W końcu i nareszcie, mam dla Was kilka słów odnośnie najnowszej książki Agnieszki Siepielskiej "Sekret Jaxa"
Życie Sinnersów nie może płynąć spokojnie, a kolejne zaginięcia i śmierć jednej z dziewczyn z miasteczka tylko sprawiają kolejne kłopoty. Jakby tego było mało, pod ich opiekę trafia syn szefa wrogiego klubu. Wydanie go nie wchodzi w grę. Podobnie jak dalsza opieka nad nim.
Co powinni zrobić? Jaką postawę przyjąć w tej sytuacji? Jak zachować się wobec jednego ze "swoich"?
Stella od samego początku miała jeden cel, uciec i ukryć się jak najdalej. Jednak życie zmusiło ją do powrotu. Teraz musi zadbać nie tylko o siebie, ale i o chłopca, dla którego jest jedyną żyjącą bliską osobą. Jej pobyt u Sinnersów miał być tylko chwilowy, nie planowała zostawać na dłużej, dlatego gdy tylko ma ku temu okazję postanawia wrócić do życia sprzed powrotu do USA. Jednak nie potrafi dojść do siebie po wydarzeniach, których była świadkiem i uczestnikiem. Nic nikomu nie obiecywała, zwłaszcza sobie, a jednak to co przeżyła przez ten krótki czas zapuściło korzenie, bardzo głęboko w jej sercu. Tylko czy aby na pewno jest nad czym się głowić? Jax też nie był święty, sam ma swoje tajemnice, które mogły nie tylko jego bardzo dużo kosztować. W dodatku czy osłonięcie kogoś własnym ciałem może coś znaczyć?
W tej części choć nie brakuje i tych pikantniejszych i pełnych uniesień momentów, znacznie więcej jest tych przepełnionych żalem, smutkiem, strachem i niepewnością. I choć z jednej strony chciałoby się zrobić cokolwiek, to w gruncie rzeczy nie bardzo wiadomo na co można sobie pozwolić. Ogólnie dość ciężka sytuacja, męcząca nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Jednak nie ma takich sytuacji, z którymi Sinnersi sobie nie poradzą i choć czasem są wielkimi gburami to w gruncie rzeczy.... ale o tym przekonajcie się sami sięgając po książkę, od której nie oderwiecie się póki jej nie skończycie.
Daję 8 ;)
Zainteresowanych odsyłam na LC oraz FB wydawnictwa
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat/Muza SA
Zapraszam na kolejne wpisy i zachęcam do komentowania ;)
Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuń