokój, czuję się szczęśliwy. Chciałbym, żeby tak było zawsze."
"...jako niekochane dziecko musiał uciekać w świat fantazji, żeby nie zwariować w tej swojej zimnej rodzinie."
"Gdyby wściekłość bijąca z jej oczu mogła ranić, leżałby teraz w progu z wypaloną dziurą w piersiach."
Zapraszam na kolejne wpisy nie tylko książkowe :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz